Ole Gunnar Solskjaer zjawił się na konferencji prasowej zorganizowanej po zwycięskim meczu z West Bromwich Albion (1:0) w ramach 9. kolejki Premier League.
KONFERENCJA OLE GUNNARA SOLSKJAERA PO MECZU Z WEST BROMWICH ALBION
Jaka jest twoja opinia na temat tego spotkania?
– Oczywiście jesteśmy zachwyceni zdobyciem trzech punktów. To nasza pierwsza ligowa wygrana w tym sezonie na naszym stadionie. Dodatkowo zachowaliśmy czyste konto, co nas bardzo cieszy. Sędzia miał do podjęcia bardzo trudne decyzje, ale postąpiono prawidłowo, ponieważ Sam [Johnstone] opuścił linię bramkową.
Czy postrzegasz to spotkanie jako mały krok do przodu? W końcu udało wam się wygrać na własnym boisku.
– Zdecydowanie nie jest to krok naprzód pod względem występów. Graliśmy naprawdę dobrze przeciwko Evertonowi i był to występ, z którego naprawdę byliśmy zadowoleni. Ten jest daleki od naszych oczekiwań, ale odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo na naszym stadionie. Czasami trzy punkty są ważniejsze od stylu, nawet jeśli wiemy, że chcąc piąć się w górę tabeli, potrzebujemy lepszej dyspozycji. Po przerwie reprezentacyjnej nigdy nie jest łatwo. Nie mieliśmy zbyt wiele czasu, by przygotować się do tego starcia. Cieszymy się z trzech punktów, czystego konta oraz niektórych indywidualnych występów. Nareszcie przestaną pisać o naszym rekordzie na Old Trafford.
Czego wam zabrakło, aby zachować spokój w końcówce spotkania?
– Potrafimy grać lepiej niż w tym spotkaniu. Z pewnością mogliśmy czuć się bardziej komfortowo, jeżeli wykorzystalibyśmy nasze szanse. Kiedy nie udaje ci się tego zrobić, to w końcówce zawsze będziesz nerwowy. Widzieliśmy to w ostatnich minutach. Zwycięstwo było dla nas bardzo istotne. Zabrakło nam opanowania i jakości, by zdobyć drugiego gola. On sprawiłby, że poczulibyśmy się komfortowo.
Mówiłeś, że w końcówce spotkania byliście bardzo nerwowi, ponieważ zależało wam na pierwszym zwycięstwie na Old Trafford w tym sezonie ligowym. Jak ważna jest to wygrana w kontekście waszej pewności siebie?
– Myślę, że jest to bardzo ważne. Dało się zauważyć w końcówce, że sporo nas to kosztowało pod względem mentalnym. Byliśmy zbyt nerwowi, ponieważ wcześniej nie udawało nam się wygrywać w lidze na własnym boisku. Wiele o tym mówiono i pisano. Zanotowaliśmy jednak wygraną i zachowaliśmy czyste konto. Mamy trzy punkty, a teraz czeka nas kolejne spotkanie we wtorkowy wieczór na Old Trafford.
Po tym rzucie karnym, który przytrafił się w konfrontacji z Newcastle, Bruno Fernandes posiadał tę samą odwagę i wiarę, aby podejść do powtórzonego rzutu karnego. To wiele mówi o zawodniku, prawda?
– Zgadza się. Jeżeli grasz dla Manchesteru United, nigdy nie powinieneś bać się podejść do wykonania jedenastki. Nie ma większej okazji do zdobycia bramki. Chcemy piłkarzy, którzy pragną brać na siebie odpowiedzialność. Gdyby mój piłkarz rozmyśliłby się po niewykorzystanej jedenastce, byłbym bardzo rozczarowany. Wiem jednak, że Bruno chce podchodzić do kolejnego rzutu karnego. W ogóle się niego nie martwiłem. Trudniejsze jest przemawianie przed 15 lub 20 osobami w jednym pokoju. Oni grają w piłkę nożną. Wykonują ten zawód przez całe życie. To tylko strzał z 11 metrów.
Nie wyglądaliście dziś najlepiej pod bramką przeciwnika. Nie potrafiliście zdobyć goli po strzałach z naprawdę bliskiej odległości. Czy wasza skuteczność to obecnie wasz największy problem?
– Potrzebujemy poprawy. Ktokolwiek występuje na boisku, musi wnieść do naszej gry większą płynność i lepszy rytm. Musimy być skuteczniejsi i wykorzystywać nasze okazje. W spotkaniu z West Bromem stworzyliśmy sobie naprawdę doskonałe szanse, ale nie potrafiliśmy ich zamienić na bramki. To bardzo ważne w futbolu, kiedy kreujesz takie sytuacje. Nie jest to łatwe, niezależnie od tego z kim grasz. Nie możemy doczekać się, kiedy do gry powróci Mason [Greenwood]. Mamy nadzieję, że wkrótce będzie w odpowiedniej kondycji i poczuje się lepiej. Potrzebujemy dyspozycji z końcówki poprzedniego sezonu.
Mówiłeś o konieczności złapania odpowiedniego rytmu. Czego oczekujesz od swoich piłkarzy, aby wykonać krok do przodu? Często jest tak, że wygrywacie mecz, a potem wykonujecie krok wstecz.
– Posiadamy wiele jakości w naszym składzie. Czasami proste granie w piłkę jest najtrudniejsze. W tym spotkaniu momentami za bardzo komplikowaliśmy sobie rozegranie akcji. Chcemy, aby nasi piłkarze w odpowiedni sposób dostrzegali szanse na zdobycie bramki. Potrzebujemy większej płynności, rytmu, więcej podań, lepszego rozegrania piłki. Powinno to wyglądać łatwiej. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że piłkarze byli daleko poza klubem ze względu na obowiązki reprezentacyjne. Przygotowywaliśmy się do tego spotkania dopiero w sobotę rano. Teraz czeka nas trzy lub cztery miesiące wspólnej pracy. Chodzi o to, aby pracować w grupie, trzymać się razem i trzymać się schematów, które chcemy wykorzystywać podczas spotkań. Pod względem defensywy powróciliśmy do naszego poziomu. Ciężko pracujemy i nie pozwalamy przeciwnikowi na stworzenie zbyt wielu szans. Sporo również kreujemy, aby komfortowo wygrywać nasze starcia, ale brakuje nam skuteczności.
Dyskusja