Ralf Rangnick stawił się na konferencji prasowej po spotkaniu z Southampton (1:1). Niemiecki szkoleniowiec porozmawiał z dziennikarzami na temat psychologii swoich zawodników, Cristiano Ronaldo oraz rozmów w szatni w przerwie meczu.
POMECZOWA KONFERENCJA PRASOWA RALFA RANGNICKA:
Chciałem porozmawiać z tobą o tym, o czym dyskutowaliśmy na przedmeczowej konferencji prasowej – o reakcji twojego zespołu w drugiej połowie. Powiedziałeś, że może być to problem natury psychologicznej. Wyjaśniłeś też, że przez 20 minut mieliście ogromne problemy w środku pola. Co stało się tym razem? Dlaczego tak szybko straciliście gola?
– Po kilku ostatnich meczach byliśmy świadomi, że na drugą połowę musimy wyjść tak zwarci, jak tylko możemy. To samo dotyczy pro-aktywności oraz agresywności. Chcieliśmy uniknąć szybkich przejść rywala, w których Southampton jest bardzo dobry. Niestety po dwóch minutach znowu nam się to przytrafiło. Znajdowaliśmy się w posiadaniu piłki, rozgrywaliśmy futbolówkę wokół ich pola karnego, a dziesięć sekund później straciliśmy bramkę. To dla nas bardzo frustrujące, dla mnie jako głównego szkoleniowca, ale także piłkarzy. Jeśli przyjrzycie się ich reakcji po straconym golu, to zauważycie, że wszyscy byli rozczarowani. To jeden z naszych głównych problemów. Musimy być zwarci w defensywie jako zespół.
Czy problemem może być twoja rutyna w przerwie spotkań? Może źle przekazujesz zawodnikom strategię lub mówisz za dużo?
– [śmiech] Mogę was zapewnić, że nie rozmawiamy zbyt wiele w przerwie. Nasze rozmowy trwają tak długo, jak w przypadku innych zespołów. Trwają cztery lub pięć minut. Poruszamy najważniejsze tematy, wskazujemy największe mankamenty i prezentujemy dwa lub trzy materiały wideo, na których znajdują się sytuacje, których musimy się wystrzegać. Nasze rozmowy w przerwie nie stanowią żadnego problemu.
– Uważam, że nasza drużyna posiadająca wielu technicznych oraz ofensywnych piłkarzy ma kłopoty z kompaktowym ustawianiem przez dłuższy okres. To jeden z naszych mankamentów. Drugim jest to, że nie wykorzystujemy przewagi okazji, które tworzymy. W tym spotkaniu nasza statystyka xG wynosiła 2,57 a Southampton 0,7. Nawet w ostatnich 20 minutach mieliśmy wiele dobrych sytuacji. Dwie z nich miał Harry Maguire, a Cristiano Ronaldo trzy lub cztery w całym starciu. Nie jest to kwestia braku szans na zdobycie gola, tylko braku efektywności.
Paul Scholes po meczu powiedział, że twoi zawodnicy nie włożyli wystarczająco dużo wysiłku w to spotkanie. Co o tym sądzisz? Otrzymałem również informacje, że Cristiano Ronaldo może opuścić klub latem, ponieważ czuje w nogach swój wiek? Jakie jest twoje zdanie na ten temat?
– Odnosząc się do pierwszego pytania, myślę, że przytoczyłeś zaledwie 1/3 wypowiedzi Paula Scholesa. Nie podzielam jego zdania, ponieważ uważam, że moi piłkarze nie lubią tracić punktów. To już trzecie spotkanie, kiedy prowadzimy 1:0 lub 2:0, a nie potrafimy odnieść zwycięstwa. Wliczając w to mecz pucharowy, przytrafiło nam się to cztery razy. Nikt nie powinien wierzyć w to, że zawodnikom nie zależy lub że lubią doświadczać takich remisów jak w tym spotkaniu. Na pewno nie w tym rzecz. Musimy zadać sobie pytanie, w jaki sposób możemy poprawić zwartość tego zespołu? Powinniśmy być bardziej agresywni oraz nieprzyjemni, kiedy bronimy naszego prowadzenia. To stanowi największy problem. Nie kwestionujmy zaangażowania zawodników.
