Ralf Rangnick opowiedział, w jaki sposób próbuje pomóc Jadonowi Sancho w osiągnięciu pełni formy.
21-letni skrzydłowy dołączył do “Czerwonych Diabłów” zeszłego lata z Borussii Dortmund. Sancho był nominowany do nagrody Gracza Miesiąca za listopad po zdobyciu swoich dwóch pierwszych bramek dla klubu przeciwko Villarrealowi oraz Chelsea, lecz od przejęcia drużyny przez niemieckiego szkoleniowca, regularnie rozpoczynał spotkania, zasiadając na ławce rezerwowych.
Rangnick pracuje jednak nad tym, aby rozmowami w cztery oczy zmobilizować młodego Anglika, o czym wspomniał przed środowym starciem z Brentfordem.
– Gdy obserwuję go na treningach, pokazuje, że jest jednym z najlepszych graczy. Teraz najważniejsze jest to, aby zaprezentował te umiejętności w czasie meczu. Przedwczoraj powiedziałem mu, aby grał tak, jak robi to na treningach.
Jadon Sancho w barwach Borussii Dortmund słynął z wszechstronności. Występował po obu stronach boiska, a nawet na pozycji ofensywnego pomocnika, wciąż notując pokaźną liczbę bramek i asyst. Niemiecki menedżer stwierdził, że trudności jakie napotkał na swej drodze Sancho, nie mają żadnego związku z rolą, jaką pełni w klubie.
– Pozycja na boisku nie ma tutaj znaczenia – mówił Rangnick. – W formacji 4-3-3 jest graczem, który może wystąpić zarówno po lewej, jak i po prawej stronie boiska.
– Wydaje mi się, że preferuje lewą stronę, ponieważ daje nu to możliwość zejścia do środka i uderzenia na bramkę swoją wiodącą, prawą nogą. Nie mam co do tego wątpliwości. On jest skrzydłowym. Potrafi szybko dryblować. Moim zdaniem, nie powinniśmy się zastanawiać, która pozycja jest dla niego najlepsza.
Tymczasowy szkoleniowiec Manchesteru United podkreślił także, że Sancho musi jeszcze dostosować się do angielskiej piłki, która w znacznym stopniu różni się od niemieckiej oraz zaakceptować oczekiwania, jakie spadają na jego barki po bardzo kosztownym transferze i dołączeniu do jednego z największych klubów na świecie.
– Trudno mi powiedzieć. Myślę, że to kompletnie inna liga, inna rywalizacja. Piłka w Anglii jest bardziej fizyczna – powiedział niemiecki trener.
– Jadon gra teraz dla jednego z największych klubów świata. Myślę, że problem może tkwić również w jego głowie. Przyjście do Borussii Dortmund jako 18-letni, nieznany, utalentowany Anglik to różnica. Wtedy mógł się tylko rozwinąć i odnieść sukces. Poziom oczekiwań był znacznie niższy w porównaniu do tego, gdy przyszedł do Manchesteru United w wieku 23 lat za tak wysoką kwotę. Tutaj oczekiwania są bardzo wysokie.
– Każdy oczekiwał od niego, że stanie się jednym z najlepszych zawodników w drużynie. Ale jest to też kwestia psychiki i emocji. Znalazł się w bardziej wymagającym położeniu niż w Dortmundzie. To właśnie kroki, które musi poczynić, aby zostać topowym piłkarzem tego klubu na kolejną dekadę.
Ralf Rangnick, który dobrze zna charakter Jadona Sancho z niemieckich boisk, uważa, że młodemu zawodnikowi potrzeba przede wszystkim pewności siebie. Mogą mu ją zapewnić wyłącznie gole lub asysty, jak w przypadku każdego innego ofensywnego piłkarza.
– Jeśli chodzi o kreatywnych, ofensywnie usposobionych piłkarzy, wszystko sprowadza się do pewności siebie. Chodzi o bycie pewnym i zaprezentowanie tego przed 75 lub 45 tysiącami ludzi, jak miało to miejsce na Villa Park.
– Ostatecznie musi to zrobić. Musi wykonać ten krok. Jak już wspomniałem, w czasie większości sesji treningowych pokazuje się z bardzo dobrej strony. Nadszedł czas, aby przeniósł to na boiska Premier League, FA Cup i Champions League.
– Potrafi to zrobić. Jest do tego zdolny, nie mam żadnych wątpliwości. Istotne jest teraz to, aby obudzić w nim piłkarza, jakim był w Borussii Dortmund.
– Możemy dawać mu wskazówki, podawać pomocną dłoń i pokazać, że go naprawdę wspieramy. Koniec końców, to czy poczyni progres, zależy już tylko i wyłącznie od niego.
Dyskusja