Harry Maguire przed wznowieniem rozgrywek w Premier League udzielił wywiadu dla klubowej telewizji. Kapitan Manchesteru United opowiedział nim o byciu przykładem dla młodszych zawodników, pracy pod wodzą Ralfa Rangnicka, powrocie Phila Jonesa oraz konieczności poprawy swojej dyspozycji w lidze.
WYWIAD Z HARRYM MAGUIRE’EM DLA MUTV:
Jak istotne jest dawanie przykładu młodym zawodnikom?
– Zdecydowanie jest to bardzo ważne. Przez ostatnie kilka lat rozmawiałem wiele razy z Masonem Greenwoodem. Dojrzał na murawie i można dostrzec to w jego występach. To samo dotyczy Anthony’ego Elangi. Czasami, kiedy jesteś młodym chłopakiem, może wydawać ci się, że możliwość gry w pierwszym składzie jest bardzo odległa, a potem nagle wszystko się zmienia i dostajesz swoją szansę. Trzeba być gotowym, żeby ją wykorzystać.
– Anthony poradził sobie z tym naprawdę dobrze. Powinien być z siebie dumny. Jestem przekonany, że jego rodzina jest. Osiągnął kamień filmowy, ale czy na pewno da sobie radę? Ma ku temu wszelkie predyspozycje.
– Ja i starsi piłkarze będziemy na niego naciskać. Tak samo będzie w przypadku innych młodszych graczy. Chcemy, aby młodzi zawodnicy wchodzili do naszego składu i wnosili mnóstwo energii oraz intensywności. Wszyscy jesteśmy tu po to, aby zwyciężać. Im lepszych zawodników mamy w składzie, tym większa jest konkurencja, a dzięki niej będziemy mieli więcej okazji do wygrywania spotkań.
– Jestem kapitanem tego klubu, więc czuję ogromną odpowiedzialność, kiedy młodzi piłkarze debiutują w pierwszej drużynie. Chcę z nimi rozmawiać, ponieważ wiem, co czują. Przechodziłem przez to samo kilka lat temu. Gra dla takiego klubu jak Manchester United wiąże się z dużą presją zarówno na boisku, jak i poza nim. Musimy udzielić młodszym graczom wskazówek.
– Zachęcamy ich i stawiamy im również wymagania, szczególnie podczas treningów. Oczekujemy, że będą ciężko pracować, angażować się i nie bać się niczego, ani nikogo. Najważniejsza jest gra bez strachu. Mamy w klubie wielu doświadczonych piłkarzy, którzy im pomogą i wskażą drogę.
– Już wspominaliśmy, że do pierwszej drużyny przedarł się Anthony Elanga. Spisywał się naprawdę dobrze. Mamy też Marcusa Rashforda, który ma już ugruntowaną pozycję oraz Masona Greenwooda, który ciągle się rozwija i jest coraz lepszy. Tak funkcjonuje ten klub. Wprowadza utalentowanych piłkarzy. Jeśli jesteś wystarczająco utalentowany, to otrzymasz swoją szansę.
Jak pracuje ci się do tej pory pod wodzą Ralfa Rangnicka? Jak bardzo ekscytujący był obowiązek zaadaptowania się do nowego stylu gry?
– Zaliczyliśmy kilka dobrych występów, ale nie brakowało też takich spotkań, w których nie prezentowaliśmy poziomu, na którym możemy się znajdować. Pracujemy bardzo ciężko. Menedżer ma nowe pomysły, co jest bardzo ekscytujące. Widzimy inny styl gry. Bardzo często zmieniamy formacje. Ten proces trwa. Menedżer stara się poznać piłkarzy i ich rozwijać. Przegapiłem ostatnie tygodnie, ale byłem blisko składu. Chodziłem na odprawy i widziałem pomysły naszego szkoleniowca. Stara się nam wpoić zasady, na których chce bazować. Musimy je teraz wdrożyć i zacząć osiągać dobre rezultaty.
Chciałbym porozmawiać o defensywie. Do składu przebijają się młodzi zawodnicy, a ponadto do gry powrócił Phil Jones. Jak trzyma się wasza grupa? Napędzacie się wzajemnie?
– Jeżeli chcesz odnieść sukces, w składzie musi panować rywalizacja. Nasza kadra musi być szeroka. Widzieliśmy, jak Phil Jones wracał do nas przez dwa lata. Kiedy wyszedł na murawę po tak długiej przerwie, poradził sobie wybitnie. Bardzo mnie ucieszyło, kiedy zobaczyłem jego powrót na boisko. Dobrze się kolegujemy. Spędziłem z nim mnóstwo czasu, kiedy był kontuzjowany i przechodził przez trudne chwile.
– Kiedy powrócił na boisko, znajdowałem się na trybunach. Byłem wtedy kontuzjowany. Phil tamtego dnia był najlepszym graczem w naszym zespole. Pracował na ten moment bardzo ciężko przez ostatnie dwa lata. Wrócił do zdrowia i jest gotowy do gry.
Co powiesz na temat formy naszego bramkarza, która jest niesamowita?
– To prawda, spisywał się zadziwiająco. Myślę, że wszyscy przyznają mi rację, jeśli powiem, że wielu naszych graczy ma problem z odnalezieniem regularności. Mieliśmy sporo wzlotów i upadków jako piłkarze z pola. David de Gea natomiast każdego tygodnia dokonywał niewiarygodnych interwencji w ważnych momentach. Nie zaskakuje mnie to, ponieważ jest golkiperem klasy światowej. To, co zrobiło na mnie największe wrażenie, to sposób zachowania.
Przed nami trzy bardzo wymagające tygodnie. Będziecie rywalizować na trzech frontach, a nie da się ukryć, że kolejne miesiące są niezwykle istotne, ponieważ czekają was ogromne wyzwania. Jak bardzo jesteście zdeterminowani, aby podtrzymać rozpęd i zaliczyć progres?
– To naprawdę ważne, abyśmy pozostali w tych wszystkich rozgrywkach tak długo, jak to możliwe i pod koniec sezonu walczyli o trofea. Czeka nas również sporo wyzwań w lidze. Musimy walczyć o czołową czwórkę i radzić sobie w Pucharze Anglii oraz Lidze Mistrzów. Nie jesteśmy zadowoleni z naszej obecnej pozycji, ale na pewno mamy, o co grać, walczyć i mamy co poprawiać. Od teraz do końca sezonu musimy pracować jako grupa. Pracować wspólnie jako klub. Należy upewnić się, że osiągniemy nasz cele.
Dyskusja