Nie milkną dyskusje, czy Cristiano Ronaldo pasuje do obecnego projektu Manchesteru United. Stare małżeństwo Portugalczyka i klubu z Old Trafford nieustannie musi mierzyć się z frustrującymi problemami, które przyniósł bieżący sezon. Wydaje się, że pomiędzy obiema stronami w całym tym zamieszaniu doszło do małego zgrzytu. Klub, który zapomniał, jak zdobywać trofea, zakontraktował zawodnika, dla którego puchary stanowią obsesję, a to musiało doprowadzić do burzliwych relacji. O dotychczasowym, drugim pobycie Cristiano Ronaldo w Manchesterze United rozpisał się Adam Crafton, który w swoim artykule dla The Athletic postawił tezę, że transfer 36-letniego napastnika nie poszedł zgodnie z planem.
TREŚĆ ARTYKUŁU ORYGINALNA
ADAM CRAFTON (POMAGALI: LAURIE WHITWELL, CARL ANKA, JAMES HORNCASTLE, DAVID ORNSTEIN)
Teraz może wydawać się, że wszystko było tylko sztuczką umysłu, ale przez ten ulotny wrześniowy wieczór, plan wydawał się układać w całość. W swoim drugim domowym debiucie w Manchesterze United, Cristiano Ronaldo zdobył dwa gole przeciwko Newcastle United, a klub wspiął się na szczyt tabeli.
Na trybunach kamerę skierowano w stronę sir Aleksa Fergusona, człowieka, który po raz pierwszy podpisał kontrakt z Ronaldo w 2003 roku, a następnie interweniował ponownie, dzwoniąc do agenta Portugalczyka, Jorge’a Mendesa, aby ściągać 36-letniego napastnika z powrotem na Old Trafford. W loży dyrektorskiej matka Ronaldo, Dolores, szeroko uśmiechała się po golach i owinęła się szalikiem United podarowanym rodzinie przez jednego z kibiców.
Old Trafford zostało wypełnione po brzegi. Jedna z gazet donosiła, że bilety na mecz z Newcastle były dostępne do sprzedaży na czarnym rynku za ponad 2,5 tysiąca funtów. W mediach społecznościowych piłkarze United – nowi i starzy – cieszyli się z powrotu Ronaldo. Jesse Lingard zamieścił zdjęcie, na którym widać, że jako młody chłopak trenował u boku Ronaldo podczas pierwszego pobytu portugalskiego napastnika w Teatrze Marzeń. Marcus Rashford napisał: “Wow, wow, wow, wrócił do domu”, dodając do tego emotikonę w kształcie serca. Fernandes na Twitterze nazwał siebie “agentem Bruno” po tym, jak pomógł przekonać Ronaldo do odrzucenia oferty Manchesteru City i powrotu do United.
Były kapitan Manchesteru United, Roy Keane, który nie jest człowiekiem skłonnym do sentymentalnych wyznań, podzielił się zdjęciem, na którym obejmuje młodszego Ronaldo swoim ramieniem. Były bramkarz klubu, Peter Schmeichel, wystrzelił butelkę szampana na mediach społecznościowych.
Z gazet dowiedzieliśmy się, że bardzo długoletnia recepcjonistka United, Kath Phipps, mocno wyczekiwała ponownego spotkania z Ronaldo. Dla obecnego Manchesteru United był to ruch mający na celu zapewnienie pewności zarówno na boisku, jak i poza nim. Dla drużyny, która zajęła drugie miejsce w Premier League i przegrała finał Ligi Europy, był to urodzony zwycięzca, który sprawił, że klub z miana pretendenta stał się faworytem do zdobycia tytułu mistrzowskiego. Nawet baner z napisem “Wierzymy Kathryn Mayordze”, który powiewał na Old Trafford w dniu, w którym zawodnicy pokonali Newcastle United, nie przyćmił szumu wokół “Czerwonych Diabłów” i Ronaldo. Mayorga twierdziła, że Portugalczyk zgwałcił ją w hotelu w Las Vegas w 2009 roku. Rok później podobno osiągnęła pozasądową ugodę z Ronaldo, ale starała się ponownie otworzyć tę sprawę w 2018 roku. Piłkarz zawsze stanowczo zaprzeczał tym zarzutom i nie został oskarżony. Na Old Trafford kult bohatera nie osłabł.
Pod koniec stycznia obraz jest już jednak zupełnie inny. Manchester United zajmuje siódme miejsce w tabeli i ma 21 punktów straty do lidera – Manchesteru City. Mecz z Brentford zrodził kolejne melodramaty Ronaldo. Był to wieczór, który pod wieloma względami podsumował jego doświadczenia po powrocie do United. Ronaldo i Manchester United, indywidualnie i wspólnie, męczyli się przez pierwszą połowę, po czym Portugalczyk wykreował akcję bramkową podaniem klasy światowej, zgrywając futbolówkę klatką piersiową.
Kiedy Cristiano Ronaldo rzucił kurtką po tym, jak Ralf Rangnick zdecydował się zastąpić go w 71. minucie podczas prowadzenia 2:0, natychmiast pojawiło się mnóstwo nagłówków. Za trybuną jeden z kibiców Brentford wydał swój własny werdykt: “Jesteś skończony! Płaczesz jak dziecko!”
Podpisując kontrakt z najsłynniejszym piłkarzem na świecie, Manchester United spodziewał się takich póz i teatrzyków. Umowa z Ronaldo opiewała na pakiet finansowy w wysokości 60 milionów funtów w ciągu dwóch sezonów – z opcją trzeciego – ale klub z Old Trafford kupił też jedną z najbardziej znanych i lukratywnych marek na świecie.
