Ralf Rangnick po wygranym meczu 2:0 z Brighton & Hove Albion spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej, aby porozmawiać o szczegółach obu odsłon wtorkowego spotkania.
POMECZOWA KONFERENCJA PRASOWA RALFA RANGNICKA:
Gratuluję zwycięstwa. Jak ważna jest to wygrana dla ciebie oraz twojej drużyny? Wracacie do czołowej czwórki. Jak istotne jest zakończenie tego sezonu na czwartym miejscu?
– To bardzo ważne, choć pamiętajmy, że czeka nas jeszcze wiele spotkań. Po trzech ostatnich remisach, kiedy wychodziliśmy na prowadzenie, ale nie udawało nam się dowieźć zwycięstwa do końca, zdobycie trzech punktów w tej rywalizacji jest niezwykle istotne. Tym bardziej po pierwszej połowie, po której musieliśmy wykonać kilka zmian. Druga odsłona była w naszym wykonaniu znacznie lepsza. Bardziej agresywne podejście, próby przechwytów na ich połowie oraz wyższy pressing ostatecznie się opłaciły.
Co powiedziałeś zawodnikom w przerwie? Tuż po wyjściu na drugą połowę mogliśmy zauważyć znaczącą zmianę w podejściu do pressingu. Jeśli mogę, chciałbym zadać również drugie pytanie. Wprowadziłeś na boisko Alexa Tellesa, który grał na skrzydle, a na ławce rezerwowych pozostał Juan Mata. Jaki masz na niego plan w tym sezonie?
– Zastanawialiśmy się w przerwie nad zmianą formacją lub zmianą sposobu gry w ataku. Zdecydowaliśmy się pozostać przy ustawieniu 4-2-3-1 i powiedzieliśmy naszym skrzydłowym, aby atakowali środkowych obrońców Brighton, kiedy znajdują się w posiadaniu piłki. Jednocześnie nasi boczni obrońcy musieli doskakiwać do ich wahadłowych. Opłaciło się to, kiedy strzeliliśmy bramkę, ale również wtedy, gdy czerwoną kartkę otrzymał Lewis Dunk. Od tego momentu obserwowaliśmy inny mecz. Mogliśmy zabić go znacznie wcześniej i prowadzić 3:0 lub 4:0, ale znowu zabrakło nam przekonania pod bramką przeciwnika. W ostatnich pięciu minutach zawsze może być gorąco, nawet jeśli rywalizujesz przeciwko dziesięciu zawodnikom. Rozstrzygnięcie tego spotkania zajęło nam sporo czasu, ale Bruno Fernandes ostatecznie trafił do siatki.
– Co do drugiego pytania, obawiałem się prawej strony Brighton, gdzie grał Tariq Lamptey, który w ostatnich 10-15 minutach występował niemal w roli skrzydłowego. To dlatego zdecydowaliśmy się na wprowadzenie Alexa Tellesa. Chcieliśmy, aby wspierał Luke’a Shawa.
Jak ocenisz gola Cristiano Ronaldo? Choć wielu wciąż go krytykuje, on i tak strzela kolejne bramki…
– Tak, to był niesamowity gol, nie tylko ważny, ale również piękny. Cristiano zanotował bardzo dobry i energetyczny występ. Niezmiennie znajdował się pod grą oraz pomagał swoim kolegom, więc uważam, że to jego najlepszy występ od kilku tygodni.
Chwaliliśmy wpływ Paula Pogby, który ostatnio wychodził na boisko w pierwszej jedenastce. Tym razem jednak pojawił się na murawie w drugiej połowie i zmienił obraz tego meczu…
– Tak, ale myślę, że za występ w drugiej połowie należy pochwalić również Freda. Po tym, jak rywale musieli grać w dziesiątkę, chcieliśmy utrzymać kontrolę nad posiadaniem piłki. To dlatego zdecydowałem się na tę zmianę. Posadziłem go na ławce, ponieważ znajdował się poza grą przez trzy miesiące i chciałem zapewnić mu odpoczynek.
Nawiązywałeś przed spotkaniem do Doktora Jekylla oraz Pana Hyde’a. Czy zauważyłeś jakąś zmianę w porównaniu do ostatnich meczów?
– Było inaczej, ponieważ w ostatnich meczach to w pierwszej połowie widzieliśmy Doktora Jekylla. Teraz zagraliśmy lepszą drugą odsłonę. Nie mam nic przeciwko, abyśmy schodzili na przerwę przy wyniku 0:0, a potem wygrywali. Najważniejsze w tym spotkaniu były trzy punkty. Po pierwszej połowie wszyscy mogli zauważyć, że nie było to łatwe starcie. Brighton znajduje się w dobrej formie i radzi sobie niezwykle dobrze, stosując diament w środku pola. Sprawili nam tym ustawieniem mnóstwo trudności, ponieważ mieliśmy problemy z przechwytywaniem piłki. Zaliczyliśmy może dwa lub trzy przejścia z obrony do ataku, po których stworzyliśmy sobie lepsze okazje, ale i tak utrzymywali się zbyt długo przy piłce. Nawet kibice zdali sobie sprawę, że byliśmy odrobinę zaniepokojeni i zdenerwowani w pierwszych 45 minutach. To dlatego musieliśmy podjąć większe ryzyko w drugiej części meczu i atakować ich znacznie wyżej.
Co sądzisz o występie Brighton szczególnie w pierwszej połowie, ponieważ bardzo często znajdowaliście pod presją?
– To prawdopodobnie jedna z trzech najlepszych drużyn w lidze pod względem posiadania piłki. Mocno na tym bazują i robią to z ogromnym przekonaniem oraz pewnością siebie. Są trudnym przeciwnikiem. Nawet Liverpool i Manchester City mieli z nimi problemy. Wydaje mi się, że Liverpool zremisował na własnym boisku 2:2. Musieliśmy zagrać va banque i podjąć olbrzymie ryzyko, atakując ich tak wysoko. Dzięki temu strzeliliśmy gola i wymusiliśmy czerwoną kartkę, która ułatwiła nam mecz.
Dyskusja