W drugiej części konferencji prasowej przed meczem z West Hamem, Ralf Rangnick odniósł się m.in. do fatalnej statystyki goli z rzutów rożnych, powrotu Harry’ego Maguire do wyjściowej jedenastce oraz ambicji na drugą połowę sezonu 2021/2022.
PRZEDMECZOWA KONFERENCJA PRASOWA RALFA RANGNICKA (CZ. II)
WEST HAM UNITED
Powiedziałeś kiedyś, że 30% goli bierze się ze stałych fragmentów gry i że 30% sesji treningowych powinno być poświęcone ćwiczeniom tego elementu. Manchester United wykonał w tym sezonie 114 rzutów rożnych, ale nie strzelił ani jednego gola. Czy mógłbyś nam powiedzieć dlaczego?
– Tak, to kwestia czasu poświęcanego na treningach, ale również kwestia jakości dośrodkowań. Mówiąc szczerze, może być to trochę dziwne, zważywszy, że mamy piłkarzy, którzy powinni być w stanie dobrze dostarczyć piłkę w pole karne. To coś, nad czym wciąż pracujemy. To jeden z naszych obszarów do poprawy. Warto jednak wspomnieć, że w ostatnich tygodniach i miesiącach nie straciliśmy też żadnej bramki po rzucie rożnym. Ale tak, masz w zupełności rację. Powinniśmy być bardziej efektywni i bardziej niebezpieczni podczas naszych stałych fragmentów gry. Musimy poprawić nasze dośrodkowania w pole karne, a jeszcze bardziej rzuty wolne.
Wracając do Victora Lindelofa, czy bezpieczeństwo rodzin piłkarzy to coś, czemu kluby powinny się uważnie przyjrzeć? Głównie wtedy, gdy mecze są rozgrywane na wyjeździe lub nawet u siebie.
– Tak, z pewnością. Dziś wieczorem (tj. w piątek) odbędzie się spotkanie w naszym hotelu, na którym klub ma porozmawiać z zawodnikami o tym, jakie środki można podjąć, aby zwiększyć poziom bezpieczeństwa. Będziemy podejmować ten temat w ciągu najbliższych tygodni i liczymy, że ich domy i mieszkania będą w przyszłości bardziej bezpieczne.
Czy akceptujesz, że zachowanie Cristiano Ronaldo mogło wyglądać źle w oczach innych zawodników? Czy nie chodziło mu o rzucenie wyzwania w twoją stronę?
– Nie zinterpretowałem tego w taki sposób. Pokazał, być może zbyt emocjonalnie, że nie lubi być zmieniany. Nie zdarzyło się to pierwszy raz. W przeszłości podobne decyzje podejmowali sir Alex Ferguson czy Maurizio Sarri w Juventusie. Jego reakcje wyglądały wtedy podobnie. To pokazuje, że ta sprawa nie dotyczy jego menedżera, ale ambicji i chęci pozostania na murawie. Ostatecznie jest to sport drużynowy. Musimy wyciągnąć z każdego meczu jak najwięcej punktów. Nie chodzi o jednego zawodnika, ale o analizę tego, co możemy zrobić, aby zabezpieczyć rezultat oraz jakich broni potrzebujemy, żeby zdobyć kolejnego gola z kontrataku. Nie należę do tych, którzy powiedzą po spotkaniu, że podjęli idealną decyzję, ale uważam, że postąpiliśmy słusznie, co potwierdziła trzecia bramka.
– Sądzę, że pewnego dnia Cristiano Ronaldo zostanie menedżerem. Być może wydarzy się to za kilka lat, a wtedy sam doświadczy podobnej sytuacji. Nie winię go za to, jak się zachował. Każdy szkoleniowiec życzyłby jednak sobie, aby takie reakcje nie były zbyt emocjonalne, zwłaszcza przed kamerami, ponieważ nie przynosi to korzyści. Nie odebrałem tego osobiście, ten sport wywołuje ogromne emocje. Wiem, że chciałby zostać na boisku i dalej grać. Rozumiem jego punkt widzenia. Czuł, że może strzelić jednego lub dwa gole więcej. Ale mając za sobą bardzo rozczarowujące doświadczenie z Villa Park, logiczne było to, że tym razem postąpimy inaczej.