Konto Ronaldo na Instagramie może pochwalić się 392 milionami followersów. Na Facebooku jest ich ponad 150 milionów a na Twitterze prawie 97 milionów. Łączna liczba fanów United na wszystkich trzech kanałach wynosi 157 milionów, co w porównaniu z 639 milionami fanów Ronaldo wypada blado. Paul Pogba na wszystkich platformach zgromadził 86 milionów, podczas gdy David de Gea ma 40,7 miliona, Rashford 26,4 miliona a Bruno Fernandes 17,3 miliona. Ronaldo, według współczesnych kryteriów, przeczy staremu stereotypowi, że żaden piłkarz nie jest większy od klubu. Manchester United liczył zatem na wejście do innej stratosfery pod względem bilansowym, jak i drużynowym. Klub z pewnością zanotował przyrost kibiców w mediach społecznościowych. Ich konto na Instagramie, które liczyło 43 miliony fanów, obecnie ma ich 54 miliony.
To, co nastąpiło później, można określić jedynie jako rozczarowanie. Ronaldo zdobył w tym sezonie 14 goli i jest najlepszym strzelcem United. Jednak w szerszym kontekście warto zauważyć, że Manchester United zajmuje siódmą pozycję, a od jego przybycia zdobył tylko 28 punktów w 18 meczach Premier League, tracąc nieco mniej niż połowę możliwych oczek do zdobycia.
Ole Gunnar Solskjaer stracił pracę w ciągu dziewięciu spotkań w Premier League od powrotu Portugalczyka, a jego następca, Ralf Rangnick, z trudem zapewnił sobie poprawę wyników i doświadcza tego samego taktycznego i emocjonalnego dylematu, który Norwegowi sprawił Ronaldo.
Liczono, że obecność Ronaldo skupi uwagę wokół niego, ale Jadon Sancho trafił do siatki zaledwie raz, gdy dzielił boisko z Portugalczykiem, podczas gdy Mason Greenwood, Rashford, Edinson Cavani i Bruno Fernandes zdołali zdobyć tylko dwie bramki. Niesprawiedliwe byłoby zrzucanie winy za wszystkie te niepowodzenia na Ronaldo, ale mało kto uważa, że ten transfer spełnił oczekiwania. Po kilku meczach w Premier League złość Ronaldo w tunelu sięgała zenitu. W niedawnym wywiadzie Portugalczyk upomniał, że klub nie powinien tolerować w Premier League miejsc poza pierwszą trójką. W międzyczasie skarcił “nowe pokolenie” klubu za ich niezdolność do przyjmowania informacji zwrotnych, a następnie sam zaoferował dużą dawkę niedojrzałości w spotkaniu z Brentfordem.
Problemy Manchester United są, jak zawsze, wieloaspektowe, ale The Athletic rozmawiało z wieloma źródłami, które znajdują się blisko szatni i władz, aby szczegółowo przedstawić pełną historię stojącą za złym powrotem Ronaldo, czyli najbardziej celebrowanym transferem w historii klubu.
Po rozmowach z niektórymi osobami, które na co dzień pracują z Ronaldo, można wywnioskować, że nie wszyscy zgadzają się z tym, że zawodnik sprawia klubowi problemy. Jeden z trenerów wyznał ostatnio, że Ronaldo to “osoba pierwszej klasy” i przekonywał, że zawodnik dotrzymuje swoich zobowiązań. “To ci inni, którzy nie są tacy jak on” – podsumowało źródło.
Argumenty broniące Portugalczyka są proste – Ronaldo przykłada się do treningów, utrzymuje nieskazitelną sylwetkę i zdobywa ważne bramki w najważniejszych momentach dla Manchesteru United. 36-latek może słusznie wskazać na decydujące lub zwycięskie gole w meczach Premier League z Newcastle, West Hamem, Tottenhamem, Arsenalem oraz Norwich City. Faza grupowa Ligi Mistrzów wymagała natomiast decydujących trafień Ronaldo po 78. minucie w czterech meczach. Portugalczyk niemal w pojedynkę zapewnił drużynie punkty potrzebne do awansu.
Nie wiadomo, czy “Czerwone Diabły” w przyszłym sezonie wrócą do Ligi Mistrzów. Jeśli nie znajdą się w czołowej czwórce, pensja Ronaldo spadnie o 25%, choć klub stosuje czasami bardziej restrykcyjne umowy dla poszczególnych graczy. Gestifute [agencja menedżerska Jorge’a Mendesa – wyj. red.] nie odpowiedziała, gdy przedstawiono im tę liczbę.
Każda dyskusja na temat Ronaldo powinna również uwzględniać sezon ekstremalnie słabej formy wielu graczy Manchesteru United. Jak twierdziło jedno ze źródeł: “Spójrzcie na skład i znajdźcie zawodnika, który nie ma problemu z formą, kontuzjami, kontraktami, duchem zespołu czy ogólną jakością. Nie ma zbyt wielu takich piłkarzy.”
W tym sezonie w Manchesterze United zderzyła się ze sobą kumulacja demonów i dziwactw. Kac Harry’ego Maguire’a i Luke Shawa po EURO 2020, problemy z kontuzjami Cavaniego i Raphaela Varane’a, niepewność co do przyszłości Paula Pogby, Jessego Lingarda i Anthony’ego Martiala, niepokojące spadki formy Aarona Wan-Bissaki i Marcusa Rashforda czy też brak wpływu ze strony nowych nabytków takich jak Donny van de Beek lub Jadon Sancho.
