Były napastnik “Czerwonych Diabłów” skrytykował aktualną organizację w klubie z Old Trafford. Francuz wypowiedział się także na temat ducha zespołu oraz jakie środki powinien podjąć klub, aby sytuacja się poprawiła.
Manchester United po porażce z Middlesbrough w konkursie jedenastek w FA Cup, znacząco pomniejszył swoje nadzieje na zdobycie jakiegokolwiek trofeum w tym sezonie. Klub obecnie zmaga się z najdłuższą serią bez trofeum od czasu, kiedy “Czerwone Diabły” w 1974 roku spadały z ligi. Zawodnicy z Old Trafford swój ostatni puchar zdobyli w 2017 roku, wygrywając Ligę Europy.
Louis Saha, 42-krotny strzelec oraz zawodnik Manchesteru United w latach 2004-2008, uważa, że klub popełnił w ostatnich latach wiele błędów, natomiast oczekiwania wcale nie zmalały. Pozostają one tak duże jak w czasach, kiedy zespół był gigantem w światowym futbolu.
– Przepisem na dobrą organizację w klubie jest odpowiedni dobór składu oraz duch walki. Tutaj potrzeba liderów – ludzi, którzy potrafią właściwie oceniać wydarzenia boiskowe. Tego właśnie często brakuje. To oczywista krytyka, którą wyraża każdy z nas, jeśli tylko pomyśli o tym, jak wielki był to klub kiedyś oraz do czego nas przyzwyczaił – powiedział Saha dla “Daily Mail”.
– Innymi kłopotami są nieodpowiednie transfery i złe zarządzanie klubem. Nie możemy tłumaczyć tego niskiego poziomu odejściem sir Aleksa Fergusona. Popełniono wiele błędów, lecz uważam, że sprawy idą w odpowiednim kierunku, nawet jeśli sądzimy, że drużyna powinna prezentować się lepiej. To ciężki orzech do zgryzienia, zważywszy na to, jak wielki jest to klub.
W klubowej szatni autorytet i zaufanie do Ralfa Rangnicka wciąż maleją. Powodem ma być konflikt pomiędzy Niemcem a dwójką piłkarzy “Czerwonych Diabłów” – Anthonym Martialem oraz Jessem Lingardem.
– Próbuję to wszystko usprawiedliwiać niewiedzą na temat tego, jaką klub ma renomę. Każde słowo może teraz zostać źle zinterpretowane czy przekoloryzowane, dlatego że to jest Manchester United – dodał Saha.
– Dawniej takie kwestie były łatwiejsze do kontrolowania, ponieważ prasa i media społecznościowe nie były rozpowszechnione na taką skalę. Dzisiaj zawodnicy mają do dyspozycji wiele takich narzędzi, tak jak ich agenci, a jeśli nie jesteś ostrożny, dochodzi do wycieków informacji. Ciężko jest sobie z tym poradzić.
– Niezrozumienie to problem, z którym aktualnie boryka się Manchester United. W klubie dochodzi czasem do dziwnych sytuacji – ktoś kłamie, ktoś stawia zespół w złym świetle w kontekście jego wartości i uczciwości. To smutne, ponieważ w Manchesterze United nie powinno się tak dziać.
Klub z Old Trafford zajmuje aktualnie piąte miejsce w ligowej tabeli. Louis Saha wie jednak, przed jak trudnym zadaniem został postawiony Ralf Rangnick oraz uważa, że większość z tych wydarzeń nie byłoby tematami numer jeden w klubowym otoczeniu, gdyby tylko “Czerwone Diabły” osiągały zadowalające wyniki.
– Nie chcę robić z tego wielkiego zamieszania. Wielu wykorzystuje obecną sytuacje, aby o nich usłyszano. Nie jest to fair. Trener ma do wypełnienia ważną i wymagającą misję.
– Każdy lubi osądzać. Ralf Rangnick stoi przed wyzwaniem, niektórzy piłkarze będą niezadowoleni, a ich agenci to wykorzystają. To zupełnie normalna sytuacja. Ralf nie należy do szkoleniowców z CV bogatym w trofea, a ludzie dobrze o tym wiedzą.
– Media skupiają się na wynikach, a kiedy w końcu klub zacznie je osiągać, gadanie o głupich sprawach ucichnie. To frustrujące. Trzeba skupić się na meczowej rzeczywistości. Jeśli przyjdą dobre rezultaty, nikt nie powie, że chodzi tylko o wygrywanie meczów.
Dyskusja