Kiedy Kacper Kozłowski wyszedł na boisko z Hiszpanią, zastępując Mateusza Klicha, pomocnik pobił rekord najmłodszego zawodnika, jaki kiedykolwiek wystąpił na Euro.
17-latek, który obecnie gra w Pogoni Szczecin, od dawna jest promowany jako kolejna przyszła gwiazda reprezentacji Polski. W momencie, w którym Paulo Sousa rzucił go na głęboką wodę w meczu z Hiszpanią, udowodnił, jak bardzo wierzy w jego talent.
W związku z tym pojawiły się pierwsze doniesienia o zainteresowanych klubach. Wśród nich ma być Barcelona oraz Manchester United. Zarówno drużyna z La Liga, jak i “Czerwone Diabły” znane są z wychowywania młodzieży i ich rozwoju, a następnie wprowadzaniu do pierwszych zespołów.
“Gazzetta dello Sport” twierdzi, że w kolejce po Kozłowskiego stoi jeszcze kilka klubów z Włoch, m.in. Cagliari i Juventus.
Poza wspomnianymi już Barceloną i Manchesterem United, na czele wyścigu stoi Borussia Dortmund, „dzięki sieci obserwatorów w Polsce, którzy pewnego dnia znaleźli pewnego Roberta Lewandowskiego”.
To silna konkurencja dla zespołu Ole Gunnara Solskjaera, który będzie musiał działać szybko, jeśli ma realne zamiary sprowadzenia Kozłowskiego na Old Trafford w najbliższej przyszłości.
Dyskusja