Shola Shoretire docenia rolę Newcastle w jego wychowaniu w kulturze piłkarskiej i zawsze będzie dla niego wyjątkowy, szczególnie po debiucie w Premier League przeciwko Srokom.
Młodzieżowiec Manchesteru United urodził się na Tyneside i podczas dorastania słyszał o legendzie Alana Shearera.
Chociaż Shoretire miał zaledwie dwa lata, gdy były kapitan reprezentacji Anglii przeszedł na emeryturę, wymienił napastnika wraz z kilkoma najlepszymi zawodnikami wszech czasów, twierdząc, że był jego inspiracją.
– Byłem bardzo młody, kiedy grałem w Newcastle – powiedział. – Podziwiałem Lionela Messiego i Ronaldinho. Starałem się, aby moja gra była taka jak ich, dość techniczna. Chciałem być wszechstronnym graczem.
– Ale oprócz nich, jeszcze gracz Newcastle, Alan Shearer. Wiem, że grał w piłkę jeszcze przed moim urodzeniem, ale jest legendą w Newcastle za to, co zrobił dla klubu. Słysząc jego historie i historię klubu, to właśnie skłoniło mnie do gry w piłkę w Newcastle.
Los chciał, że jego wymarzony debiut dla “Czerwonych Diabłów” na poziomie seniorskim miał miejsce w wygranym 3:1 meczu z Newcastle w lutym i była to okazja, której nastolatek nigdy nie zapomni.
– To było niewiarygodne uczucie – wspomina. – Siedzenie na ławce i bycie częścią drużyny. Potem, kiedy zostałem przywołany do wejścia na boisko, nie myślałem o tym. Nie wiedziałem, co powiedzieć. Mój pierwszy mecz z Newcastle wiele dla mnie znaczył ze względu na podróż, jaką odbyłem z tego miasta do Manchesteru. Granie przeciwko nim będę wspominał bardzo dobrze.
Minęły już trzy lata, odkąd Shoretire towarzyszył drużynie Akademii jako uczeń na obozie letnim w Austrii. Czuje jednak, że był w stanie przeskoczyć do pierwszej drużyny dzięki wsparciu sztabu szkoleniowego i kolegów z drużyny.
– Dzięki temu jesteś w stanie zobaczyć, jak wygląda życie profesjonalisty i trenować intensywnie w młodym wieku – powiedział o austriackim doświadczeniu. – Myślę, że to pomaga ci dość szybko dojrzewać. Szczególnie dla mnie, jako jednego z najmłodszych, uczenie się od starszych chłopaków było dobrym doświadczeniem. Pierwsza drużyna oczywiście wyjeżdża przed sezonem i to jest coś. Mam nadzieję, że trener również mnie wybierze. Uważam, że odbyłem praktykę już w młodych grupach wiekowych i zebrałem doświadczenie, więc powinienem być gotowy.
– Myślę, że niektórzy ludzie, młodzi chłopcy idący do pierwszej drużyny, mogą być dość nerwowi. Wiesz, że tak naprawdę nie znają zawodników, ale wszyscy byli bardzo gościnni. Menedżer i sztab to byli zawodnicy i uważam, że to również pomaga w doskonaleniu się. Wszyscy powitali mnie w zespole i czułem się, jakbym był tam od dłuższego czasu. Myślę, że to naprawdę mi pomogło.
Dyskusja