“Czerwone Diabły” nie mają czasu na odpoczynek, ponieważ w niedzielę w ramach 7. kolejki Premier League na własnym boisku zmierzą się z Arsenalem. Podopieczni Ole Gunnara Solskjaer wciąż czekają na pierwszą wygraną na Old Trafford w bieżącym sezonie angielskiej ekstraklasy.
Ostatnia dyspozycja Manchesteru United wskazuje, że start nowych rozgrywek to tylko złe miłego początki. Po porażce 1:6 z Tottenhamem Ole Gunnar Solskjaer wstrząsnął szatnią klubu z Old Trafford, czego efektem było ważne zwycięstwo z Newcastle oraz dwa niespodziewane triumfy w dwóch pierwszych kolejkach fazy grupowej Ligi Mistrzów – z Paris Saint-Germain oraz RB Lipskiem. Krytycy metod norweskiego szkoleniowca skazywali go na pożarcie w starciach z Thomasem Tuchelem i Julianem Nagelsmannem, którzy uchodzą za dwóch najbardziej utalentowanych trenerów w Europie. Menedżer “Czerwonych Diabłów” zaszachował jednak swoich rywali zupełnie odmiennymi systemami gry, powstrzymując największe atuty drużyn przeciwnych, a przy tym uwydatniając najlepsze cechy swoich graczy. Kibice dwudziestokrotnego mistrza Anglii czekają na taką formę swoich ulubieńców również podczas zmagań ligowych. Po efektownej wygranej nad “Die Rotten Bullen” trzeba pójść za ciosem i odczarować Old Trafford także w Premier League. Okazja ku temu jest równie świetna jak tydzień temu w rywalizacji z Chelsea. Do Teatru Marzeń przyjedzie kolejny odwieczny rywal – Arsenal – prowadzony przez nieprzewidywalnego ucznia szkoły trenerskiej Pepa Guardioli, Mikaela Artetę.
“Kanonierzy” podobnie jak Manchester United po odejściu swojego mistrza z ławki szkoleniowej poszukuje nowej drogi, choć wydaje się, że znacznie dalej im do celu niż klubowi z Old Trafford. Ósma drużyna poprzedniego sezonu angielskiej ekstraklasy nie zaczęła najlepiej bieżącej kampanii i ma na swoim koncie już trzy porażki, a w tym dwie ostatnie z rzędu przeciwko Manchesterowi City (0:1) oraz Leicester City (0:1). Klub z The Emirates raził w tych spotkaniach nieskutecznością oraz brakiem pomysłu w akcjach ofensywnych. Największym problemem Mikela Artety wydaje się poziom prezentowany przez jego najlepszego gracza, Pierre’a-Emericka Aubemayanga, który w rozgrywkach ligowych 2020/2021 nie zdobył jeszcze ani jednego gola. Pomimo tego, że Arsenalowi nadal daleko do najgroźniejszych rywali w lidze, to “Czerwone Diabły” nie mogą sobie pozwolić na zlekceważenie niedzielnego pojedynku. Zespół z Old Trafford nie wygrał bowiem z “The Gunners” od czterech ligowych meczów i musi przerwać tę serię. Obie ekipy rozzłoszczone kiepskim startem z pewnością zawalczą w siódmej kolejce Premier League o komplet punktów.
Nadchodząca rywalizacja z “Kanonierami” będzie miała szczególne znaczenie dla Ole Gunnara Solskjaera. Norweski szkoleniowiec setny raz poprowadzi Manchester United w roli menedżera. Jego piłkarze zrobią zatem wszystko, aby umilić mu ten dzień. Sześć punktów po dwóch kolejkach Ligi Mistrzów cieszy każdego fana “Czerwonych Diabłów”, ale w listopadzie klub z Old Trafford musi podciągnąć się także w tabeli Premier League. Choć konfrontacja pomiędzy Arsenalem a Manchesterem United nie budzi już takich emocji jak w czasach panowania sir Aleksa Fergusona i Arsene’a Wengera, to i tak zasłużyła na miano hitu tej kolejki. Solskjaer musi udowodnić, że blisko dwa lata pracy wystarczyło mu, aby zaznaczyć swoją przewagę nad ośmiomiesięcznym projektem Mikela Artety. Hiszpanowi w przeciwieństwie do Norwega udało się jednak dołożyć do gabloty swojego zespołu jedno trofeum. Być może najbliższy pojedynek to początek długoletniej rywalizacji trenerskiej przypominającej batalię dwóch najbardziej romantycznych menedżerów w historii Premier League.
NA KOGO WARTO ZWRÓCIĆ UWAGĘ?
Aktualnie najskuteczniejszym strzelcem “Kanonierów” jest Alexandre Lacazette (3 gole). Francuski napastnik znajduje się w zdecydowanie wyższej formie od swojego kolegi, Pierre-Emerika Aubemayanga (1 gol), który w poprzednim sezonie trafiał do siatki 29 razy we wszystkich rozgrywkach. Najlepszymi asystentami są Willian oraz Hector Bellerin (po 2 asysty). Za twarze nowego projektu w wykonaniu Artety uważa się natomiast wychowanków klubu, Bukayo Sakę (1 gol), Reissa Nelsona oraz Eddiego Nketiah (1 gol). Kluczowym transferem Arsenalu w minionym letnie oknie transferowym był fundament Atletico Madryt, Thomas Partey. Ghańczyk ma stanowić lek na problemy w środku pola i pomoc dla Daniego Ceballosa, który u boku byłego żołnierza Diego Simeone ma rozwinąć skrzydła i zaprezentować swój prawdziwy potencjał. Niemal wszyscy podopieczni hiszpańskiego szkoleniowca w tym sezonie jednak zawodzą i oby nie zmieniło się to w najbliższym starciu na Old Trafford.
