W poniedziałek “Czerwone Diabły” rozegrają swój pierwszy mecz w 2022 roku. Ich rywalem na Old Trafford w ramach 21. kolejki Premier League będzie Wolverhampton Wanderers.
Podopieczni Ralfa Rangnicka pozytywnym akcentem zakończyli 2021 rok i dość komfortowo rozprawili się z Burnley, wygrywając 3:1. To pierwszy raz, kiedy pod wodzą nowego szkoleniowca Manchester United zdobył więcej niż jednego gola w meczu, dlatego kibice mają nadzieję, że piłkarze nabiorą wiatru w żagle i z przytupem rozpoczną swoje zmagania w 2022 roku. Tymczasowy menedżer klubu z Old Trafford określił poprzedni występ mianem najlepszego, odkąd objął drużynę, ale wyłącznie pod względem ofensywnym. Nie wiem, czy zawodnicy składają postanowienia noworoczne, ale jeśli tak, to powinni zmobilizować się do osiągnięcia lepszej równowagi. Fani bowiem już bardzo długo czekają na dyspozycję, która będzie zadowalająca w każdym aspekcie od pierwszej do ostatniej minuty. Seria pięciu meczów bez porażki to oznaka, że w Manchesterze United sprawy idą ku lepszemu, ale “Czerwone Diabły” wciąż nie przekonały, że można im zaufać w kwestii walki o czołową czwórkę, która stanowi prawdopodobnie priorytetowy cel w tym sezonie. Warto też zauważyć, że pod okiem Rangnicka dwudziestokrotny mistrz Anglii rywalizował z trzema najgorszymi drużynami w tabeli ligowej oraz Crystal Palace, które gra dobrze, ale nie znajduje się w górnej połowie stawki. Teraz przyjdzie mu się mierzyć z zespołem, który poprzednim razem napsuł naszym ulubieńcom sporo krwi i znajduje się na 9. miejscu w lidze.
Wolverhampton ma za sobą serię niesamowitych wyników. W żadnym z ostatnich siedmiu spotkań z udziałem “Wilków” nie padła więcej niż jedna bramka. Klub z The Molineux zaliczył w tym czasie dwa zwycięstwa, trzy remisy i dwie porażki. Ich rezultaty wskazują, że Bruno Lage wciąż nie poradził sobie z problemem, który doskwiera im od początku tego sezonu, czyli skutecznością. Jego drużyna ma drugi najgorszy wynik zdobytych goli w lidze (13) oraz drugi najlepszy wynik bramek straconych (14). Idealnym pokazem atutów oraz wad Wolverhampton było ich poprzednie starcie z Manchesterem United. “Czerwone Diabły” wygrały 1:0, ale męczyły się niemiłosiernie, aby zawitać pod bramką przeciwnika. “Wilki” natomiast stworzyły sobie multum okazji, których nie potrafiły zamienić na gola. Romain Saiss nie potrafił skierować piłki do siatki nawet z jednego metra, ponieważ jak spod ziemi wyrósł przed nim David de Gea. Kibice klubu z Old Trafford liczą teraz na znacznie spokojniejszy przebieg spotkania, ale wydaje się, że wynik znów będzie wisiał na włosku do ostatniego gwizdka sędziego. Podopieczni portugalskiego trenera nie zrezygnują ze swojej defensywnej mentalności oraz nastawienia na szybkie kontrataki.
Udane wejście w nowy rok i zdobycie trzech punktów oznaczałoby, że Manchester United zbliży się do czwartego Arsenalu na jeden punkt, mając do dyspozycji jeszcze jedno zaległe spotkanie. Długa passa zwycięstw jest tym, czego najbardziej potrzebują podopieczni Ralfa Rangnicka. Niemiec musi wreszcie poradzić sobie z zatrważającą nieregularnością swojej drużyny i wykorzystać jej potencjał kadrowy. Mecz z Newcastle United był niezwykle rozczarowujący, ale występ przeciwko Burnley okazał się już o wiele lepszy. Jaki zespół przyjdzie nam oglądać tym razem? Trudno odgadnąć, ale chciałbym w końcu poznać tożsamość tego zespołu. Jak na razie dotychczasowe mecze w wykonaniu Manchesteru United przypominały pudełko fasolek z Harry’ego Pottera – raz smak arbuza, a raz zgniłego jaja.
NA KOGO WARTO ZWRÓCIĆ UWAGĘ?
Aż trudno uwierzyć, że Wolverhampton boryka się z tak sporymi problemami w ofensywie, mając w ataku tak solidne nazwiska. Raul Jimenez to świetny napastnik, ale po ciężkiej kontuzji nie potrafi odnaleźć optymalnej formy i w obecnym sezonie ligowym zaliczył zaledwie trzy trafienia. Nie wiadomo też, co stało się z Adamą Traore. Hiszpan to wciąż jeden z najlepszych dryblerów w lidze, który potrafi w pojedynkę wyprowadzić kontrę, ale w 19 meczach w tym sezonie nie zdobył ani jednego i asysty. Skutecznością nie zachwycają także Daniel Podence oraz Francisco Trincao.