Choć Cristiano Ronaldo momentami wyróżniał się jako indywidualność, to Manchesterowi United bardzo rzadko zdarzały się kompletne występy. To, trzeba przyznać, było pewną tendencją za kadencji Ole Gunnara Solskjaera na długo przed przybyciem Portugalczyka, ale i tak zaskakujące było tempo, w jakim jego rządy po powrocie 36-latka upadły.
Solskjaer prowadził Ronaldo jako trener tylko w dziewięciu spotkaniach Premier League. Norweg zaliczył w nich trzy zwycięstwa i pięć porażek. Jego zespół zdobył w tym czasie 13 bramek, a stracił 19, w tym cztery przeciwko Leicester City, Watfordowi oraz pięć w starciu z Liverpoolem. To był spektakularny upadek trenera, który wydawał się być tak samo rozentuzjazmowany jak wszyscy inni związani z Manchesterem United, kiedy po raz pierwszy zapowiedział powrót napastnika do klubu podczas porannej, piątkowej konferencji prasowej w Carrington pod koniec sierpnia.
Solskjaer wykonał telefon do ówczesnego wiceprezesa wykonawczego Manchesteru United, Eda Woodwarda, aby dać mu przyzwolenie na ten ruch, choć sam Woodward, jak się uważa, mocno zachęcał właścicieli United, rodzinę Glazerów, do przeprowadzenia tego transferu. Glazerowie doznali podobnego doświadczenia, jak starzejące się nazwisko gwiazdy może zainspirować drużynę sportową. W marcu 2020 roku Tampa Bay Buccaneers, której właścicielami są Glazerowie, zakontraktowała wolnego agenta i rozgrywającego Toma Brady’ego, wówczas 42-letniego futbolistę, który poprowadził Bucks do siódmego Super Bowl. Manchester United liczył na podobny efekt w wykonaniu Ronaldo.
Osobisty apetyt Solskjaera na ten transfer różni się w zależności od tego, z kim się rozmawia. Niektóre źródła zaznajomione z klubem twierdzą, że widział on potencjalne konsekwencje zakłócenia projektu budowanego wokół młodszych napastników. Źródła klubowe uważają jednak, że Norweg absolutnie optował za podpisaniem kontraktu i tak naprawdę chciał, aby Ronaldo wrócił do klubu już rok wcześniej. Przy pewnej okazji powiedział nawet tłumowi kibiców, że uważa Portugalczyka za najlepszego piłkarza w historii klubu. Nikt, kto widział złośliwość w oczach Solskjaera na konferencji prasowej, wiedząc, że Manchester United pokonał City w wyścigu o Ronaldo, nie uwierzy, że Norwega należało mocno przekonywać do tego ruchu. Wcześniej, jeszcze w tym samym tygodniu, Solskjaer zaaranżował spotkanie z członkami swojego sztabu szkoleniowego, na którym zgodzono się, że Manchester United nie może pozwolić na przenosiny Ronaldo do rywala zza miedzy.
Jednocześnie gdy Ronaldo prowadził szeroko zakrojone rozmowy z Manchesterem City i pozostawił kolegów z Juventusu z przeświadczeniem, że dołączy do zespołu Pepa Guardioli, źródła sugerowały, że Portugalczyk zaniepokoił się tym, iż może nie mieć zagwarantowanego miejsca w wyjściowym składzie. The Athletic może również ujawnić, że wątpliwości Manchesteru City co do tego transferu były jeszcze większe, gdyż pierwotnie przewidywali, że Raheem Sterling może odejść do Barcelony, tworząc miejsce dla Ronaldo, ale Anglik zdecydował się zostać. Klub z Etihad Stadium nie miał oferentów na odpowiednim poziomie dla takich piłkarzy jak Riyad Mahrez czy Bernardo Silva. Podobno rozważano ich sprzedaż za odpowiednią cenę i w związku z tym Guardiola zwątpił, czy jest u nich miejsce dla Ronaldo. Źródła znajdujące się blisko City nadal upierają się, że po prostu wycofano się z transakcji, choć Manchester United uważa to za wersję wydarzeń, która pozwala zachować twarz.
Przedstawiciele Ronaldo z Gestifute nie odpowiedzieli na prośbę o komentarz.
Ferguson, obecnie członek w dużej mierze nieaktywnego zarządu Manchesteru United, również wykonał telefon zarówno do Joela Glazera, jak i agenta Ronaldo, Jorge’a Mendesa, choć niektóre źródła uważają, że były menedżer United nie rozmawiał z Portugalczykiem przed zawarciem umowy. Pomimo tego Ronaldo na swoim Instagramie zadedykował ten transfer Fergusonowi.
27 sierpnia o godzinie 17:53 Manchester United ogłosił powrót Ronaldo za wstępną kwotę 12,8 miliona funtów i w ten sposób ponownie podpisał kontrakt z piłkarzem, który w 292 występach dla klubu w latach 2003-2009 zdobył 118 bramek. Ogłoszenie United miało 840 tysięcy retweetów oraz 1,9 miliona polubień.
Po sprowadzeniu Raphaela Varane’a, seryjnego zwycięzcy Ligi Mistrzów z Realu Madryt, oraz Jadona Sancho, długoterminowego celu z Borussii Dortmund, oczekiwano od Manchesteru United natychmiastowego sukcesu. Solskjaer – po tym jak wcześniej grał u boku Ronaldo, a następnie trenował napastników jako część sztabu szkoleniowego Fergusona w trakcie sezonu 2007/08, w którym świętowano dublet – miał pozytywne relacje z Portugalczykiem. W sztabie Norwega znajdowało się jeszcze dwóch byłych kolegów Ronaldo z boiska – Michael Carrick oraz dyrektor techniczny Darren Fletcher. To właśnie Fletcher przywitał 36-latka na lotnisku, gdy ten wylądował w Manchesterze.
