Były pomocnik “Czerwonych Diabłów”, Bastian Schweinsteiger, wypowiedział się na temat trzech klubowych wychowanków, którym przewidział świetlaną przyszłość.
Niemiecki mistrz świata dołączył do Manchesteru United w lipcu 2015 roku, rozgrywając 35 spotkań przed odejściem w marcu 2017 roku. Schweinsteiger był podopiecznym Louisa van Gaala oraz Jose Mourinho w czasie restrukturyzacji klubowego składu.
Wielu zawodników, którzy zdobyli jak do tej pory ostatnie mistrzowskie trofeum dla klubu w 2013 roku, kończyło wówczas swoje przygody w drużynie z Old Trafford, lecz na ich miejsce w klubie było już kilku obiecujących młodzieżowców.
Bastian Schweinsteiger był szczególnie zachwycony Scottem McTominayem, którego do pierwszej drużyny wprowadził Mourinho. Marcus Rashford i Jesse Lingard również wpadli w oko niemieckiej legendzie. Anglicy pierwsze kroki w dorosłym zespole stawiali w sezonie 2015/16.
– Kiedy Jose Mourinho zesłał mnie do treningów z drugą drużyną oraz zespołem U-16, zauważyłem wielu dobrych zawodników – powiedział Schweinsteiger w UTD Podcast.
– Jednym z nich był Scott McTominay i w jego przypadku od razu wiedziałem, że sobie poradzi, ponieważ miał ku temu możliwości. Manchester United posiada bardzo dobrą młodzież, na którą trzeba po prostu stawiać.
– Pamiętam Marcusa Rashforda i Jessego Lingarda, gdy graliśmy pod wodzą Louisa van Gaala. Można było dostrzec, że mają to coś, a teraz są reprezentantami kraju. Klub powinien stawiać na młodzież.
Schweinsteiger podczas swojego pobytu w Bayernie Monachium także był częścią zespołu, który kładł nacisk na opiekę i promowanie klubowych talentów. Do bawarskiego zespołu dołączył na początku XXI wieku. W podobnym czasie pojawił się tam również późniejszy gracz “Czerwonych Diabłów” Owen Hargreaves, który odegrał kluczową rolę w usłanej sukcesami dekadzie, wraz z takimi graczami jak Philipp Lahm, Thomas Muller czy Toni Kroos.
Niemiec uważa, że istotne jest posiadanie takich wychowanków jak McTominay, Rashford czy Lingard, którzy reprezentują klubowy etos, a ich więzi z kibicami są zacieśnione. Schweinsteiger dodał również, że poczuł to na własnej skórze przenosząc się na Old Trafford.
– Oni mają w sobie klubowe DNA. To bardzo ważne. Nie tylko w kontekście więzi drużynowych, ale również dla samych piłkarzy, którzy czują się zawodnikami Manchesteru United i wiedzą, ile ten klub dla nich znaczy – wyjaśnił Niemiec.
– W przypadku zagranicznego zawodnika, czasami potrzeba więcej czasu, aby się zaaklimatyzować i poczuć to klubowe DNA. Kiedy dołączyłem do Manchesteru United, poczułem je natychmiast. Ta miłość do piłki, miłość do gry dla tego klubu i noszenia jego herbu. Czułem to. Gdy rozmawiałem z fanami, to uczucie stawało się coraz mocniejsze.
Dyskusja