Wielu kibiców i ekspertów dyskutuje na temat nowego nabytku Manchesteru United w osobie Donny’ego van de Beeka. Holender jak na razie nie dostaje szans gry od pierwszych minut od Ole Gunnara Solskjaera w tych najważniejszych meczach. Czy to się zmieni, a także jaki jest pomysł na grę na Old Trafford z byłym pomocnikiem Ajaksu? Temu bliżej przyglądają się dziennikarze serwisu The Athletic – Carl Anka i Tom Worville.
Artykuł Carla Anki i Toma Worville’a dla The Athletic – treść oryginalna
Sporo zostało już powiedziane o nowym nabytku Manchesteru United, Donnym van de Beeku. 23 latek to piłkarz z niepodważalną klasą. Jego przyjście do klubu wywołało wśród kibiców “Czerwonych Diabłów” niemały ból głowy i wywołało parę pytań.
Jak prawidłowo wypowiadać jego nazwisko? (Podpowiadamy – wan de bejk – “Bake like cake”) A jak wpasuje się do swojego nowego zespołu?
Waleczność Van de Beeka znana jest od jego początków kariery. Dennis Bekgkamp, który był trenerem Holendra w okresie jego gry w akademii Ajaksu, z entuzjazmem namawiał ówczesnego menedżera pierwszej drużyny, Franka De Boera. by ten uważnie go obserwował. Bergkamp najwyraźniej zobaczył w młodym Van de Beeku lustrzane odbicie młodego siebie, a wychowanek Ajaksu Amsterdam od 2017 był uważany za jednego z najbardziej obiecujących młodych pomocników w Europie.
Manchester United transfer Holendra w dużym stopniu zawdzięcza swoim znajomościom, ale żeby nowy pomocnik klubu z Old Trafford odniósł sukces, musi nawiązać współpracę obecnymi piłkarzami drużyny.
Więc, czego kibice “Czerwonych Diabłów” mogą oczekiwać od Van de Beeka? Czy doczeka się on nowej, jeszcze lepszej niż słynne “Ode Aan Donny” przyśpiewki od swoich nowych kibiców, śpiewanej przez ostatni rok?
The Athletic prezentuje taktyczny przewodnik po umiejętnościach tego imponującego pomocnika…
W czym dobry jest Donny van de Beek?
Krótka odpowiedź brzmi: “W zdobywaniu bramek”.
“Ruchliwy” to słowo które dobrze opisuje styl gry Van de Beeka. W Ajaksie błyszczał dzięki kombinacji wspaniałych umiejętności poruszania bez piłki i wysokiego poziomu piłkarskiego IQ. Portal “Smarterscout” ocenił jego umiejętność gry w polu karnym przeciwnika na 99 punktów, co sugeruje że Holender jest świetny w gubieniu krycia w szesnastce przeciwnika, a 94 punkty za grę kombinacyjną oznacza piłkarza, który zawsze wie co zrobić z piłką, jeśli już ją dostanie.
W sezonie 2018-19, grając przeważnie na pozycji nr 10, Van de Beek był dla swojego ówczesnego menedżera, Erika ten Haga, czymś w rodzaju bezpiecznika, w jego pełnej innych elementów maszynie. Ajax we wspomnianym sezonie zdobył mistrzostwo kraju, a w Lidze Mistrzów wyeliminował Real Madryt i Juventus, a Van de Beek często sprytnie podłączał się do akcji wbiegając z głębi pola, czym zostawiał dużo miejsca Lassowi Schone i Frenkiemu de Jongowi i pozwalał im przemieszczać się do przodu z piłką.
Swoimi wycieczkami w pole karne bez piłki, Van de Beek popisywał się swoją zdolnością kreowania gry, zmuszając obrońców do opuszczania swoich posterunków przejmowaniem piłek w wolnych przestrzeniach, a następnie obsługując sprytnymi podaniami swoich kolegów, albo samemu decydując się na strzał. (Kibice Ajaxu często zwracali uwagę na twarz swojego ulubieńca w trakcie oddawania strzałów – otwiera on wtedy usta i wystawia język. Żartowali, że tak wygląda kiedy się koncentruje).