Najlepsi strzelcy w lidze:
1. Hwang Hee-Chan (nie zagra) – 4 gole
2. Raul Jimenez – 3 gole
3. Romain Saiss – 2 gole
4. Ruben Neves – 1 gol
5. Max Kilman – 1 gol
Najlepsi dogrywający w lidze:
1. Raul Jimenez – 2 asysty
2. Daniel Podence – 2 asysty
3. Ruben Neves – 1 asysta
4. Rayan Ait Nouri – 1 asysta
5. Leander Dendoncker – 1 asysta
SYTUACJA KADROWA:
Manchester United: Dobrą, aczkolwiek sprawiającą problemy wiadomością, jest powrót Bruno Fernandesa, który odbył jeden mecz zawieszenia za przekroczenie limitu pięciu żółtych kartek. Nie wiadomo, czy po dobrym występie zespołu przeciwko Burnley, Portugalczyk wróci natychmiast do wyjściowej jedenastki.
Ralf Rangnick ma nadzieję, że do składu wróci również Victor Lindelof, ale najpierw Szwed musi uzyskać negatywny wynik na obecność koronawirusa. Wiemy jednak, że środkowy obrońca czuje się już dobrze i jest bliski powrotu do gry.
W kadrze najprawdopodobniej zabraknie Anthony’ego Martiala. Francuski napastnik wyraził chęć opuszczenia klubu w styczniowym oknie transferowym, więc dopóki jego sytuacja się nie rozwiąże, dopóty niemiecki szkoleniowiec będzie korzystał z innych piłkarzy.
Na liście kontuzjowanych pozostaje Paul Pogba. Wydaje się, że nieobecnym będzie również Eric Bailly, który musiał opuścić murawę w starciu z Burnley z powodu przemęczenia podróżą. Iworyjczyka wkrótce czekają mecze w Pucharze Narodów Afryki.
Nie wystąpią: Paul Pogba, Anthony Martial
Niepewny występ: Victor Lindelof, Eric Bailly
Wolverhampton Wanderers: Większe problemy zdrowotne w swoim zespole ma Bruno Lage. Portugalski szkoleniowiec musi zmierzyć się z długą listą kontuzjowanych, na której znajdują się Jonny, Pedro Neto, Hwang Hee-Chan, Yerson Mosquera oraz Willy Boly.
Pod znakiem zapytania stoi występ Rayana Ait Nouriego, który walczy z kontuzją pachwiny.
Nie wystąpią: Jonny, Pedro Neto, Hwang Hee-Chan, Yerson Mosquera, Willy Boly
Niepewny występ: Rayan Ait Nouri
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
Manchester United (4-2-2-2): David de Gea – Diogo Dalot, Raphael Varane, Harry Maguire (c), Luke Shaw – Scott McTominay, Fred – Bruno Fernandes, Jadon Sancho – Edinson Cavani, Cristiano Ronaldo
Wolverhampton Wanderers (3-5-2): Jose Sa – Max Kilman, Romain Saiss, Conor Coady (c) – Ki-Jana Hoever, Leander Dendoncker, Joao Moutinho, Ruben Neves, Marcal – Adama Traore, Raul Jimenez
FAKTY MECZOWE:
Head-to-head:
– Wolverhampton nie wygrał żadnego z 10 ostatnich wyjazdowych spotkań w lidze przeciwko Manchesterowi United. Po raz ostatni udało im się zwyciężyć w lutym 1980 roku (3 remisy, 7 porażek). Podczas tej serii strzelili zaledwie trzy gole.
– Manchester United ma szansę na czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu w najwyższej klasie rozgrywkowej przeciwko Wolves, co udałoby się po raz pierwszy od serii pięciu spotkań, które zostały rozegrane w latach 1964-1968.
Manchester United:
– Manchester United wygrał 5 z 6 ostatnich meczów otwierających nowy rok kalendarzowy. Wyjątkiem była rywalizacja z Arsenalem (0:2) w 2020 roku.
– “Czerwone Diabły” wygrały w Premier League 65% spotkań rozgrywanych w styczniu. To najlepszy wynik w historii tych rozgrywek.
– Klub z Old Trafford jest niepokonany od pięciu meczów we wszystkich rozgrywkach. W lidze zdobył 10 punktów na 12 możliwych.
– Zespół Ralfa Rangnicka przegrał tylko jedno z ostatnich 17 starć rozgrywanych w poniedziałek. Jedyna porażka miała miejsce w sierpniu 2018 roku przeciwko Tottenhamowi.
Wolverhampton Wanderers:
– Wolverhampton nie wygrał meczu otwierającego nowy rok kalendarzowy w żadnym z ostatnich siedmiu meczów, kiedy rywalizował na szczeblu Premier League. Ostatni raz w najwyższej klasie rozgrywkowej udało się wygrać w 1981 roku przeciwko Middlesbrough.
– 13 bramek w dotychczasowym sezonie angielskiej ekstraklasy to ich najgorszy wynik na przełomie roku od sezonu 1981/82.
– “Wilki” wygrały zaledwie cztery z ostatnich 16 meczów rozgrywanych w poniedziałek (4 remisy, 8 porażek). To ich najniższy współczynnik zwycięstw w dniu tygodnia, w którym grali więcej niż raz.
– Adama Traore oraz Tricano oddali w tym sezonie w Premier League łącznie 21 strzałów, ale żaden z nich nie zdobył gola. To najgorszy wynik w lidze.
PODSUMOWANIE:
Dyskusja