Po dwóch golach w swoim debiucie przeciwko Newcastle United, rozmowy o wpływie Ronaldo tylko narastały. Lee Grant, weteran wśród bramkarzy Manchesteru United, ujawnił, jak zawodnicy widzieli, że Ronaldo unikał zwykłej szarlotki jako deseru oraz że poszli w jego ślady. The Athletic dowiedziało się, że zawodnicy podążali za Ronaldo w jego podejściu do nauki o sporcie i żywieniu, a jednym z przykładów było to, że gracze zdecydowali się zrezygnować z cukru w swojej herbacie lub kawie. To wyglądało jak miesiąc miodowy. Ronaldo udzielił wywiadu jednemu z głównych nadawców, a potem pytał ludzi, jak wypada jego angielski w porównaniu z poprzednim pobytem w klubie – uprzejmość wcielona.
Sprawy zaczęły jednak szybko ulegać rozpadowi. Podczas porażki 1:2 ze szwajcarskim Young Boys w Lidze Mistrzów, Ronaldo otworzył wynik meczu, ale później został zmieniony przez Solskjaera, gdy Manchester United musiał radzić sobie w dziesiątkę. Ronaldo i Fernandes spędzili ostatni fragment meczu w strefie technicznej dla trenera, co zdaniem byłego gracza United, Rio Ferdinanda, Solskjaer powinien był ukrócić.
Solskjaer stanął w obronie Ronaldo, ale potem przeżył kolejny wybuch melodramatu, gdy dał mu odpocząć podczas zremisowanego u siebie spotkania z Evertonem. Manchester United zremisował 1:1 i pomimo rozegrania ostatnich 30 minut jako zmiennik, po końcowym gwizdku Ronaldo bardzo szybko zniknął w tunelu na Old Trafford. Presja wzrosła, gdy pojawił się materiał wideo, na którym Ferguson rozmawia z byłym mistrzem UFC Khabibem Nurmagomedovem, gdzie zasugerował, że Solskjaer popełnił błąd, dając Portugalczykowi odpocząć.
Nawet gdy Manchester United się mozolił, nie brakowało elektryzujących momentów. Ronaldo zdobył zwycięskie gole w końcówkach spotkań przeciwko Villarrealowi oraz Atalancie, zanim zasadniczo utrzymał Solskjaera na stanowisku, dwukrotnie wyrównując w wyjazdowym meczu z Atalantą w listopadzie, a także zdobywając bramkę i podając do Cavaniego w wygranym 3:0 spotkaniu z Tottenhamem Hotspur.
Solskjaer publicznie opisał Ronaldo jako odpowiedź United na supergwiazdę NBA, Michaela Jordana. Konto Manchesteru United w mediach społecznościowych pracowało na najwyższych obrotach, pisząc o jednym piłkarzu tak dużo, że niektórzy zaczęli nazywać CR7 jako PR7. Jeszcze w tym miesiącu na koncie społecznościowym klubu pojawiło się pytanie: “Czy jest tu ktoś, kto w ciągu dnia ponad 100 razy powtarza Siuuuuu?”, któremu zawsze towarzyszył charakterystyczny piruet Ronaldo oraz celebracja. Kiedy Ronaldo wrócił do składu United na mecz z Brentfordem, klub opublikował tweeta z Portugalczykiem w trzecim zestawie stroju, oferując 25% zniżki na replikę koszulki.
Ronaldo, nawiasem mówiąc, od czasu podpisania kontraktu z klubem, ani razu nie oznaczył twittera @ManUtd, chociaż oznaczył zarówno klub, jak i kolegów z zespołu na Instagramie, po czym koledzy doświadczyli wzrostu liczby obserwujących przez samo skojarzenie z 36-latkiem.
W listopadzie zwolennicy Cristiano Ronaldo twierdzili, że bez niego drużyna znajdowałaby się w jeszcze bardziej rozpaczliwym stanie, podczas gdy jego krytycy dyskutowali nad tym, czy rozwiązuje on problemy stworzone przez swoją obecność w zespole. Pod koniec kadencji Solskjaera, Ronaldo należał do tych piłkarzy, którzy mieli obawy co do jakości przygotowania zespołu, a Norweg, pozbawiony wymarzonej posady, miał wątpliwości co do przydatności tego transferu.
Kiedy Cristiano Ronaldo powrócił na Old Trafford w sierpniu, Manchester United miał nadzieję, że sama obecność pięciokrotnego zdobywcy Złotej Piłki okaże się stymulującą edukacją dla młodszych talentów, takich jak Greenwood, Sancho i Rashford. W rzeczywistości Ronaldo jednak nie powrócił tu, aby trzymać kogokolwiek za rękę.
Po swoim przybyciu Ronaldo powiedział: – Ludzie myślą, że wracam tu z serca lub bla, bla, bla. Wracam tu, żeby pokazać, że wciąż jestem zdolny. Nad jego karierą wisi tykający zegar, więc Portugalczyk chce więcej medali, zarówno indywidualnie, jak i zespołowo.
