Manchester United dzięki pięknej bramce Freda pokonał Crystal Palace 1:0 w spotkaniu 15. kolejki Premier League, które dało przedsmak nowego kształtu “Czerwonych Diabłów” pod wodzą Ralfa Rangnicka.
Ralf Rangnick przed pierwszym meczem u steru wygaszał oczekiwania, zważywszy na stojący przed nim ogrom pracy, ale jej efektów trudno było się nie dopatrzyć. Pierwsze pół godziny spotkania na Old Trafford upłynęły pod dyktando “Czerwonych Diabłów”, które właściwie tylko w dwóch akcjach dały dojść do głosu przyjezdnym. Wysoki pressing ułatwiał utrzymanie się w ataku, ale ofiarna postawa obrońców uniemożliwiała przekucie tej przewagi w zdobycz bramkową.
W 12. minucie ładną próbę z rzutu wolnego podjął Cristiano Ronaldo, który miał swoją szansę również po długim dograniu Bruno Fernandesa w 18. minucie, dośrodkowaniu Diogo Dalota w 19. i wycofaniu Marcusa Rashforda w 22. Dobra szansa przypadła w udziale również Fredowi, którego strzał po świetnym rozegraniu zablokował jeden z obrońców. Podobnym rezultatem zakończyła się akcja z 28. minuty, gdy uderzenie zza pola karnego posłał Scott McTominay.
Tuż przed przerwą ładną dwójkową akcję ze Szkotem przeprowadził Diogo Dalot, który po zejściu ze skrzydła zdecydował się na uderzenie lewą nogą, ale nie trafił w światło bramki.
Po zmianie stron zobaczyliśmy tylko chwilowy zryw obu zespołów i zwłaszcza tempo akcji gospodarzy wyraźnie spadło, a piłkarzom Crystal Palace łatwiej przychodziło przeniesienie akcji pod pole karne Davida de Gei.
Najbliżej przełamania impasu w 67. minucie był Alex Telles, którego rzut wolny z boku pola karnego spadł na poprzeczkę. Pod drugą bramką zagotowało się w 75. minucie – dośrodkowanie z rzutu rożnego zamknął James Tomkins zgrywając piłkę na przeciwległy słupek skąd do siatki spróbował ją wcisnąć Jordan Ayew, ale futbolówka jedynie śmignęła równolegle do linii bramkowej.
Wreszcie w 77. minucie “Czerwone Diabły” zdołały zwieńczyć swoją pracę golem. Dobrze na skrzydle pokazał się Diogo Dalot, który dograł w pole karne do Masona Greenwooda, a ten wycofał do czekającego przed szesnastką Freda. Brazylijczyk idealnie wyważył strzał słabszą nogą, posyłając piłkę na dalszy słupek, poza zasięgiem Vicente Guaity.
W ostatnim kwadransie gospodarze zdołali podkręcić tempo i choć nie przekładało się to na klarowne sytuacje strzeleckie, utrudniało rywalom poszukiwania gola wyrównującego. W zachowaniu czystego konta pomogła jeszcze przytomna interwencja Davida de Gei w doliczonym czasie.
Manchester United – Crystal Palace 1:0 (0:0)
Bramka: Fred 77′
Manchester United: De Gea, Dalot, Lindelof, Maguire, Telles, McTominay, Fred, Fernandes (van de Beek 86′), Sancho (Greenwood 63′), Rashford (Elanga 76′), Ronaldo
Crystal Palace: Guaita, Clyne, Tomkins, Guehi, Mitchell, Schlupp, Kouyate (Eze 84′), Gallagher, Ayew (Olise 84′), Zaha, Benteke (Edouard 66′)
Dyskusja