Manchester United zakończył zmagania w Carabao Cup już na trzeciej rundzie. Zdobywcą jedynej bramki na Old Trafford okazał się Manuel Lanzini.
Ole Gunnar Solskjaer zdecydował się na sporą rotację w składzie, gdyż wymienił całą całą jedenastkę w porównaniu do ostatniego ligowego starcia. Na boisku od pierwszej zameldowali się m.in Diogo Dalot oraz Juan Mata.
West Ham dobrze wszedł w ten mecz i już od pierwszej minuty starał się zdobyć gola. W 3 minucie Andrij Jarmołenko doskonale poradził sobie z kiepsko dysponowanym tego wieczoru Alexem Tellesem, co w ostatecznym rozrachunku pozwoliło oddać strzał Jarredowi Bowenowi. Anglik nie zdołał jednak oddać oddać celnego strzału i piłka przeleciała obok bramki. Zaledwie kilka minut później dobry blok zanotował Eric Bailly, który zdołał w ten sposób powstrzymać Alexa Krala przed zdobyciem gola.
Postawa Manchesteru United nie napawała jednak optymizmem i w 9 minucie w końcu zawodnicy “Młotów zdołali dopiąć swego. Po raz kolejny dał się ograć Alex Telles, który tym razem nie poradził sobie z Ryanem Fredricksem. Anglik wyłożył piłkę do Manuela Lanziniego, a temu pozostało już tylko strzelić długi róg. Dean Henderson nie miał szans w tej sytuacji.
Manchester United niemal od razu rzucił się do odrabiania strat i śmiało można powiedzieć, że podopieczni Davida Moyesa nie zdołali zagrozić bramce rywali niemal do samego końca spotkania. Już w 13 minucie bramkę wyrównującą mógł zdobyć Juan Mata. Kiepskie wyjście z bramki do dośrodkowywanej piłki zanotował Alphonse Areola, co umożliwiło oddanie Hiszpanowi strzał z woleja na pustą bramkę. Aktualny mistrz świata zdołał jednak wrócić i zbić piłkę na poprzeczkę.
W ślady Juana Maty poszli Jesse Lingard, Jadon Sancho i Anthony Martial. Dobrą okazje miał szczególnie ten ostatni, lecz zbyt długo prowadził piłkę w polu karnym, co skończyło się anemicznym strzałem wzdłuż bramki, którego nie zdołał dobić Dalot.
Szczególnie aktywny w pierwszej połowie był Lingard, który najprawdopodobniej został sfaulowany na rzut karny przez Marka Nobla. Sędziujący to spotkanie Jonathan Moss najwyraźniej jednak szczerze współczuł doświadczonemu pomocnikowi po niedzielnej wpadce, gdyż z wielką pobłażliwością podszedł do jego dzisiejszego występu.
Do końca pierwszej połowy Manchester United oddał aż 13 strzałów, ale niewiele z nich można uznać za poważne zagrożenie bramki Areoli. “Młoty zaś oddały jeden, aczkolwiek zabójczy strzał.
Od samego początku drugiej połowy podopieczni Solskjaera nastawili się na szybkie strzelenie gola. Celowniki jednak nie zostały odpowiednio skalibrowane w szatni, gdyż już w 50 minucie Juan Mata przerzucił piłkę do Jadona Sancho. Były zawodnik BVB nie trafił jednak w bramkę z ostrego kąta.
Norweski menadżer stracił w końcu cierpliwość i za Juana Matę na boisku zameldował się Mason Greenwood. Anglik tuż po wejściu na boisku niemal trafił do siatki. Świetnie wypatrzył go wyjątkowo aktywny tego wieczoru Donny Van de Beek, który przerzucił piłkę nad linią obrony. 19-latek dobrze przyjął futbolówkę, lecz nie zdołał pokonać Areoli.
Gospodarze często gościli pod szesnastką rywali, ale coraz rzadziej przekładało się to na konkretne sytuacje bramkowe. W 72 minucie Solskjaer postanowił postawić wszystko na jedną kartę, a za Tellesa i Lingarda na boisku zameldowali się Bruno Fernandes oraz Anthony Elanga. Zaledwie sześć minut później Portugalczyk oddał mocny strzał zza pola karnego, który i tym razem minął bramkę rywali.
W końcówce o ofensywie przypomniał sobie West Ham United, który w 87 minucie mógł zamknąć mecz. Andrij Jarmołenko ograł Hendersona w polu karnym, ale stojąc przed niemal pustą bramką trafił w słupek. Kolejną kontrę zmarnował z kolei Mark Noble, który przegrał pojedynek oko w oko z bramkarzem Manchesteru United. Była to ostatnia warta uwagi akcja w tym spotkaniu.
Wielu zawodników “Czerwonych Diabłów mogło mimo wszystko schodzić do szatni z podniesioną głową, a to mając na uwadze wielką ilość zmian jest z całą pewnością optymistycznym prognostykiem. Wciąż jesteśmy w grze o trzy trofea i z pewnością musimy oczekiwać zdobycia choćby jednego z nich.
Manchester United – West Ham United 0:1 (0:1)
Bramki: Manuel Lanzini (9’)
Manchester United: Henderson – Dalot, Lindelof, Bailly, Telles (Elanga 72′) – Van de Beek, Matić – Sancho, Lingard (Fernandes 72′), Mata (Greenwood 62′) – Martial
West Ham United: Areola – Johnson, Dawson, Diop, Fredericks (Coufal 17′) – Noble, Kral – Jarmołenko, Lanzini (Fornals 69′), Masuaku (Vlasić 69′) – Bowen
Dyskusja