Zawsze istnieje potencjał wstrząsów, gdy do klubu, który zapomniał o sztuce zdobywania trofeów, sprowadza się człowieka mającego te trofea zdobywać. Manchester United nie sięgnął po żaden puchar od pięciu lat, a w ostatniej dekadzie tylko dwa razy dotarł do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Irytacja Cristiano Ronaldo z powodu słabych wyników United najwidoczniej się rozlała. Zarówno w meczu z Liverpoolem, jak i Newcastle United, Ronaldo powinien zostać ukarany za nierozważne zagrania. Kiedy jego mowa ciała przytłoczyła go podczas remisu 1:1 na St James’ Park, jego były kolega z zespołu, Gary Neville, na antenie Sky Sports skarcił zarówno go, jak i Fernandesa za przesadne gestykulacje.
– Obaj są kluczowymi piłkarzami w tej szatni. To druzgocące dla młodszych zawodników, jeśli dwóch najlepszych graczy w zespole patrzy na innych, jakby nie byli wystarczająco dobrzy – powiedział Neville.
– Denerwuje mnie to od około dwóch miesięcy. To dewastujące, kiedy najlepsi zawodnicy w drużynie rzucają takimi spojrzeniami i prezentują taką mowę ciała. Muszą być dla młodszych graczy ojcami lub dziadkami – dodał były kapitan klubu z Old Trafford.
The Athletic dowiedziało się, że kilku młodszych piłkarzy czuje, że podejście do Ronaldo jest trudne, podczas gdy Edinson Cavani, nawet posługując się łamanym angielskim, bardziej jednoczy zespół. W trakcie jego pobytu w Juventusie, obserwatorzy mieli wrażenie, że mniej doświadczeni zawodnicy, m.in. Paulo Dybala, maleli w obecności Ronaldo. Leonardo Bonucci stwierdził, że od odejścia Portugalczyka Juventus “bardziej stanowi drużynę.” Bez niego jednak Juventus zajmuje piąte miejsce w Serie A a na przestrzeni trzech lat, gdy Ronaldo był w klubie, “Stara Dama” dwukrotnie sięgała po tytuł mistrza Włoch.
Machanie rękami i zabójcze spojrzenia Ronaldo sprawiają, że niektórzy piłkarze w jego obecności raczej więdną, niż kwitną. Dobrze poinformowane źródła porównały podejście Ronaldo do Zlatana Ibrahimovicia w AC Milanie, gdzie Szwedowi przypisuje się “ogromny wpływ” na rozwój ducha i jedności w młodej drużynie “Rossonerich”. Ale nawet Ibrahimović został doprowadzony do rozterek podczas pobytu na Old Trafford, narzekając później, że został obciążony na odcinku wypłaty za sok z hotelowego minibaru. Szwed opisał, że klub ma “małą i zamkniętą mentalność”.
Na stopie osobistej Ronaldo w naturalny sposób połączył się z kolegami z reprezentacji Portugalii – Diogo Dalotem i Bruno Fernandesem. Kilka źródeł sugeruje, że w szatni United doszło do podziału na kliki. Jednocześnie Ronaldo nie jest osamotniony w przekonaniu, że kilku młodszych piłkarzy “Czerwonych Diabłów” powinno być bardziej skoncentrowanych. Niektórzy członkowie sztabu szkoleniowego Ole Gunnara Solskjaera podzielali zdanie Ronaldo, a w klubie panuje powszechna opinia, że świat leży u stóp Greenwooda, jeśli zwiększy on swoją koncentrację i zacznie częściej podawać.
Ronaldo nie wypowiadał się konkretnie na temat Greenwooda, ale stwierdził: – Pamiętam, że kiedy miałem 18 lat, niektórzy starsi zawodnicy rozmawiali ze mną, a ja odbierałem to jako konieczność poprawy. Wiedzieli więcej ode mnie, ponieważ przetrwali więcej trudnych momentów. Nowe pokolenie w ogóle nie radzi sobie z krytyką. Mam dzieci, więc wiem coś o tym. Buntują się. Portugalczyk pamięta, kiedy jako nastolatek był agresywnie testowany na treningach, o czym Nicky Butt mówił w wywiadzie dla The Athletic.
Słowa Ronaldo zostały odnotowane w szatni i nie wszystkim przypadły do gustu, choć The Athletic dowiedziało się, że przynajmniej jeden z bardziej doświadczonych piłkarzy bardzo popierał sentymentalne wypowiedzi Ronaldo. Ten zawodnik wcześniej starał się być bardzo opiekuńczy w stosunku do graczy i doszedł do wniosku, że twarda ręka Ronaldo była konieczna.
Ronaldo pojawia się na boisku treningowym codziennie rano, a za nim zazwyczaj jedzie duży samochód ochrony. Nie jest zwolennikiem przytuleń oraz uścisków dłoni. Zachowuje się raczej wstydliwie. Niekiedy starał się znacząco interweniować, w szczególności próbując zmobilizować piłkarzy do poparcia Solskjaera, gdy rządy Norwega stanęły w październiku pod znakiem zapytania. Przy innej okazji, zawodnik Manchesteru United zwierzył się Ronaldo, jak zamierza podejść do Solskjaera, aby omówić z nim swoją frustrację związaną z brakiem gry jesienią. Piłkarz planował agresywne podejście do menedżera, ale po półgodzinnej rozmowie z Ronaldo doszedł do wniosku, że lepiej zareagować nieco grzeczniej i mieć na uwadze stresującą sytuację, w jakiej znalazł się Norweg. To było produktywne spotkanie.
