Tradycyjny scenariusz wykonali piłkarze Ole Gunnara Solskjaera w wyjazdowym spotkaniu z Aston Villą. Przegrywając do przerwy 0:1, w drugiej połowie odrobili straty i ostatecznie zwyciężyli 3:1 bo bramkach Fernandesa, Greenwooda i Cavaniego.
Od początku spotkania przewagę mieli goście z Old Traford. Pierwszy groźny strzał oddał w 6. minucie Luke Shaw, ale kąt był zbyt ostry i Martinez nie miał większych problemów z obroną.
3 minuty później szczęścia spróbował Fred, ale jego strzał sprzed pola karnego trafił w sam środek bramki, prosto w ręce Martineza. W kolejnych minutach gra się wyrównała.
Gola zobaczyliśmy w 24 minucie. Błąd popełnił Victor Lindelof, który dał się ograć Bertrandowi Traore, a piłkarz gospodarzy ładnym strzałem w długi róg bramki, wpakował piłkę do siatki.
Kolejne minuty to niezbyt ciekawy okres. Kilka akcji obu drużyn, ale bez żadnych groźnych sytuacji.
W 39. minucie groźny strzał zza pola karnego oddał Marcus Rashford, ale Martinez pewnie broni. Chwilę później indywidualną akcją popisał się Greenwood, ale jego strzał również padł łupem bramkarza gospodarzy.
Do końca pierwszej połowy, niewiele się już działo. Jedyne co warto odnotować, to żółta karta Watkinsa i strzał tego samego zawodnika, obroniony przez Hendersona.
Manchester United od początku drugiej połowy próbował mocniej zaatakować, czego efektem był rzut karny podyktowany po faulu na Paulu Pogbie. Rzut karny na bramkę pewnie zamienił Bruno Fernandes.
Chwilę później „Czerwone Diabły” wyszły na prowadzenie. Wan-Bissaka podaje do Greenwooda, a ten balansem ciałem wyprowadza w pole obrońcę gospodarzy i pewnie trafia do siatki.
Gracze Aston Villi próbowali odpowiedzieć. Strzał głową Traore z bliskiej odległości obronił w 60. minucie Henderson. Następnie miała miejsce spora kontrowersja, gdyż piłka w polu karnym Manchesteru United, trafiła w nienaturalnie ułożoną rękę Greenwooda, jednak sędziowie uznali, że wszystko było zgodnie z przepisami.
W 65. minucie menedżerowie przeprowadzili pierwsze zmiany. W drużynie z Manchesteru na boisku pojawił się Edinson Cavani w miejsce Masona Greenwooda, w drużynie gospodarzy Luiza zamienił Ramsey.
Chwilę po wejściu na boisko Cavani zanotował bardzo dobre zagranie…pod bramką Hendersona, gdy głową wybił piłkę po dośrodkowaniu graczy Aston Villi.
W 72. minucie kibice gości zamarli, gdyż urazu doznał kapitan „Czerwonych Diabłów”, Harry Maguire. Niestety problemy z kostką spowodowały, że Anglik musiał opuścić boisko. W jego miejsce pojawił się Eric Bailly.
Kolejne minuty to ataki gospodarzy, którzy próbowali wyrównać stan meczu. Widząc problemy swojej drużyny, Ole Gunnar Solskjaer decyduje się wprowadzić Nemanję Matica, który zmienia Bruno Fernandesa.
Mimo przewagi Aston Villi, to „Czerwone Diabły” postawiły „kropkę nad i”. Dośrodkowanie Rashforda spada na głowę Edinsona Cavaniego, a Urugwajczyk pewnie kieruje ją do bramki.
Chwilę później gospodarze są zmuszeni grać w osłabieniu, gdyż drugą żółtą kartkę, tym razem za symulowanie otrzymuje Watkins.
Aston Villa – Manchester United 1:3 (Traore 24’ – Fernandes 52’, Greenwood 56’, Cavani 87′)
Aston Villa: Martinez – Cash, Konsa, Mings, Targett – Luiz (Ramsey 65′), McGinn – Traore, Barkley (Davis 78′), El-Ghazi (Wesley 78′), Watkins.
Man Utd: Henderson – Wan-Bissaka, Maguire (Bailly 78′), Lindelof, Shaw – Fred, McTominay – Greenwood (Cavani 65’), Bruno Fernandes (Matic 86′), Pogba – Rashford
Dyskusja