Ralf Rangnick w pomeczowym wywiadzie dla BBC Sport skomentował występ swoich podopiecznych w wygranym 2:0 ligowym spotkaniu przeciwko Brighton & Hove Albion.
Niemiecki szkoleniowiec w rozmowie z publicznym nadawcą odniósł się m.in. do swoich słów z przedmeczowego wywiadu, kiedy nawiązał do Doktora Jekylla oraz Pana Hyde’a, a także szczegółowo wyjaśnił różnice pomiędzy dwiema połowami.
– Pierwsza połowa to Pan Hyde a druga to Doktor Jekyll, ale dla odmiany rezultat był inny. W ostatnich spotkaniach byliśmy bardzo dobrzy w pierwszych odsłonach, ale w drugich spisywaliśmy się znacznie gorzej. Ostatecznie najważniejsze jest to, że zdobyliśmy trzy punkty przeciwko zespołowi, który znajduje się w wysokiej formie.
– Brighton to trudny przeciwnik, który bazuje w głównej mierze na posiadaniu piłki. Nie brakuje im wiary we własne umiejętności, więc w drugiej połowie musieliśmy podjąć większe ryzyko, co się opłaciło. Zakładaliśmy pressing znacznie wyżej, wykorzystując naszych skrzydłowych, którzy mieli naciskać na środkowych obrońców. Dzięki temu nie tylko zdobyliśmy bramkę, ale również wymusiliśmy czerwoną kartkę na Lewisie Dunku po tym, jak cudownym przechwytem popisał się Anthony Elanga.
– Oczywiście, w drugiej połowie zaliczyliśmy więcej strat, a po czerwonej kartce znacznie wcześniej powinniśmy zabić ten mecz. Mogliśmy prowadzić 3:0 lub 4:0 po 75 minutach, ale zabrakło nam pewności siebie pod bramką rywali. Żywię ogromną nadzieję, że w nadchodzących tygodniach to się zmieni i zaczniemy wykorzystywać przewagę wykreowanych sytuacji.
– Musieliśmy coś zmienić w drugiej połowie. Zdaliśmy sobie sprawę, że Brighton zbyt często posiadało futbolówkę i przewidywało nasze zamiary. Zastanawiałem się, czy nie powinniśmy zmienić formacji na trzech środkowych obrońców, ale zdecydowałem się pozostać przy ustawieniu 4-2-3-1 oraz podjąć większe ryzyko.
– Kazaliśmy naszym skrzydłowym, aby atakowali środkowych obrońców, którzy znajdują się przy piłce. Boczni obrońcy mieli natomiast doskakiwać znacznie wyżej do wahadłowych rywala. Ostatecznie to się opłaciło. W pierwszych 10 minutach mieliśmy wiele udanych momentów, co podniosło poziom naszej pewności. Ożywiliśmy publiczność, która w pierwszej połowie miała prawo być niezadowolona, że drużyna przyjezdna ma 60% posiadania piłki.
– W ostatnich 10-12 spotkaniach David de Gea musiał ratować nam skórę kilka razy. Popisał się wyśmienitą obroną po uderzeniu Jakuba Modera, ale właśnie po to mamy w drużynie jednego z najlepszych bramkarzy na świecie.
63-letni menedżer odniósł się także do kontuzji Raphaela Varane’a, który był desygnowany do wyjściowej jedenastki, ale ostatecznie został zastąpiony przez Victora Lindelofa. Francuski obrońca narzekał na silny ból brzucha.
– Po obiedzie oraz w drodze z hotelu na stadion czuł się niekomfortowo i doskwierał mu ból brzucha. Staraliśmy się temu zaradzić, podaliśmy mu leki, mając nadzieję, że to pomoże, ale ostatecznie nie czuł się dobrze i to dlatego zdecydowaliśmy się postawić na Victora Lindelofa.
Ponadto, Ralf Rangnick nie ukrywał, że po trzech remisach z rzędu ta wygrana ma ogromne znaczenie. “Czerwone Diabły” dzięki zwycięstwu ponownie zameldowały się na czwartym miejscu w tabeli, które będą bronić w niedzielnym pojedynku przeciwko Leeds United.
– To dla nas bardzo ważny wynik po trzech remisach. Teraz czeka nas kolejne intensywne spotkanie przeciwko Leeds United. Mecz będzie toczył się w bardzo szybkim tempie przez 95 minut. Musimy się zregenerować i być w formie na niedzielną rywalizację na Elland Road.
Dyskusja