Generalnie rzecz biorąc, konsensus wygląda jednak tak, że Ronaldo jest kimś, od kogo można nauczyć się raczej poprzez obserwację niż zaangażowanie. Jedno ze źródeł mówi: – Gracze powinni studiować, co je, kiedy ćwiczy, jak radzi sobie z rekonwalescencją i jakie dodatkowe ćwiczenia wykonuje po treningu. Fabio Paratici, były dyrektor sportowy Juventusu, stwierdził: – Piłkarze jak Cristiano Ronaldo są jak konie czystej krwi. Z przyjemnością ogląda się je na ranczu lub na pastwisku. To tak, jakby mieć w domu obraz Picassa i oglądać go każdego dnia. Jeśli stanie się to sytuacją, która zostanie uznana za oczywistą, to ty stanowisz problem.
A co z konkretami dotyczącymi jego wpływu na grę drużyny na boisku?
Po powrocie Cristiano Ronaldo do Manchesteru United indywidualny sukces został zahamowany przez szersze problemy zespołu. Osiem goli napastnika w 18 meczach Premier League, sześć w Lidze Mistrzów i trzy asysty w lidze – łatwo dojść do wniosku, że Ronaldo podtrzymuje swój typowy, wysoki poziom strzelania bramek, podczas gdy drużyna popada w coraz większą dysfunkcję.
Zagłębiając się w te liczby, można dostrzec pewne powiązania pomiędzy indywidualnym sukcesem napastnika a kolektywnymi problemami jego drużyny.
Powyższy obrazek pokazuje każdy kontakt z piłką Ronaldo w tym sezonie Premier League. Jak widać, podczas gdy wykonuje on dużą część pracy w polu karnym, wiele jego kontaktów ma miejsce, kiedy jest ustawiony na lewym skrzydle lub w lewych pół-przestrzeniach.
Taki ruch jest pożądany u współczesnych napastników, ale lekki spadek formy Ronaldo (wciąż jest jednym z najszybszych napastników w Premier League, ale nie tak szybkim jak dekadę temu), w połączeniu z pozycją środkowego napastnika, oznacza, że ten ruch może być dla United zarówno przeszkodą, jak i pomocą.
Zdarzały się w tym sezonie przypadki, że Ronaldo odchodząc od centralnego ustawienia, wprowadzał zamęt w kolektywnym ataku Manchesteru United. Jego koledzy z zespołu nieczęsto wbiegają na jego pozycję, a Ronaldo rzadko jest przyklejony do obrońców rywali. Dlatego że Ronaldo nie ma już tej samej eksplozywnej szybkości oraz repertuaru sztuczek, dzięki którym prowadził piłkę przez kilkadziesiąt metrów, stara się teraz wykonywać więcej dośrodkowań, których powinien być adresatem.
Ronaldo mógłby być bardziej efektywnym graczem dla Manchesteru United, gdyby mniej się ruszał i utrzymywał swoją pozycję w polu karnym, ale to wątpliwe, by zawodnik o jego talencie był w stanie zmienić swoje podejście do zdobywania bramek na tak późnym etapie kariery.
Powyższy obrazek wykorzystuje dane smarterscout, aby podkreślić zmiany i rozwój stylu gry Ronaldo w ostatnich latach.
Lewy górny róg ilustruje lekki spadek w kreowaniu szans od czasu odejścia z Realu Madryt. Podczas gdy jego zdolność do oddawania strzałów nadal czyni go jednym z najlepszych napastników na świecie, to w Juventusie oraz Manchesterze United przestał być głównym punktem odniesienia w atakach swojej drużyny. Niekoniecznie jest to złe: jeśli u boku Ronaldo występują odpowiedni zawodnicy, nie musi on być filarem swojego zespołu.
Prawy górny róg przedstawia liczbę strzałów oddanych przez Ronaldo. Zawsze był napastnikiem, który lubił mieć piłkę przy nodze i wolał raczej ufać sobie, oddając trudny strzał, niż podać do kogoś innego, kto może znaleźć się w łatwiejszej sytuacji. W Manchesterze United i Juventusie oddał jednak mniej strzałów niż w Realu Madryt, kiedy po raz ostatni zdobywał Złotą Piłkę.
Wynika to między innymi ze zmiany jakości w drużynach, w których grał od 2016 roku. Powodem jest również to, że Real Madryt, Juventus oraz Manchester United różnią się stylem gry. To także wynik upływu czasu. Obecny Ronaldo nie jest już taki sam jak kiedyś i musi być częściej odciążany.
Wykres znajdujący się w środku po lewej stronie przedstawia odbiory piłki w polu karnym rywala i dodatkowo ilustruje jego tendencję do przesuwania się w lewo zamiast utrzymywania pozycji w centralnej strefie. To, w połączeniu z jego niespójną zdolnością do napędzania akcji z lewej strony boiska (środkowy wykres po prawej stronie), pokazuje pewne trudności, które stały się widoczne po odejściu z Realu Madryt.
Powody, dla których Ronaldo stara się grać bardziej jako skrzydłowy, którym niegdyś był, są trudne do zrozumienia. Być może nie ufa swoim kolegom w taki sam sposób, jak ufał w Realu Madryt? Może stara się być bardziej zespołowym graczem, mimo że jego dodatkowe starania są mniej efektywne dla drużyny? Być może brakuje mu menedżera, który przekona go o zaletach robienia mniej, żeby pomóc bardziej.
Ostatnie wykresy pokazują Ronaldo jako obrońcę, mierząc jego intensynwość (im wyższa liczba, tym zawodnik aktywniej zakłada pressing i podejmuje akcje obronne) oraz wpływ (im wyższa liczba, tym częściej zawodnik wymusza straty lub ogranicza progresję pilki, gdy jest wyznaczony do bronienia).
