Mówi się, że Ryan Giggs jest zszokowany brakiem miejsca w Premier League Hall of Fame. Zdaniem mediów Walijczyk miał zostać wprowadzony do grupy zamiast Thierry’ego Henry.
Były skrzydłowy Manchesteru United został oskarżony o napaść na dwie kobiety i „zachowanie kontrolujące lub przymusowe” i pojawi się w sądzie jeszcze w tym tygodniu. Giggs przestał pełnić funkcję selekcjonera Walii przed Euro 2021 w związku z rozprawą sądową. 47-latek zaprzeczył stawianym mu zarzutom.
Tymczasem Henry był jednym z dwóch graczy Premier League, którzy w poniedziałek zostali wprowadzeni do Hall of Fame. Razem z nim do grupy dołączył Alan Shearer.
Według “Daily Mirror” Giggs miał być w miejscu Francuza, ale były napastnik Arsenalu został powołany w ostatniej chwili. Była gwiazda Manchesteru United była wściekła, że została pominięta w związku ze zbliżającą się sprawą sądową.
Giggs został również wykluczony z 23-osobowej listy, która zostanie wprowadzona do Hall of Fame. 47-latek zdobył tytuł Premier League 13 razy, więcej niż jakikolwiek inny zawodnik w historii rozgrywek – i rozegrał 672 występy w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii w barwach Manchesteru United.
Były napastnik Arsenalu, Henry, jest uważany za jednego z najlepszych graczy, którzy podnieśli poziom Premier League. Zdobył dwa tytuły z “Kanonierami” i był kluczowym członkiem drużyny „Invincibles” w sezonie 2003/2004. Francuz strzelił 174 gole w ciągu dwóch pobytów w Arsenalu.
Shearer jest najlepszym strzelcem w historii Premier League z 260 golami. Zdobył tytuł z Blackburn w kampanii 1994/1995 i był czołowym strzelcem Newcastle United.
Innymi byłymi gwiazdami Manchesteru United, które zostały uwzględnione na liście są: Roy Keane, David Beckham, Paul Scholes, Eric Cantona, Andy Cole, Rio Ferdinand, Peter Schmeichel, Robin Van Persie, Nemanja Vidic i Michael Owen.
Arsenal jest również silnie reprezentowany przez siedmiu reprezentantów. Wśród nich jest Van Persie, Ian Wright, Patrick Vieira, Tony Adams, Dennis Bergkamp, Sol Campbell i piłkarz, który został gwiazdą Chelsea, Ashley Cole.
Dyskusja