Przed powrotem do rozgrywek Ligi Mistrzów, Manchester United rozegra jeszcze jedno spotkanie na ligowym boisku. I to nie byle jakie, bo rywalem “Czerwonych Diabłów” w nadchodzącej kolejce będzie Leeds United. Tym razem Wojna Dwóch Róż odbędzie się na pełnym stadionie Elland Road.
Manchester United nareszcie wydostał się z piekielnej pętli i przerwał pasmo remisów, ale nie obyło się bez bólu i nerwów. Postawa podopiecznych Ralfa Rangnicka w rywalizacji z Brighton nie napawa optymizmem przed pojedynkiem w Lidze Mistrzów oraz marcowym kalendarzem. Choć tym razem “Czerwone Diabły” zanotowały udaną drugą połowę, to rozczarowały w pierwszej, dowodząc, że rozegranie pełnych 90 minut na wysokim poziomie to wciąż odległe marzenie kibiców, a sinusoidalna gra to modus operandi kadencji niemieckiego szkoleniowca. Tylko dyspozycji Davida de Gei piłkarze z Old Trafford mogą zawdzięczać zachowanie czystego konta – chociaż na małą laurkę zasłużył również Lewis Dunk, który wyleciał z boiska za nieodpowiedzialne zachowanie pod własnym polem karnym. Powrót na salony zbliża się wielkimi krokami, ale zanim Manchester United pojawi się na czerwonym dywanie piłkarskiej Europy, to czeka go jeszcze jedna potyczka ligowa, podczas której będzie mógł podreperować swoje morale oraz odzyskać wiarę we własne umiejętności strzeleckie. W grę wchodzi także utrzymanie miejsca w czołowej czwórce i oddalenie się od grupy pościgowej: West Hamu, Arsenalu oraz Tottenhamu, który sensacyjnie pokonał na wyjeździe Manchester City 3:2, wracając do wyścigu żółwi.
Leeds United od powrotu do Premier League uchodzi za jednego z ulubionych rywali “Czerwonych Diabłów”. Podopieczni Marcelo Bielsy w dwóch z trzech ostatnich spotkań stracili przeciwko Manchesterowi United aż 11 goli, ale warto wspomnieć, że tracili bramki wyłącznie w Teatrze Marzeń. Poprzednia konfrontacja na Elland Road zakończyła się bezbramkowym remisem, a na trybunach zabrakło przecież publiczności. To dlatego klub z Old Trafford musi spodziewać się znacznie trudniejszego spotkania niż w inauguracyjnej kolejce i poprzednim sezonie, bo kibice “Pawi” zrobią wszystko, aby z powrotem zesłać podopiecznych Rangnicka do piekła. Dużą przeszkodą dla fanów Leeds United może być jednak ich ulubiona drużyna, która jako beniaminek spisywała się bardzo dobrze, ale w bieżącej kampanii uwikłała się w walkę o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Marcelo Bielsa nie zamierza rezygnować ze swojej unikalnej filozofii gry i naiwnie wierzy, że to odpowiednia ścieżka do sukcesu, nawet jeśli przeciwnicy poznali jej słabe strony. Najlepszym świadectwem tej tezy jest bilans straconych goli (46) – gorszy ma tylko zamykające tabelę Norwich City. Trudno uwierzyć, by argentyński szkoleniowiec przedłożył grę na wynik nad swoje idee, dlatego powinniśmy spodziewać się otwartego i chaotycznego spotkania.
Ralf Rangnick na przedmeczowej konferencji prasowej zaprzeczył dziennikarzom, którzy zasugerowali, że w obliczu trudnej walki o czołową czwórkę ligowe starcie z Leeds United jest ważniejsze od meczu z Atletico Madryt. 63-letni menedżer – trochę w stylu Ole Gunnar Solskjaera – odpowiedział, że jego piłkarze skupiają się na każdym kolejnym spotkaniu i nie wybiegają w przyszłość. Koncentracja to jeden z kluczowych czynników, które mogą zapewnić “Czerwonym Diabłom” powodzenie. Atmosfera wokół klubu gęstnieje, a media nie ustają w plotkach o rozłamie szatni. Pomimo tego że piłkarze nieustannie próbują zaprzeczać doniesieniom, to wszelkie wątpliwości rozwieją wyłącznie zwycięstwa. Elland Road ze względu na odwieczną rywalizację obu klubów stanowi trudne terytorium dla Manchesteru United, ale każdy inny wynik niż zwycięstwo ponownie rozczaruje kibiców dwudziestokrotnego mistrza Anglii, a przede wszystkim oddali naszych ulubieńców od ligowego celu.
NA KOGO WARTO ZWRÓCIĆ UWAGĘ?
W niedzielę okazję do przypomnienia się kibicom Manchesteru United będzie miał Daniel James, który jeszcze w pierwszej kolejce tego sezonu w bezpośrednim pojedynku obydwu zespołów reprezentował barwy “Czerwonych Diabłów”. Walijczyk to pewniak do wyjściowego składu i jeden z ulubieńców Marcelo Bielsy. Pod nieobecność Patricka Bamforda występuje w roli fałszywego napastnika i ma na swoim koncie 4 gole oraz 2 asysty.
Największe zagrożenie dla klubu z Old Trafford ma jednak stanowić Raphinha, który znalazł się na celowniku największych klubów w Europie. Bliski przyjaciel Bruno Fernandesa to absolutna gwiazda Leeds United, zdecydowanie wyrastająca ponad poziom tej drużyny. Znany ze swojej efektownej gry Brazylijczyk zdobył w tym sezonie ligowym 8 bramek i dołożył do tego 2 asysty.
