Po wygranej z Burnley Rangnick oczywiście zmierzył się z pytaniami dziennikarzy. Niemiec opowiedział nieco o spotkaniu, a także planach na przyszłe tygodnie i miesiące.
O styczniowych transferach
– Okno transferowe w zimie ma tylko sens, jeśli podnosi się jakość. Na ten moment nie poruszaliśmy tego tematu. Skupiam się na mojej obecnej kadrze, bo mamy wystarczająco wielu piłkarzy. Nie mamy zbyt wąskiej kadry pod względem liczbowym.
O perspektywach w ligowej tabeli
– Nie uważam, że czwarta lokata to minimum, ale pierwsza trójka [Manchester City, Chelsea i Liverpool] są zbyt daleko. Chodzi o kolejne fazy naszego rozwoju. Jesteśmy niepokonani od ośmiu spotkań.
O pomyśle na grę
– Dla mnie najważniejsza jest energia i pasja. Jeśli je pokazujemy — szczególnie na własnym obiekcie — to dysponujemy dobrym zespołem, przeciwko któremu trudno się gra. Chodzi o regularne dostarczanie występów tego typu.
O Ericu Baillym
– Bailly zagrał dobry mecz, ale popełnił błąd przed bramką przeciwnika. Podjął zbyt duże ryzyko i powinien po prostu pozbyć się piłki. Wyjechał już na AFCON [Puchar Narodów Afryki — przyp. red.], więc musieliśmy wezwać go do Manchesteru, gdy dowiedzieliśmy się, że Victor Lindelof zakaził się Covidem.
O spotkaniu z Burnley
– Spodziewałem się, że to będzie fizyczne starcie z zespołem, który lubi grać ciałem. Pokazaliśmy, jakie atuty ma nasz zespół. To ważne, że dziś podnieśliśmy poziom energii w naszej grze.
– Cały zespół spisał się lepiej niż ostatnio. Jestem zadowolony z tego, jak pokazali się nasi skrzydłowi. Jadon zagrał dobrze, tak samo Mason. Edi i Cristiano pokazali, że pracują na dobro zespołu.
O grze McTominaya
– Bardzo się ucieszyłem, że Scott mógł zagrać. Decyzja na ten temat zapadła dopiero po południu po ocenie jego urazu kostki, który odniósł w meczu z Newcastle. Dobrze, że zasilił nasz zespół.
Dyskusja