Ole Gunnar Solskjaer pojawił się na konferencji prasowej zorganizowanej po zakończonym rewanżowym meczu z Istanbul Basaksehir w ramach 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów (4:1).
KONFERENCJA PRASOWA OLE GUNNARA SOLSKJAERA PO MECZU Z ISTANBUL BASAKSEHIR W 4. KOLEJCE FAZY GRUPOWEJ LIGI MISTRZÓW 2020/21
Gratuluję wygranej. Chciałem zapytać cię o twoje przemyślenia na temat waszej ofensywnej gry w tym spotkaniu?
– Wydawało mi się, że momentami byliśmy doskonali w ataku i rozgrywaliśmy akcje na jeden czy dwa kontakty. Zaczęliśmy dobrze, odpowiednio się poruszaliśmy oraz dostarczaliśmy dośrodkowania, z których wcześniej nie korzystaliśmy, ale z Edinsonem Cavanim, czyli innym typem środkowego napastnika, było to możliwe. Ostatnia bramka to również przykład gry na jeden i dwa kontakty, z czego bardzo się cieszę.
Jak ważny jest to rezultat w kontekście awansu do fazy pucharowej? Jak oceniasz występ Donny’ego van de Beeka oraz Edinsona Cavaniego?
– Grupa wciąż jest bardzo otwarta. Mamy dziewięć punktów po czterech meczach, choć mogliśmy mieć o trzy więcej. Ciągle potrzebujemy ich do awansu. Jeden prawdopodobnie powinien wystarczyć, aby przejść dalej, natomiast zwycięstwo zagwarantuje nam pierwsze miejsce w grupie. Miejmy nadzieję, że dokonamy tego w starciu z PSG, ale to już inna kwestia.
– Edinson [Cavani] i Donny [van de Beek] poradzili sobie naprawdę dobrze. Cała drużyna spisała się nieźle. Utrzymywaliśmy odpowiednie tempo i zasłużyliśmy na zwycięstwo po pierwszej połowie. Druga część spotkania zawsze jest inna i trudniej utrzymać właściwe tempo, kiedy prowadzisz 3:0.
Czy kiedykolwiek byłeś zaskoczony wkładem Bruno Fernandesa w poczynania twojej drużyny?
– Nie, niezbyt. Widzimy go każdego dnia na treningu i wiemy, co wnosi do naszej drużyny. To gracz, który lubi podejmować ryzyko, kreować sytuacje, strzelać gole. Lubi swoją drużynę, jest zwycięzcą i chce, by jego zespół wygrywał. Dba o to, by nasza grupa spisywała się dobrze. Pokazał w tym spotkaniu, że potrafi więcej, niż tylko wykonywać rzuty karne.
Donny van de Beek oraz Marcus Rashford rozegrali dobre zawody na pozycjach, na których nie występują często. Wiemy, że potrafią tam grać. Moje pytanie dotyczy szczególnie Marcusa grającego po prawej stronie boiska. Czy to daje wam większe możliwości w ataku?
– Zagrał naprawdę dobrze. Zapewnił nam penetrację oraz inny typ napastnika po prawej stronie boiska. Kiedy na murawie pojawił się Greenwood, widać było, że różni się od Marcusa [Rashforda], ponieważ schodzi na lewą nogę do środka. Marcus biega bliżej linii i oferuje dośrodkowania w pole karne. Balans z tego spotkania – z Anthonym Martialem na lewej i Marcusem na prawej stronie – zadziałał. Wszyscy byliśmy zdyscyplinowani. Graliśmy na swoich pozycjach i cieszyło mnie to, z jakim podejściem wyszliśmy do meczu. Podobała mi się także gra w obronie. Nasz pressing prezentował się dobrze i sprawił problemy przeciwnikowi.
Nie zdecydowałeś się na wystawienie dwóch defensywnych pomocników. Czy możemy spodziewać się podobnego ustawienia w Premier League? Jak zamierzasz przenieść tę dyspozycję na boiska angielskiej ekstraklasy, ponieważ jak mniemam, koncentrujecie się właśnie na tych rozgrywkach?
– Koncentrujemy się na Southampton a następnie na Paris Saint-Germain, więc kalendarz jest bezwzględny. Nie mamy czasu, aby poświęcić więcej uwagi jednym lub drugim rozgrywkom. Cały czas chodzi o nadchodzący mecz.
– Donny [van de Beek] to oczywiście inny typ środkowego pomocnika. Potrafi włączać się do ataku częściej niż Scott McTominay. Byłem bardzo zadowolony z jego wkładu. Musimy podtrzymać tę dyspozycję, znajdujemy się obecnie w bardzo dobrej formie i nie mogę doczekać się tych trudnych spotkań, które przed nami.
Zasugerowałeś wczoraj, że na pewnym etapie będziesz musiał pozwolić Bruno Fernandesowi na kilka dni odpoczynku. Kiedy on jednak gra tak, jak przeciwko Basaksehirowi, zastanawiam się, w jaki sposób wybierzesz to spotkanie, w którym nie będziecie go potrzebować i dacie mu odpocząć?
– Wystarczy go zdjąć. W przerwie myślałem nad tym, czy nie dokonać więcej zmian, ale nie chciałem dawać piłkarzom poczucia, że mogą się zrelaksować i odpuścić w drugiej połowie. Bruno [Fernandes] to dla nas bardzo ważny piłkarz. Gdy mecz jest wygrany w przerwie, to po 60 minutach łatwiej jest mi dać mu chwilę odpoczynku.
Dyskusja