Ronaldo nigdy nie był najbardziej pracowitym czy agresywnym obrońcą. Do Manchesteru United przybył jako sklasyfikowany w dolnych dwóch procentach napastników pod względem skuteczności pressingu. To, że jego intensywność i wpływ na gre w tym sezonie spadły w porównaniu do jego występów w Juventusie, wcale nie jest szokujące – nie kontraktujesz Ronaldo ze względu na jego walory defensywne – ale oznacza to, że Manchester United musi otoczyć go zawodnikami ofensywnymi, którzy będą w stanie przejąć za niego ciężar defensywny. Poza Cavanim i Lingardem w składzie klubu z Old Trafford brakuje graczy, którzy mają smykałkę do pressingu.
Podsumujcie to i macie piłkarza, który choć wciąż jest prawdopodobnie najlepszy na świecie w konkrentych akcjach na boisku (nabieganie na bliższy słupek lub uderzanie piłki głową z dalszego słupka), to nie jest już prawdopodobnie jednym z dziesięciu najlepszych zawodników na świecie. To surowa ocena, ale Ronaldo nie zdobył Złotej Piłki od 2017 roku i nie znalazł się w pierwszej trójce od 2019 roku.
Kiedy Ronaldo opuścił Manchester United w 2009 roku, był rozkwitającym talentem, który potrafił sprawić, że dobra drużyna stawała się wspaniała. Wspólczesna wersja to piłkarz podnoszący sufit – lepiej sprawdza się jako wisienka na szczycie dobrze zaprojektowanego i ustrukturyzowanego tortu. Obecny styl gry 36-latka wymaga pewnych ustępstw oraz kompromisów kolegów z drużyny, aby naprawdę dobrze prosperować. W Europie jest jednak tylko kilka zespołów, które mają skład, aby zapewnić mu taką platformę. Manchester United aktualnie nie jest jednym z nich.
Podczas wieczoru na Brentford Community Stadium awantura Ronaldo na ławce rezerwowych rozpoczęła nową debatę. Dla niektórych reakcja Portugalczyka na zmianę podkreśliła jego głód i poświęcenie w wieku 36 lat. Owe rozdrażnienie nie jest niczym nowym, biorąc pod uwagę, że długoletni obserwatorzy Manchesteru United pamiętają, jak rzucił kurtką na Old Trafford, kiedy został zdjęty przez Fergusona w meczu przeciwko Manchesterowi City w 2009 roku.
Dla innych było to osłabienie pozycji Rangnicka w momencie, w którym wydawało się, że Niemiec zaczyna zmieniać kierunek rozwoju swojej drużyny.
Odpowiedź Rangnicka była bezpośrednia: – Pytał dlaczego wybrałem jego, a ja odpowiedziałem mu, że muszę podejmować decyzje w interesie drużyny. Mieliśmy dokładnie taką samą sytuację pięć dni temu na Villa Park, kiedy prowadziliśmy 2:0 na 15 minut przed końcem meczu. Nie chcieliśmy popełnić tego samego błędu. Zdecydowałem się na zmianę ustawienia na pięciu obrońców oraz wprowadzenie Rashforda na prawą stronę. Uważam, że podjąłem słuszną decyzję. Powiedziałem mu to, kiedy strzeliliśmy trzeciego gola. Powiedziałem też, że gdy w przyszłości sam będzie trenerem, to podejmie taką samą decyzję.
Może się okazać, że Rangnick wyznaczył granicę piłkarzowi, który był pobłażany przez większość kampanii, ale fani nadal będą dyskutować, czy było to bardziej spowodwane zasługami, czy reputacją.
Dla piłkarzy i sztabu Manchesteru United kwestia zdobycia szacunku i autorytetu Ronaldo dominowała przez większą część tego sezonu. Ronaldo zawsze będzie wykazywał się aplikacją, ale niektórzy w klubie kwestionowali, czy kapitan klubu w osobie Harry’ego Maguire’a oraz ranga sztabu trenerskiego zarówno pod wodzą Rangnicka, jak i Solskjaera, mają wystarczające zdolności oraz sławę, żeby zrobić na nim wrażenie.
Po dołączeniu do klubu, piłkarze Manchesteru United od razu okazali się uprzejmi. Cavani, który w tym czasie nosił koszulkę z numerem 7, zrezygnował z niej na prośbę władz, a Premier League zatwierdziła nietypową zmianę numeru koszulki na trzy tygodnie przed rozpoczęciem sezonu ligowego. Cavani nie wyrażał wcześniej chęci do rezygnacji z numeru, kiedy do zespołu trafił Jadon Sancho. Wiele z tego, co nastąpiło później, było całkowicie przewidywalne. Fernandes od dłuższego czasu wykonywał rzuty karne w Manchesterze United, ale po tym jak nie trafił jednego z nich przeciwko Aston Villi – Emiliano Martinez powiedział wtedy 27-latkowi, że to Ronaldo powinien podejść do jedenstki – scedował teraz odpowiedzialność na Ronaldo. Do ostatnich kilku spotkań można było odnieść wrażenie, że w dynamice pomiędzy Fernandesem a Ronaldo, artysta stał się praktykantem artysty.
