David de Gea został wybrany najlepszym zawodnikiem Premier League w styczniu. Hiszpan zdominował pozostałych kandydatów i może cieszyć się nie tylko klubowym wyróżnieniem, ale także takim w skali całych rozgrywek.
Po 11 latach w klubie z Old Trafford de Gea wielokrotnie był nagradzany w ramach Manchesteru United, ale to pierwszy raz, gdy nagrodzony został przez ligę.
Na przestrzeni czterech spotkań podopiecznych Rangnicka w styczniu Hiszpan wybronił 22 strzały. Na zupełnie nowy poziom wszedł w ligowym starciu z Brentford, gdy to w pierwszej połowie niemal przeczył wyliczeniom analityków. Gdyby nie de Gea, to rezultat tego spotkania byłby dużo mniej korzystny niż ostateczne 3:1 dla “Czerwonych Diabłów”.
Co ciekawe, odkąd nagroda zawodnika miesiąca została wprowadzona w 1995 roku, tylko 10 bramkarzy stało się jej laureatami. Ostatnio sytuacja taka miała miejsce aż 6 lat temu, gdy Fraser Forster odebrał swoje wyróżnienie.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że wygrałem nagrodę także w ramach Premier League, bo tej nigdy wcześniej nie otrzymałem — komentował de Gea. – Myślę, że byłem przez lata na stałym, wysokim poziomie i może mogłem wygrać jeszcze jedną, tylko troszkę wcześniej.
– Zawsze jednak powtarzam, uważam, że wygrywanie zespołowych trofeów jest najważniejsze. Musimy wywalczyć klubowi trofea. Próby wygrania czegoś jako zespół są ważniejsze niż zbieranie indywidualnych wyróżnień. Pomimo tego jestem z tego faktu bardzo zadowolony.
Rangnick nie powinien być zaskoczony, że to właśnie jego podopieczny został wyróżniony. Niemiec wielokrotnie chwalił swojego golkipera i doceniał publicznie jego zaangażowanie.
– On jest niesamowity. Zasłużył w pełni na nagrodę. Uratował nas w kilku spotkaniach swoimi fantastycznymi reakcjami i obronami. To teraz jeden z najlepszych bramkarzy świata. Mam nadzieję, że do końca rozgrywek utrzyma ten poziom — komentował Rangnick.
Dyskusja