Kryzys w szatni Manchesteru United to główny temat wśród brytyjskich mediów. Wydaje się to również największym problemem, jaki będzie musiał rozwiązać następca Eda Woodwarda, Richard Arnold. Laurie Whitwell w swoim najnowszym artykule dla serwisu The Athletic przywołał zadania, którym musi sprostać nowy dyrektor wykonawczy, a także odsłonił kulisy tarć pomiędzy sztabem szkoleniowym a piłkarzami.
TREŚĆ ARTYKUŁU ORYGINALNA:
Karuzela Manchesteru United może zakręcić się w nowym kierunku. Trwają ostatnie szlify w sprawie długiego pożegnania Eda Woodwarda z klubem. Richard Arnold jest gotowy do przejęcia władzy [artykuł został sporządzony przed oficjalnym ogłoszeniem – wyj. red.].
Dla Arnolda to coś w stylu wielkiego skoku. W Manchesterze United panuje niepokój – podziały w szatni, rozczarowani zawodnicy i pytania o kierunek rozwoju zespołu.
Do tej pory Arnold trzymał się od takich spraw z daleka. Jako dyrektor zarządzający od 2013 roku jego kompetencje obejmowały stronę komercyjną. W zeszłym roku, na przykład, podpisał nową umowę sponsoringu koszulek z firmą TeamViewer, która opiewa na 253 miliony funtów.
Jego awans oznacza zmianę punktu ciężkości. Ostatecznie jednak to on weźmie odpowiedzialność za to, co dzieje się na boisku, nawet jeśli zamierza działać nieco inaczej niż Ed Woodward.
Podczas gdy Ed Woodward piastował stanowisko wiceprezesa wykonawczego, Richard Arnold będzie dyrektorem wykonawczym, co odzwierciedla jego główną troskę o biznes Manchesteru United.
Jego plany zakładają nadanie autonomii stronie sportowej, co pozwoli na większą kontrolę nad budżetem i decyzjami. Dowodzenie w tych sprawach przejmie dyrektor sportowy John Murtough, a pomagać mu będzie dyrektor techniczny Darren Fletcher.
Diabeł tkwi oczywiście w szczegółach. Kto wybierze następnego menedżera? Jak konstruowane będą plany transferowe? Jak wygląda proces sprzedaży zawodników?
Woodward zdystansował się od wydawania osądów dotyczących piłki nożnej, ale pomimo tego podjął niezliczoną liczbę decyzji, które miały wpływ na występy United, a jedna z jego najbardziej rażących cech daje się we znaki Ralfowi Rangnickowi. Strategia Woodwarda polegająca na podpisywaniu kontraktów z zawodnikami w (błędnym) przekonaniu, że w ten sposób ochroni ich wartość, pozostawiła rozdęty skład i kilku niezadowolonych piłkarzy na marginesie.
Czasami Ralf Rangnick prowadził treningi dla 26 graczy – w seniorskiej kadrze Manchesteru United znajduje się 29 piłkarzy, nie licząc siedmiu wypożyczonych – i podobno trudno mu było ich wszystkich zmotywować, biorąc pod uwagę, że w każdym spotkaniu prawie 1/3 zawodników nie będzie zaangażowana.
Eric Bailly od czterech sezonów nie rozegrał w Premier League więcej niż 13 meczów, zanim latem ubiegłego roku podpisał nowy kontrakt obowiązujący do 2024 roku z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy. Juan Mata zanotował 10 spotkań w wyjściowej jedenastce we wszystkich rozgrywkach w sezonie 2020/2021, ale i tak otrzymał roczną prolongatę. Phil Jones zaliczył 69 gier w ciągu czterech ostatnich kampanii, a podpisał przecież świeżą, czteroletnią umowę, która może zostać przedłużona do 2024 roku.
Każdy z nich rozważa odejście w styczniowym oknie transferowym.
Ole Gunnar Solskjaer zgodził się na przedłużenie tych wszystkich kontraktów, ale to co innego niż parcie na ich podpisanie. Jego uległość była jeszcze większa po okienku w 2019 roku, gdy odszedł Romelu Lukaku, a nie przyszło żadne zastępstwo. Menedżer musi pokładać wiarę w zarząd, aby dokonać pożądanych transferów, ponieważ w innym wypadku będzie musiał radzić sobie z tym, co ma.
W kwietniu ubiegłego roku, ogłaszając swoją dymisję po porażce dotyczącej Super League, Woodward pochwalił inwestycje Manchesteru United w skład, które za jego kadencji wyniosły ponad miliard funtów. To liczba porównywalna do Manchesteru City, ale nie można tego samego powiedzieć o jakości.
