Obóz Tunezji mógł na euforycznej fali po zwycięstwie z Nigerią uważać się za siłę na afrykańskim gruncie futbolowym, ale Burkina Faso bardzo sprawnie rozmontowała ich nadzieje na dalszą grę, pokonując zespół Hannibala 1:0.
Młody piłkarz Manchesteru United nie pojawił się nawet na boisku, a spotkanie obejrzał z poziomu ławki rezerwowych. Jego koledzy bezskutecznie próbowali przebić się przez defensywę rywali i choć raz system VAR sprawdzał, czy nie powinien zostać przyznany dla niej rzut karny, to ostatecznie do tego nie doszło.
Co się jednak stało, to gol na 1:0 Dango Outtary [Lorient], który padł w doliczonym czasie pierwszej połowy i ostatecznie okazał się być jedynym trafieniem tego starcia. W efekcie to Burkina Faso, które zdaniem ekspertów i bukmacherów miało niewielkie szanse na awans, melduje się w kolejnej rundzie Pucharu Narodów Afryki.
W poprzednim etapie z mistrzostwami pożegnał się Eric Bailly, którego Wybrzeże Kości Słoniowej odpadło po rzutach karnych z Egiptem. Odpadnięcie także Hannibala oznacza, że żaden z “Czerwonych Diabłów” nie gra już na kameruńskich boiskach.
Dyskusja