Diego Forlan w wywiadzie dla klubowych mediów obiecał, że wróci jeszcze kiedyś na Old Trafford, aby znów poczuć tę niesamowitą atmosferę. Były piłkarz Manchesteru United podkreślił, że zawsze gdy pomyśli o “Teatrze Marzeń” dostaje gęsiej skórki.
Forlan trafił do czerwonej części Manchesteru w styczniu 2002 roku. Pod wodzą Sir Alexa Fergusona zagrał 98 razy, strzelając przy tym 17 goli. Mimo stosunkowo krótkiego pobytu na Old Trafford kibice bardzo polubili sympatycznego Urugwajczyka i ułożyli o nim sławną przyśpiewkę, którą można usłyszeć do dziś: “Diego, whoah, Diego, whoah. He came from Uruguay, he made the Scousers cry…”*
– Pojechałem do Manchesteru tylko raz [odkąd opuściłem klub]. To była 25. rocznica pracy Sir Alexa Fergusona [w listopadzie 2011 r.]. Grałem wtedy w Interze Mediolan. Pamiętam, że zatrzymałem się w hotelu i poszedłem na uroczystości wraz z moją mamą. Jednak na Old Trafford nie wróciłem i wiem, że muszę to zrobić – stwierdził Urugwajczyk.
– Wiem, że jak wrócę, to będę miał gęsią skórkę. Bardzo bym tego chciał. Jestem bliskim przyjacielem [dziennikarza i kibica United] Andy’ego Mittena i zawsze gdy rozmawiamy, mówi: “Musisz iść na szczyt trybuny i spędzić czas z kibicami”. The Stretford End! Może kiedyś uda nam się to zrobić – dodał.
– Wpuściłbym moją rodzinę na trybunę VIP i może mógłbym pójść z niektórymi fanami, a oni zaopiekują się mną w Stretford End! W czasie pandemii podróżowanie jest utrudnione. Jednak chcę to zrobić i to zrobię. Nie wiem, czy pójdę sam, czy z żoną i dziećmi, ale wiem, że to coś, czego muszę dokonać – zaznaczył Forlan.
*Tłumaczenie: “Diego ło, Diego, ło. Przyjechał z Urugwaju, doprowadził mieszkańców Liverpoolu do płaczu…”
Dyskusja