[Ralf Rangnick nie odpowiedział na drugie pytanie – wyj. red.]
Uważasz, że twój zespół nie jest wystarczająco twardy w grze defensywnej?
– Moi piłkarze potrafią być twardzi, ale należy zadać sobie pytanie, jak długo oraz w jakich momentach? Patrząc na straconą bramkę w tym meczu, uważam, że była ona podobna do tej, którą strzeliło nam Burnley. Zdobycie jej było zbyt łatwe. Nie utrudniliśmy rywalom tych sytuacji. W starciu z Middlesbrough wydarzyło się to samo. Kiedy rywal kontratakuje cię przy prowadzeniu 1:0, to jest to również kwestia dyscypliny taktycznej oraz agresji w decydujących momentach. Nasi piłkarze nie mogą pozwalać przeciwnikom, by mijali ich z taką łatwością.
Myślę, że zdążyłeś już wyrobić sobie opinię na temat swojego składu. Wydaje się, że ci piłkarze nie są przyzwyczajeni do takiej gry, do takiego stylu. Jak zamierzasz to zmienić? Jak chcesz zmienić ich nawyki?
– Uważam, że zmieniliśmy już kilka rzeczy. Tracimy przede wszystkim mniej goli niż wcześniej. Średnia wynosi poniżej jednej bramki, ale nic to nie znaczy, jeżeli nie strzelimy więcej bramek od rywala. Po pierwszych 30 minutach powinniśmy prowadzić 2:0 lub 3:0. Ponownie zaprzepaściliśmy wiele dogodnych okazji, co nie ułatwiło nam życia. Mierzyliśmy się przecież z bardzo dobrą drużyną, która znajduje się w dobrej formie.
– Nie wydaje mi się, że to kwestia nawyków… Chodzi raczej o to, jakich graczy mamy do dyspozycji i w jaki sposób chcą oni grać. Możemy nadrobić to tylko jako drużyna. Możecie być pewni, że przekazujemy zawodnikom wszystkie potrzebne wskazówki i trenujemy ich w odpowiedni sposób. Brakuje nam agresywności i nie potrafimy wykonać następnego kroku. Porównując nasz zespół do Southampton, Manchester United nigdy nie był klubem, który wysoko zakładał pressing. Nie miałem do dyspozycji okresu przygotowawczego, więc nie mogę zmienić tych nawyków za pstryknięciem palca. To tak nie działa.
Czy Edinson Cavani będzie dostępny na kolejne spotkanie z Brighton?
– Mówiąc szczerze, nie wiem. Do piątkowego treningu wydawało mi się, że będzie dostępny na spotkanie z Southampton. Nasz lekarz przyszedł jednak do mnie i poinformował, że to niemożliwe. Porozmawiałem z Edinsonem i uzgodniliśmy, że poczekamy do rana i sprawdzimy, czy leczenie złagodziło jego ból. Okazało się, że jest on zbyt duży.
Co sądzisz o występie Cristiano Ronaldo? Czy jesteś zmartwiony jego posuchą strzelecką?
– Tak, oczywiście. Sam chciałby strzelać więcej goli. Osobiście też chciałbym, aby trafiał do siatki i reszta drużyny również. Myślę, że miał w tym meczu dobre sytuacje. Jedna z największych okazji miała miejsce, kiedy minął bramkarza Southampton, ale ostatecznie piłka została wybita sprzed linii bramkowej. Nie chodzi jednak tylko o Cristiano Ronaldo. Jako drużyna tworzymy mnóstwo sytuacji. Byłbym bardziej zmartwiony, gdybyśmy mieli jedną, dwie lub trzy szanse na mecz. Wspomniałem wcześniej o statystyce oczekiwanych goli, ale ostatecznie trafiliśmy do siatki tylko raz. Jeśli nie potrafimy zachować czystego konta przy prowadzeniu 1:0 lub 2:0, ważne jest, abyśmy umieli wcisnąć drugiego lub trzeciego gola. To obecnie jeden z naszych dwóch największych problemów. Nie jesteśmy wystarczająco efektywni w porównaniu do tego, jak często kreujemy okazje bramkowe.
https://www.youtube.com/watch?v=ZPv22WmWmgY
Dyskusja