W Juventusie Ronaldo preferował pozycję lewego napastnika, ale w Manchesterze United jest to potencjalne miejsce dla Paula Pogby, Marcusa Rashforda, Jadona Sancho i Jessego Lingarda. Daniel James, w międzyczasie, został poinformowany przez Solskjaera, że pozostaje częścią jego planów po transferze Ronaldo, ale dyrektor United przekazał mu po zwycięstwie 1:0 z Wolverhampton, że będzie dopiero siódmym wyborem i powinien odejść do Leeds United.
Leeds mocno podejrzewało, że Solskjaer wolałby pozbyć się Anthony’ego Martiala zamiast Daniela Jamesa, ale Manchester United nie znalazł chętnego na Francuza. Lingard natomiast został zapewniony latem, że otrzyma więcej szans, ale w tym sezonie nie rozpoczął jeszcze żadnego meczu w Premier League od pierwszej minuty. Za szerokość składu klubu z Old Trafford nie odpowiada Ronaldo, ale nagłość jego transferu najwyraźniej wywołała efekt domina.
Wydaje się, że zarówno Solskjaer, jak i Rangnick doszli do wniosku, że Ronaldo potrzebuje obok siebie partnera. Testowani byli Mason Greenwood, Marcus Rashford, Anthony Elanga oraz Edinson Cavani. Systemy 4-2-2-2 oraz 4-4-2 pokazały starania niemieckiego szkoleniowca, aby dopasować Ronaldo do spójnej struktury, ze wsparciem w zaawansowanych obszarach. Portugalczyk, kiedy tylko był zdrowy, zaczynał każdy mecz w wyjściowej jedenastce pod wodzą Ralfa Rangnicka, a napięcie, jakie towarzyszyło po zdjęciu go z boiska w starciu z Brentfordem, wskazuje na zamieszanie, jak wywołałoby posadzenie go na ławce rezerwowych.
W trakcie swojego sezonu w roli trenera Juventusu, Maurizio Sarri ubolewał nad rzeczywistością swoich zestawień: – Najpierw wrzucam nazwisko Ronaldo, a potem decyduję, co dalej.
Andrea Pirlo, menedżer Juventusu w ostatnim sezonie Ronaldo na Allianz Stadium, kilkakrotnie zrezygnował z wystawiania go w jedenastce pod koniec kampanii, w tym w ostatnim spotkaniu ligowym z Bologną, ktory było de facto meczem o być albo nie być w Lidze Mistrzów. Źródła, które pracowały w Juventusie, opisały, jak trenerzy często czuli potrzebę kompromisu w kwestii własnych ideałów, aby współpraca z Ronaldo mógła się udać.
To dlatego Max Allegri umieścił obok Ronaldo Mario Mandzukicia. Chorwat szedł na wojnę ze środkowymi obrońcami rywali i tworzył Portugalczykowi przestrzeń. To były złe wieści dla Paulo Dybali, który dostawał mniej czasu na grę. Maurizio Sarri za plecami Ronaldo postawił na Blaisa Matuidiego, ponieważ czuł, że francuski pomocnik może biegać za dwóch zawodników. Nieważne, że kibice byli zawiedzeni, iż w drugiej linii grają wyłącznie niebieskie kołnierzyki. Menedżer czuł, że to konieczne do uwolnienia Ronaldo.
Kluczową kwestią sporną tego sezonu był wkład Ronaldo w defensywę zespołu. W pierwszym meczu Rangnicka, w którym Manchester United rywalizował z Crystal Palace, pressing Ronaldo przez samego Jamiego Carraghera został opisany jako “wybitny”. Rangnick sam stwierdził: – Przy okazji, czapki z głów dla Cristiano Ronaldo za jego pracę bez piłki!
Solskjaer uważał, że braki Ronaldo w mobilności mogą zostać zrekompensowane przez innych, którzy podniosą swoją wydajność o trzy lub cztery procent, co przyniesie korzyć drużynie. Ogólnie rzecz biorąc, obawy jednak pozostają, a w United są tacy, którzy uważają, że Ronaldo musi zacząć akceptować fakt, że nawet on ulega wiekowi i musi odpowiednio dostosować swoje oczekiwania względem gry. Na przykład na jednym z ostatnich treningów i gierki jedenastu na jedenastu, Ronaldo ciężko znosił grę na pozycji środkowego napastnika. Ralf Rangnick przestawił go zatem na lewe skrzydło. Ronaldo, niemal urażony, podwoił swoje wysiłki i zakończył sesję z przytupem.
Nie zapominajmy, że sezon Manchesteru United może zakończyć się szczęśliwie. Piłkarzy czeka kuszący dwumecz z Atletico Madryt w Lidze Mistrzów oraz rozgrywki Pucharu Anglii. Po zwycięstwie z West Hamem “Czerwone Diabły” objęły czwartą pozycję w lidze [fragment zmieniony na potrzeby aktualności artykułu – wyj. red].
Koledzy z drużyny od dawna zastanawiają się, czy Ronaldo będzie chciał pozostać na drugi sezon w zespole walczącym o kwalifikację do Ligi Mistrzów i rywalizującym w Lidze Europy. W tym tygodniu gazeta “The Sun” donosiła o rozmowach pomiędzy Jorge’em Mendesem a dyrektorem generalnym Manchesteru United Richardem Arnoldem. Agent piłkarza miał stwierdzić, że Ronaldo opuści Old Trafford, jeśli nie uda im się zakwalifkować do Ligi Mistrzów. Gestifute nie odpowiedziała, gdy The Athletic zwróciło się o komentarz w tej sprawie.
Do lata pozostało jeszcze pięć miesięcy. W międzyczasie zarówno Ronaldo, jak i Manchester United starają się naprawić coraz bardziej nadszarpnięte małżeństwo.
Dyskusja