Daniel James był jedną z najjaśniejszych postaci w ekipie “Czerwonych Diabłów” podczas wygranego 4:0 meczu z Realem Sociedad w ramach 1/16 finału Ligi Europy. Walijczyk podzielił się swoimi wrażeniami w rozmowie z MUTV.
Walijski skrzydłowy wyjawił sekret, który stał za efektowną wygraną klubu z Old Trafford przeciwko piątej sile hiszpańskiej ekstraklasy. Zwrócił on uwagę na spore przestrzenie za plecami rywali oraz wysoko ustawioną linię obrony Sociedad, która ułatwiła zadanie piłkarzom Manchesteru United w trakcie szybkich kontr.
Ponadto, Daniel James odniósł się do swojej asysty przy golu Bruno Fernandesa, która nie do końca chodziło mu po głowie, a także zdradził, dlaczego Portugalczyk był poirytowany na niego w końcówce meczu.
– To dla nas wspaniały rezultat, szczególnie biorąc pod uwagę to, iż graliśmy na wyjeździe. Zdawaliśmy sobie sprawę, ze będzie trudno, ponieważ lubią posiadać piłkę, ale wiedzieliśmy, że dzięki temu mogą pojawić się spore przestrzenie za ich plecami. Wykorzystaliśmy to w tym spotkaniu.
– To była świetna zabawa. Kiedy posiadali piłkę przez większość czasu, momentami mogło być to frustrujące, ale musieliśmy pozostać cierpliwi. Wiedzieliśmy, że gdy tylko odzyskamy futbolówkę, ruszymy do ataku. Ich defensywa była ustawiona wysoko, a my musieliśmy po prostu z tego skorzystać.
– Za każdym razem, gdy znajduję się na boisko, chcę dać z siebie wszystko. Byłem sfrustrowany, kiedy nie wykorzystałem szansy stworzonej przez Bruno Fernandesa, więc następną musiałem zamienić na bramkę. Kontynuowałem swoją pracę i na szczęście piłka przeszła między nogami golkipera.
– Wiedziałem, że nie znajdowałem się na pozycji spalonej. Kiedy usłyszałem, że chodziło o Bruno, który znajdował się za mną, wiedziałem, że będzie gol. Zastanawiałem się tylko, czy faktycznie miałem zamiar mu podać. Mam nadzieję, że zaliczą mi asystę! Bruno był trochę zirytowany, że nie asystowałem mu w końcówce, ale przedarcie się przez obronę i zdobycie gola również sprawiło mi przyjemność.
– Gra z tymi wszystkimi zawodnikami jest wspaniała. Wszyscy posiadają unikalny styl, ale wszyscy wspólnie pracowaliśmy dobrze.
– To oczywiste, że robota nie została jeszcze wykonana. Do każdego starcia podchodzimy profesjonalnie. Niczego nie wygraliśmy. Za tydzień podejdziemy do rewanżu z takim samym nastawieniem.
Dyskusja