Ralf Rangnick w pomeczowym wywiadzie dla klubowej telewizji stwierdził, że “nikt nie może być zadowolony” po zdobyciu jednego punktu na Turf Moor.
“Czerwone Diabły” stworzyły we wtorkowym spotkaniu mnóstwo sytuacji bramkowej, ale ostatecznie strzelili tylko jednego gola. Klub z Old Trafford dopuścił do wyrównania w drugiej połowie po naporze gospodarzy i nie potrafił zdobyć zwycięskiej bramki.
Ralf Rangnick oraz piłkarze po zakończonym gwizdku mieli sporo pretensji do sędziów, którzy anulowali dwa – wydawało się – prawidłowo zdobyte gole. W pomeczowym wywiadzie niemiecki szkoleniowiec wyznał, że był zachwycony występem zespołu w pierwszych 45 minutach, ale ostatecznie nie miało to żadnego znaczenia przy braku trzech punktów.
– Nie było wiele elementów, w których moglibyśmy radzić sobie lepiej w pierwszej połowie. Strzeliliśmy trzy gole, ale dwa zostały nieuznane. Szczególnie przy tej drugiej bramce nie potrafię zrozumieć, dlaczego ją anulowano. Zastanawiam się, dlaczego sędzia liniowy wskazał na faul Paula Pogby osiem sekund po faulu. Wątpię, że doszło do przewinienia. Tak czy inaczej, uważam, że powinniśmy prowadzić do przerwy 2:0.
– Mówiliśmy to samo po meczu z Middlesbrough. Spisywaliśmy ekstremalnie dobrze z piłką przy nodze i kontrolowaliśmy to spotkanie, ale najważniejsze są zwycięstwa. Nie możemy być zadowoleni z jednego punktu. Jeżeli chcemy zająć czwarte miejsce w lidze, nie możemy tracić punktów tak jak w tym meczu.
– Nie zaczęliśmy dobrze drugiej. Brakowało nam agresji i nie byliśmy wystarczająco opanowani z piłką przy nodze. Nawet na dwie minuty przed stratą bramki, trzy razy odzyskaliśmy futbolówkę, ale graliśmy tiki-takę na własnej połowie i notowaliśmy zbyt łatwe straty.
– Potem na dwadzieścia sekund przed ich trafieniem, mieliśmy swoją okazję z kontrataku. Zachowanie naszej drużyny na dziesięć sekund przed stratą bramki nie było dobre. Mieliśmy na naszej połowie dwóch lub trzech piłkarzy, ale i tak pozwoliliśmy im na wyrównanie.
W najbliższych dwóch kolejkach Manchester United będzie występował na własnym boisku. Najpierw w sobotę “Czerwone Diabły” podejmą Southampton, a następnie trzy dni później zmierzą się z Brighton & Hove Albion.
– Nawet jeśli wygralibyśmy z Burnley, nadchodzące mecze i tak byłyby bardzo istotne, choć teraz zdobycie sześciu punktów wydaje się jeszcze ważniejsze. Musimy wyciągnąć wnioski i mieć świadomość, że nie możemy grać na wysokim poziomie tylko przez 45 lub 70 minut. Musimy grać w ten sposób przez całe spotkanie.
Dyskusja