Trzecim piłkarzem z formacji ofensywnej, który radzi sobie przyzwoicie, jest Jack Harrison. Lewy pomocnik zaliczył w bieżącej kampanii 4 trafienia.
Najlepsi strzelcy w lidze:
1. Raphinha – 8 goli
2. Daniel James – 4 gole
3. Jack Harrison – 4 gole
4. Patrick Bamford – 2 gole (nie zagra)
5. Rodrigo – 2 gole
Najlepsi asystenci w lidze:
1. Joe Gelhardt – 3 asysty
2. Raphinha – 2 asysty
3. Daniel James – 2 asysty
4. Patrick Bamford – 2 asysty
5. Luke Ayling – 2 asysty
SYTUACJA KADROWA:
Manchester United: Ralf Rangnick poinformował, że do jego dyspozycji wciąż nie będzie Edinson Cavani, który narzeka na kontuzję brzucha oraz pachwiny. Z podobnych powodów z kadry wypadł Tom Heaton.
Do selekcji ponownie gotowi będą Nemanja Matić oraz Raphael Varane. Serbski pomocnik wyleczył swój uraz, a francuski obrońca doszedł już do siebie po tym, jak przed starciem z Brighton zgłosił problemy żołądkowe.
Nie wystąpią: Edinson Cavani, Tom Heaton
Niepewny występ: –
Leeds United: Po miesiącu przerwy do selekcji meczowej w obozie rywali może wrócić Junior Firpo. Wykluczone natomiast są występy Patricka Bamforda, Liama Coopera, Leo Hjelde oraz Kalvina Phillipsa.
Marcelo Bielsa postawił również znak zapytania przy nazwisku Stuarta Dallasa. Północnoirlandzki piłkarz zszedł z boiska z kontuzją w przegranym 0:3 meczu z Evertonem.
Nie wystąpią: Patrick Bamford, Liam Cooper, Leo Hjelde, Kalvin Phillips
Niepewny występ: Junior Firpo, Stuart Dallas
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
Manchester United (4-3-3): David de Gea – Diogo Dalot, Victor Lindelof, Harry Maguire (c), Luke Shaw – Paul Pogba, Scott McTominay, Bruno Fernandes – Marcus Rashford, Cristiano Ronaldo, Jadon Sancho
Leeds United (4-1-4-1): Illan Meslier – Luke Ayling (c), Diego Llorente, Pascal Struijk, Stuart Dallas – Robin Koch – Raphinha, Adam Forshaw, Mateusz Klich, Jack Harrison – Daniel James
FAKTY MECZOWE:
Head-to-head:
– Leeds United w ostatnich 16 meczach w najwyższej klasie rozgrywkowej przeciwko Manchesterowi United wygrało tylko raz. Doszło do tego we wrześniu 2002 roku na Elland Road, a spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0.
– “Pawie” wygrały tylko cztery z 27 pojedynków z klubem z Old Trafford w Premier League.
– Manchester United ma szansę zanotować pierwsze podwójne ligowe zwycięstwo nad Leeds United od sezonu 1999/2000.
– “Czerwone Diabły” mogą uzyskać na Elland Road trzecie czyste konto z rzędu po raz pierwszy od serii trzech bezbramkowych remisów, do których doszło pomiędzy wrześniem 1980 roku a sierpniem 1990 roku.
Manchester United:
– Manchester United jest niepokonany od czterech wyjazdowych spotkań w lidze. Ostatnia porażka miała miejsce w listopadzie podczas rywalizacji z Watfordem (1:4). Warto jednak wspomnieć, że podczas tej serii klub z Old Trafford stracił sześć punktów, wychodząc na prowadzenie w meczach z Chelsea, Aston Villą oraz Burnley.
– “Czerwone Diabły” to jedyna ekipa, która strzeliła gola w każdym wyjazdowym meczu w tym sezonie. Ostatni raz nie udało im się trafić do siatki na obiekcie rywala w kwietniu 2021 roku, kiedy ich rywalem było Leeds United.
– Zespół Ralfa Rangnicka ma szansę zachować drugie czyste konto z rzędu, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Klubowi z Old Trafford nie udało się tego osiągnąć w ostatnich 49 meczach.
– Bruno Fernandes w trzech występach przeciwko Leeds United zaliczył pięć goli oraz jedną asystę. Portugalczyk w tym sezonie Premier League wykreował 71 sytuacji – więcej niż jakikolwiek inny zawodnik w lidze.
– Cristiano Ronaldo po raz ostatni mierzył się z Leeds United 18 lat oraz 125 dni temu. Spotkanie odbyło się 18 października 2003 roku. Jeżeli Portugalczyk wybiegnie w niedzielę na boisko, to będzie bohaterem najdłuższej przerwy pomiędzy meczami przeciwko jednemu rywalowi w historii Premier League.
Leeds United:
– Leeds United przegrało pięć z ostatnich ośmiu meczów w Premier League. “Pawie” po raz ostatni zanotowały tyle porażek na przestrzeni 15 otwierających spotkań tego sezonu.
– Tylko Norwich City straciło więcej goli od Leeds United w dotychczasowym sezonie. Od ostatniego czystego w meczu z Crystal Palace podopieczni Marcelo Bielsy stracili 26 bramek w dziewięciu spotkaniach.
– Klub z Elland Road przegrał na własnym boisku dwa z trzech ostatnich meczów – tyle samo co w ostatnich 14 spotkaniach.
– Daniel James może zostać pierwszym piłkarzem, który zdobędzie gola dla obu klubów w historii bezpośrednich rywalizacji pomiędzy tymi zespołami w Premier League.
FAKTY MECZOWE:
Dyskusja