Włodarze brytyjskich klubów z całą pewnością mogą zaliczyć trwającą edycję europejskich pucharów do udanych. Do półfinału rozgrywek zrzeszonych pod egidą UEFA zdołały bowiem awansować aż cztery zespoły, które ponadto mogą zmierzyć się ze sobą w finałach. Niewykluczone jednak, że heroiczna walka międzynarodowej organizacji z buntem klubowych potęg może odebrać reprezentantom Premier League szanse na końcowy triumf.
Jednym ze zwolenników takiego rozwiązania jest Jesper Møller, prezes Duńskiej Federacji Piłkarskiej i członek Komitetu Wykonawczego UEFA.
– Te kluby wylecą i spodziewam się, że dojdzie do tego piątek. Później zdecydujemy jak zakończyć tegoroczną edycję Ligi Mistrzów – stwierdził Duńczyk na łamach DR Sporten.
– Badamy całą sprawę z naszym departamentem prawnym, ale zamierzamy wykorzystać wszystkie możliwe formy wywarcia nacisku. Uważam, że kluby założycielskie powinny zostać wyrzucone z naszych rozgrywek tak szybko jak to tylko możliwe – zakończył działacz.
Biorąc pod uwagę taki scenariusz, w finale Ligi Europy powinny zagrać z automatu Villarreal i AS Roma. Nieco bardziej skomplikowana wydaje się sytuacja w Lidze Mistrzów.
Buntownicy stanowią bowiem 3/4 uczestników półfinału rozgrywek. W tej sytuacji jedyną drużyną pewną swojego udziału w rywalizacji o półfinał jest Paris Saint-Germain. Pozostałe miejsca mogą obsadzić zespoły, które pożegnały się pucharami na wcześniejszym etapie rozgrywek, takie jak RB Lipsk, FC Porto czy Atalanta.
Dyskusja