W 2020 roku wśród priorytetów Ole Gunnara Solskjaera znalazł się Jack Grealish. Mniej więcej za taką samą kwotę 80 milionów funtów Manchester United zakontraktował Donny’ego van de Beeka, Amada Diallo oraz Facundo Pellistriego. Ta trójka rozegrała w zeszłym sezonie ligowym 680 minut, podczas gdy Grealish w Aston Villi spędził na murawie aż 2184 minuty, zdobywając 6 goli oraz 10 asyst, co skłoniło Manchester City do sprowadzenia go we własne szeregi za 100 milionów funtów.
Rangnick zdaje się dochodzić do tego samego wniosku co Solskjaer, że Van de Beek nie pasuje do rygorów Premier League. Jego technika jest nieskazitelna, ale źródła donoszą, że na treningach ma kłopoty z kryciem.
W bieżącej kampanii Premier League Van de Beek nie zaliczył jeszcze ani jednego występu od pierwszej minuty i rozważa możliwość transferu w styczniowym oknie transferowym, mając na uwadze miejsce w reprezentacji Holandii na listopadowe Mistrzostwa Świata w Katarze. Jesse Lingard jest równie niezadowolony z braku gry, ponieważ został zatrzymany, a nie sprzedany zeszłego lata. Anthony Martial natomiast publicznie wypowiedział się na temat swoich zamiarów opuszczenia Old Trafford. Ci piłkarze wpływają na ogólny nastrój w Carrington.
Sprzedaż piłkarzy to kluczowy obszar, w którym Arnold musi działać zdecydowanie – lub upoważnić do tego Murtougha i Fletchera. Pobudzenie składu i odzyskanie pieniędzy, aby zwiększyć budżet na transfery, jest nieodzowne.
Transfer Daniela Jamesa do Leeds United za 25 milionów funtów to sprytny biznes, ale była to dopiero siódma sprzedaż o wartości większej niż 10 milionów funtów, odkąd Woodward objął stery w 2013 roku. Manchester United musi działać z większą dynamiką, aby utrzymać świeżą atmosferę. Mają na sprzedaż Andreasa Pereirę, Axela Tuanzebe i Tahitha Chonga, ale aktualnie wszyscy znajdują się na wypożyczeniu. Lingard oraz Martial, których Solskjaer chciał sprzedać, mogli przynieść latem zysk w postaci 50 milionów funtów lub więcej.
W tym samym okresie Chelsea pozyskała 102 miliony funtów, sprzedając m.in. Tammy’ego Abrahama za 34 miliony funtów i Kurta Zoumę za 25,8 miliona funtów. Liverpool dostał 12,8 miliona funtów za Harry’ego Wilsona, 10,5 miliona funtów za Marko Grujicia oraz 9,5 miliona funtów za Xherdana Shaqiriego.
Jedno ze źródeł znajdujących się w sztabie rekrutacyjnym zastanawia się, w jaki sposób w ostatnich latach Manchester City pozbył się Ferrana Torresa, Sergio Aguero i Davida Silvy, mówiąc: – Manchester City odpuszcza sobie ważnych piłkarzy pierwszego zespołu. Manchester United natomiast trzyma zawodników, którzy nie występowali od dwóch lat.
Za kulisami pojawiają się mieszane komunikaty dotyczące tego, co stanowi piłkarza Manchesteru United lub gdzie klub kieruje swoich skautów. Rangnick dopiero zaczyna tego doświadczać.
Transfery Raphaela Varane’a, Edinsona Cavaniego i Cristiano Ronaldo zostały sprowokowane przez agentów. Woodward odebrał i wykonał te telefony, ale teraz ta odpowiedzialność spadnie na Johna Murtougha. Arnold nie zamierza angażować się w tę płaszczyznę.
Murtough wciąż buduje swoją reputację w branży, jednak wcześniej skupiał się na transferach do akademii. Dobrze zaprezentowali się z Fletcherem w trakcie procesu zakontraktowania Varane’a, ale umowa została uzgodniona już wcześniej.
Obecność Fletchera przy linii bocznej w ostatnim czasie, biorąc pod uwagę jego status jako członka zarządu, wprawiła niektóre osoby w klubie w konsternację. Jego obowiązki dyrektora technicznego nie są tak zdefiniowane, jak można by się spodziewać, ale sam podobno czuje, że oferuje najlepszą wartość, pomagając w wydawaniu instrukcji.
