Jednym z najchlubniejszych epizodów w karierze Ralfa Rangnicka jest praca w koncernie Red Bulla. Choć szkoleniowiec nie odpowiada już za przyszłość drużyn z Salzburga oraz Lipska, to zdaniem mediów chętnie pozyskałby od nich kilku obiecujących piłkarzy. Największe zainteresowanie wydaje się budzić Christopher Nkunku, ale transfer francuskiego pomocnika nie wydaje się łatwy do zrealizowania.
Niemiecka Bundesliga wydaje się świetnym miejscem do rozkręcenia piłkarskiej kariery dla wychowanków Paris-Saint-Germain. Swoje miejsce na ziemi odnaleźli tam, chociażby Kingsley Coman czy też imponujący skrzydłowy Bayeru Leverkusen, Moussa Diaby. Żaden z nich nie robi jednak takiej furory w tym sezonie jak wspomniany zawodnik RB Lipsk.
Pozycja na boisku utalentowanego 24-latka jest bardzo trudna do zdefiniowania, gdyż zdarzyło mu się w tym sezonie grać niemal na każdej pozycji w ofensywie. Wszechstronność jednak nie przeszkadza mu w seryjnym zdobywaniu bramek.
Na tym etapie sezonu Nkunku ma już na swoim koncie 22 bramki w 33 meczach, z czego aż siedem w sześciu meczach Ligi Mistrzów. 24-latek świetnie czuje się również w roli podającego, a 13 zanotowanych asyst we wszystkich rozgrywkach jest tego najlepszym dowodem.
Nic dziwnego zatem, że wzbudził on zainteresowanie Manchesteru United, który prawdopodobnie będzie chciał latem wzmocnić swój skład. Szczególnie wskazane wydaje się to w przypadku linii pomocy, której potencjał zostanie najprawdopodobniej ograniczony poprzez odejście Jessego Lingarda czy Paula Pogby. Francuz mógłby także stanowić wartościową alternatywę dla Bruno Fernandesa, a nawet występować w roli skrzydłowego czy też fałszywego napastnika.
Klub z Red Bull Areny nie zamierza jednak oddawać za bezcen zawodnika, którego pozyskał z Paryża za zaledwie 13 milionów euro. Według doniesień “Bildu”, kwota wywoławcza może oscylować nawet w okolicach 80 milionów euro, co mając na uwadze konieczność wzmocnienia innych pozycji, może okazać się zaporą nie do przejścia.
Dyskusja