Piłkarz Realu Sociedad, Adnan Januzaj, ocenił rywalizację z Manchesterem United w fazie 1/16 finału Ligi Europy. Dla belgijskiego skrzydłowego był to powrót do miejsca, w którym zaczęła się jego seniorska kariera.
POMECZOWY WYWIAD Z ADNANEM JANUZAJEM:
Wspaniale cię znów widzieć! Nie osiągnęliście upragnionego rezultatu, ale powrót na ten stadion musi być dla ciebie dobrym uczuciem...
– Tak, nie jest to rezultat, jakiego oczekiwaliśmy, ale ten dzień był dla mnie wyjątkowy. Zagrałem przeciwko klubowi, w którym wszystko się dla mnie zaczęło. Było niesamowicie, choć przegraliśmy i nie jestem z tego powodu szczęśliwy. Musimy natomiast skupić się na lidze i walczyć dalej.
Czy było dziwnie rozegrać mecz na tym stadionie bez kibiców?
– Tak. Bez nich futbol nie wygląda tak samo. Przed tym wywiadem powiedziałem, że fani są bardzo ważni i motywują cię do walki do murawie. Jestem przekonany, że gdyby pojawili, przywitaliby mnie gorąco. Czuję się dobrze i cieszę się tym powrotem.
Gdybyście wykorzystali swój rzut karny, czy mogłoby to trochę wpłynąć na to spotkanie?
– Tak. Mieliśmy rzut karny i okazję chwilę później. Mogliśmy strzelić kilka goli po kilku mniejszych sytuacjach, a wtedy mecz stałby się bardziej interesujący. Taki jest jednak futbol. Ostatecznie przegraliśmy i musimy przyznać, że Manchester United zasłużył na wygraną w dwumeczu. Nie byliśmy wystarczająco dobrzy i mam nadzieję, że wygracie te rozgrywki.
Dobrze było zobaczyć kilka znanych twarzy?
– Jak najbardziej. Znam większość ludzi, którzy tutaj pracują. To niesamowite uczucie. Mam nadzieję, że wrócę tu wkrótce i będę mógł zagrać przeciwko wam ponownie. Liczę także, że pewnego dnia będę mógł gościć na stadionie jako fan i oglądać zespół.
Wciąż obserwujesz poczynania United?
– Zawsze. Oglądam każde spotkanie. Lubię oglądać futbol, ale szczególnie lubię obserwować United. Dojrzałem tutaj. To klub, któremu zawsze kibicowałem.
Dyskusja