37-latek nawiązał dobre relacje z piłkarzami, zapewniając w zeszłym sezonie porady taktyczne Paulowi Pogbie i zdaje sobie sprawę z wysokich wymagań w Manchesterze United. Niektórzy w drużynie są jednak zdezorientowani, jak właściwie wygląda jego rola. Oczekuje się, że Arnold wyjaśni tę kwestię w odpowiednim czasie.
Fletcher obecnie wspiera trenersko asystenta Rangnicka, Chrisa Armasa, który całą karierę spędził w Ameryce i to doświadczenie nie przekonało jeszcze piłkarzy do jego umiejętności. Prowadzi on treningi i zastosował ćwiczenia, które polegają na odzyskiwaniu piłki, ale źródła mówią, że piłkarze czują, iż potrzebują więcej wskazówek, jak grać w ofensywie. Na początku skupiono się na wzmocnieniu defensywy, ale teraz oczekuje się, że w tym tygodniu Rangnick przeprowadzi szczegółowe treningi opierające się na ataku.
Były asystent pierwszego trenera, Kieran McKenna, podobno nabrał pewności co do swojej gotowości do zarządzania drużyną po obejrzeniu wczesnych sesji i odszedł, by objąć stery Ipswich Town, wygrywając swój pierwszy mecz.
Rangnick chce znaleźć punkt zaczepienia i uderzyć w personel oraz system, który będzie pasował do drużyny. Cztery dni, które spędzi z piłkarzami przed poniedziałkowym meczem w FA Cup na własnym boisku z Aston Villą, to solidny blok treningowy. Czy jego tymczasowy status podważa jego autorytet, okaże się dopiero po upływie czasu.
Źródła klubowe już opisują go jako oczywisty atut dla klubu, jako pomost pomiędzy futbolem a biznesem – po nadzorowaniu ekspansji Red Bulla – choć nie wiadomo jeszcze, co dokładnie będzie wiązało się z jego stanowiskiem doradcy. Obecnie jest to elastyczna kwestia. Arnold będzie miał również wpływ na to, co stanie się latem przyszłego roku, a Murtough ma być bardzo otwarty na pomoc 63-letniemu Niemcowi.
Arnold wykazał chęci do nauki także w tym zakresie. W ciągu ostatnich miesięcy nawiązał on kontakt z różnymi zainteresowanymi stronami, aby poznać ich opinie na temat Manchesteru United. “Chce danych” – mówi jedno ze źródeł. “Arnold podejmuje decyzje w oparciu o dowody.”
Posiada on bardzo silną osobowość podczas negocjacji, ale ma też łagodniejszą stronę i jest znany z wysyłania wiadomości tekstowych do członków personelu w Boże Narodzenie. Uczęszczał na Uniwersytet w Bristolu w tym samym czasie, co główny negocjator Matt Judge oraz Ed Woodward – choć spotkali się dopiero kilka lat później w firmie księgowej o nazwie PricewaterhouseCoopers – więc przekazanie obowiązków przez jednego absolwenta drugiemu może wywołać oskarżenia o kumoterstwo.
Słabe wyniki Manchesteru United w zarządzaniu składem oraz piłkarze, których nie udało się pozyskać – aspekty podkopujące każdego menedżera United od czasów sir Aleksa Fergusona – pokazują, że systemowi przydałby się nowy impuls. Mając prawdziwy wkład, Rangnick i Fletcher zapewniliby właściwą ewolucję.
Arnold wykonał jednak w klubie imponującą pracę, zwiększając przychody komercyjne klubu i angażując się w sprawy kibiców. Wiążą go silne relacje z Joelem Glazerem, który przypieczętował tę nominację, jak przewidywało The Athletic w kwietniu ubiegłego roku. “Glazerowie nie będą dawać kluczy do klubu komuś, o kim nigdy nie słyszeli. Zero szans, rozstrzygnie się to wewnątrz” – mówił wówczas jeden z dyrektorów piłkarskich.
Arnold, który w młodości był fanem rugby, rzadko wypowiada się na temat piłki nożnej, choć w marcu ubiegłego roku opisał Solskjaera jako odnoszącego “fenomenalny sukces.”
Będzie on w stanie dokładnie ocenić rządy Rangnicka. W przeciwieństwie do Woodwarda, który większość czasu spędzał w londyńskim biurze United, Arnold ma swoją siedzibę na Old Trafford.
Bycie na miejscu jest niezbędne do wykrycia pęknięć w największym klubie w Anglii. Pęknięć, które zaczynają przeradzać się w trzęsienie ziemi.
Dyskusja