Powiedziałeś, że każdy mecz do końca sezonu ma wielką wagę. Jak ważne jest to, aby zabezpieczyć swoje miejsce w czołowej czwórce przed końcem sezonu, żeby przyciągnąć do klubu piłkarzy takiego kalibru, jakiego potrzebujecie?
– Oczywiście byłoby to pomocne, gdybyśmy wiedzieli, że w przyszłym sezonie zagramy w Lidze Mistrzów. Nie tylko z perspektywy sprowadzenia nowych piłkarzy, których chcielibyśmy tutaj mieć, ale również po to, aby pomóc istniejącemu już składowi. Wszyscy chcieliby występować w Lidze Mistrzów, ale każdy zdaje sobie sprawę, że mamy tylko dwie drogi, aby się do niej zakwalifikować. Jedną z nich jest zakończenie sezonu w czołowej czwórce Premier League, a nie będzie to łatwe do osiągnięcia, ponieważ w tym sezonie istnieje spora konkurencja o czwarte miejsce. Drugą ścieżką jest wygranie Ligi Mistrzów. Żadna z tych dróg nie jest łatwa, ale bardziej realistyczne w tym momencie jest zdobycie kwalifikacji poprzez Premier League. Nie możemy planować wygrania Ligi Mistrzów, ale możemy rozwinąć się tak, aby wywalczyć czołową czwórkę w lidze. To właśnie powiedziałem piłkarzom przed meczem z Brentford.
Biorąc pod uwagę niedostępność Victora Lindelofa, podejrzewam, że do pierwszego składu wróci Harry Maguire. Czy uważasz, ze Harry Maguire powinien poprawić jakieś obszary w swojej grze?
– Odkąd tu przyszedłem, Harry Maguire grał i był pewniakiem do wyjściowej jedenastki. W meczu z Burnley nabawił się kontuzji, która wykluczyła go z dwóch lub trzech spotkań, a teraz wraca do pełni zdrowia. Wszedł na boisko w starciu z Brentfordem. Wyjaśniłem mu, że nie chciałem niczego zmieniać, ponieważ wydawało mi się, że partnerstwo Victora oraz Raphaela Varane’a funkcjonowało dobrze. Jako że Victor Lindelof nie może zagrać przeciwko West Hamowi od pierwszej minuty, jego miejsce zajmie Harry Maguire i ponownie będzie kapitanem drużyny. W linii czterech obrońców nie chodzi tylko o indywidualny występ, ale również o współpracę. To nie będzie pierwszy wspólny występ Raphaela i Harry’ego. Występowali obok siebie kilka razy w ciągu ostatnich miesięcy. Jestem nastawiony bardzo pozytywnie i myślę, że stworzą dobry duet.
Co zaplanowałeś na nadchodzącą przerwę? Czy ty i twoi piłkarze wyruszycie na obóz treningowy do ciepłego kraju?
– Piłkarze otrzymają kilka dni wolnego, a następnie wznowimy treningi w sobotę. Przed meczem z Middlesbrough będziemy mieli zatem pełny tydzień treningów. Myślę, że jest to ważniejsze od treningu przez całe dwa tygodnie. Wyjazd na obóz ze wszystkimi ograniczeniami i konieczność radzenia sobie z powrotem nie miałaby sensu. Mogłoby znaleźć się kilku graczy, którzy nie mogliby latać. Podróżowanie z niepełnym składem mija się z celem. Ponadto, czterech naszych zawodników uda się na mecze reprezentacyjne. To dlatego nie zdecydowaliśmy się na wyjazd do innego kraju. Wolimy mieć normalny tydzień przygotowań przed spotkaniem z Middlesbrough.
Dyskusja