Tymczasowy menedżer Manchesteru United, Ralf Rangnick nie ukrywał, że liczy na powrót Jadona Sancho oraz Bruno Fernandesa do zdrowia. We wtorek piłkarze klubu z Old Trafford zmierzą się na wyjeździe z Burnley w ramach rozgrywek angielskiej ekstraklasy.
“Czerwone Diabły” niespodziewanie odpadły w 4. rundzie Pucharu Anglii. W 120-minutowym pojedynku z Middlesbrough padł remis 1:1 i to seria rzutów karnych zdecydowała o awansie zespołu z zaplecza angielskiej ekstraklasy. W konkursie jedenastek wykorzystano aż 15 rzutów karnych, a jedyną pomyłkę w całej serii popełnił młody Elanga.
Brak rozstrzygnięcia w regulaminowym czasie gry oznaczało dogrywkę, która zawsze jest wyzwaniem dla zmęczonych zawodników. Jadon Sancho miał pewne problemy mięśniowe i w rezultacie został zastąpiony Juanem Matą. Tymczasem Bruno Fernandes zmagał się z bólem w plecach spowodowany upadkiem w doliczonym czasie gry. Pomocnik Manchesteru United potrzebował interwencji sztabu medycznego, lecz zdecydował się dokończyć spotkanie na boisku.
– Jadon nie doznał urazu. Po prostu był bardzo zmęczony – stwierdził Rangnick w pomeczowej wypowiedzi.
– Bruno odczuwał ból w plecach, lecz był w stanie kontynuować grę. Mam nadzieję, że we wtorek znowu będziemy mieli dostępną całą grupę.
Dyskusja