SYTUACJA KADROWA:
Manchester United: od wtorkowego pojedynku z RB Lipsk Ole Gunnarowi Solskjaerowi nie przybyło nowych kontuzjowanych. Największym nieobecnym pozostaje Anthony Martial, dla którego będzie to ostatnia pauza w ramach kary za czerwoną kartką ujrzaną w meczu z Tottenhamem.
Z Arsenalem nie skonfrontuje się także Alex Telles, który opuścił ostatnie dwa mecze “Czerwonych Diabłów”. Brazylijczyk uzyskał pozytywny wynik na obecność koronawirusa i choć nie ma żadnych objawów, to musi pozostać w domu ze względów bezpieczeństwa.
Poza kadrą w ramach 7. kolejki Premier League powinni znaleźć się również Phil Jones oraz Jesse Lingard. Środkowy obrońca przeszedł niedawno operację i walczy o powrót do gry w grudniu. Ofensywny pomocnik natomiast dopiero wznowił treningi z drużyną i może nie być jeszcze w pełni gotowy na spotkanie ligowe.
Nie wystąpią: Anthony Martial, Alex Telles, Phil Jones
Niepewny występ: Jesse Lingard
Arsenal FC: Mikel Arteta przed meczem z “Czerwonymi Diabłami” może mieć spore problemy z uformowaniem duetu środkowych obrońców. Na liście kontuzjowanych w kadrze “Kanonierów” znajdują się Calum Chambers, Rob Holding oraz Pablo Mari.
W ostatnim ligowym starciu urazu nabawił się także David Luiz i jego obecność stoi pod sporym znakiem zapytania.
Nie wystąpią: Calum Chambers, Rob Holding, Pablo Mari
Niepewny występ: David Luiz
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
Manchester United (4-1-2-1-2): David de Gea – Aaron Wan-Bissaka, Victor Lindelof, Harry Maguire, Luke Shaw – Fred – Scott McTominay, Paul Pogba – Bruno Fernnades – Marcus Rashford, Mason Greenwood
Arsenal FC (4-3-3): Bernd Leno – Hector Bellerin, Gabriel Megalhaes, Shkodran Mustawi, Kieran Tierney – Dani Ceballos, Thomas Partey, Granit Xhaka – Willian, Alexandre Lacazette, Pierre-Emerick Aubameyang
FAKTY MECZOWE:
Head-to-head:
– Manchester United nie potrafi pokonać Arsenalu od czterech ligowych spotkań (2 remisy, 2 porażki).
– “Czerwone Diabły” są jednak niepokonane w starciach z Arsenalem od 13 ligowych spotkań na własnym boisku. (8 zwycięstw, 5 remisów) Ostatnia przegrana miała miejsca we wrześniu 2006 roku. Arsenal wygrał wówczas 1:0.
– “The Gunners” nie potrafią zachować czystego konta w Teatrze Marzeń od 2009 roku.
– Arsenal ma szansę pokonać klub z Old Trafford drugi raz z rzędu po raz pierwszy od sezonu 2006/07.
Manchester United:
– Manchester United w bieżącym sezonie Premier League zdobył zaledwie jeden punkt na własnym boisku w trzech meczach. Klubowi z Old Trafford ostatni raz nie udało się wygrać pierwszych czterech meczów na swoim stadionie w rozgrywkach ligowych w sezonie 1972/1973.
– “Czerwone Diabły” nie potrafią wygrać w Teatrze Marzeń od pięciu ligowych spotkań. To ich najdłuższa seria od lutego 1990 roku.
– Podopieczni Solskjaera stracili w bieżącej kampanii już 12 goli, co stanowi ich najgorszy wynik po pięciu meczach w angielskiej ekstraklasie od 60 lat.
– Dla Ole Gunnara Solskjaera będzie to 100. mecz w roli menedżera Manchesteru United. (55 zwycięstw, 21 remisów, 23 porażki)
– Donny van de Beek rozegrał w Premier League zaledwie 64 minuty. Kiedy jednak Holender biegał po boisku, to “Czerwone Diabły” 5 goli ze wszystkich 9 na boiskach ligowych.
Arsenal FC:
– Arsenal pierwszy raz pod wodzą Mikela Artety może przegrać trzy ligowe mecze z rzędu.
– “Kanonierzy” mogą nie zdobyć bramki w trzech kolejnych ligowych spotkaniach pierwszy raz od 2016 roku.
– Klub z The Emirates przegrał 6 z ostatnich 9 wyjazdowych pojedynków w Premier League.
– Drużyna Mikela Artety zachowała tylko jedno czyste konto w ostatnich 11 meczach ligowych.
– Arsenal oddaje średnio 8,8 strzałów i strzela 1,3 gola na mecz w bieżącej kampanii angielskiej ekstraklasy. To odpowiednio ich najgorsze wyniki od sezonu 1997/98 oraz 1995/96.
– Pierre-Emerick Aubameyang w 5 ligowych meczach nie zdobył jeszcze ani jednego gola. To jego najdłuższa seria spotkań od listopada 2014 roku, kiedy reprezentował jeszcze barwy Borussii Dortmund.
Dyskusja