Donny's face expression after every single shot have become an iconic thing during his time here… ?? pic.twitter.com/Vk1rzYFrLY
— ??? ???? ? (@TheEuropeanLad) August 31, 2020
Kolejnym ważnym elementem gry Donny’ego van de Beeka jest jego wszechstronność. Jego rola w Ajaksie zmieniała się w zależności od tego, czy w pierwszym składzie grał młody Kasper Dolberg, podwieszony pod napastnikiem Dusan Tadić, czy typowy lis pola karnego Klaas-Jan Huntelaar. Van de Beek jest w stanie grać bezpośrednio za ruchliwym napastnikiem, jeśli akurat tam się znajdzie, a nawet w bocznych rejonach boiskach, skąd może dostarczać dośrodkowania do napastnika w polu karnym.
Styl gry Van de Beeka wyewoluował po odejściu Frenkiego de Jonga i Matthijsa de Ligta.
Przemienił się on w typowego pomocnika box-to box, mając wpływ na akcje ofensywne Ajaksu, a także znacząco pracując w defensywie, popisując się wieloma świetnymi wślizgami i przechwytami. W przerwanym z powodu koronawirusa sezonie w Holandii, grając bardziej w głębi pola, Holender uzbierał osiem bramek i pięć asyst – w porównaniu z sezonem wcześniej zdobył dziewięć goli i dziesięć asyst.
Van de Beek za wszelką cenę będzie chciał pomóc swojej drużynie w zdobywaniu bramek. Trzeba jednak zaznaczyć, że jeśli był ustawiany na środku pomocy, to często partnerował mu środkowy obrońca mistrzów Holandii – Lisandro Martinez, co sugeruje, że Van de Beek nie powinien być jedynym pomocnikiem odpowiedzialnym za przerywanie akcji przeciwnika. Co więcej, Holender miał problemy, kiedy jeden poprzednich trenerów Ajaksu, Peter Bosz, ustawiał go jako defensywnego pomocnika – przez swoje chęci bycia pod grą i posiadania piłki zaniedbywał defensywne obowiązki.
W finale Ligi Europy w 2017 roku w którym Ajax uległ Manchesterowi United, wówczas 20-letni Van de Beek wszedł na boisko w 70 minucie przy stanie 0:2, zastępując Lassego Schone w pomocy. Holender miał wprowadzić więcej kontroli nad piłką w środkowej strefie boiska. Niefortunnie dla niego, taktyka Jose Mourinho polegała na omijaniu pressingu Ajaksu i graniu górnych piłek na mierzącego 194 centymetrów Marouane’a Fellainiego, przy którym Van de Beek w pojedynkach główkowych raczej pełnił rolę statysty.
Teraz, z dodatkowym trzyletnim doświadczeniem, Van de Beek połączył swoje umiejętności żwawego biegania, z odważnym stylem gry, bez popełniania prostych błędów. Tak, futbolówka jest szybsza od piłkarza, ale jedną z popisowych umiejętności Holendra jest pojawianie się w wolnych przestrzeniach przed piłką, przejmowanie jej i podejmowanie szybkich decyzji, przed tym jak obrona przeciwnika zdąży dobrze zareagować.
Jeśli będzie on pełnił rolę jednego z kluczowych pomocników w Manchesterze United, na pewno będzie często widoczny w przestrzeniach między linią pomocy i ataku, dostarczając piłki Masonowi Greenwoodowi i Marcusowi Rashfordowi i pomagając stwarzać im przewagę w bocznych sektorach boiska. Pomocnik tego typu powinien też pomóc wspomnianej dwójce wypracowywać pozycje do strzałów. Jeśli Van de Beek będzie ustawiany głębiej, może z kolei nawiązać dobrą współpracę z Anthonym Martialem, zagrywając do niego długie, podkręcone podania, wymijające linię obrony. Ta współpraca może również wyglądać dobrze w przypadku, w którym Martial będzie ustawiony tyłem do bramki i sprytnymi podaniami będzie obsługiwać wbiegającego Van de Beeka.
Porównując reprezentanta Holandii do innych piłkarzy, w swoich podaniach mijających strefy boiska przypomina on Davida Silvę, a ruchliwością Masona Mounta czy Johna Lundstrama. Van de Beek w Manchesterze United będzie pełnił funkcję baterii, która ma ożywić trójkę atakujących “Czerwonych Diabłów”.
(Dla niezaznajomionych z naszymi grafikami służącymi do porównywania zawodników – biorą one pod uwagę procent wygranych pojedynków powietrznych, celnych podań przed siebie oraz na boki, podań mijających przeciwników, strzałów, kontaktów z piłką w polu karnym, przechwytów – odbiorów piłki, jak i w przeszkadzaniu przy wyprowadzaniu akcji)
Potrzebujecie dokładniejszego porównania? Na wykresie porównującym Holendra z piłkarzami z całej Europy można znaleźć bliskie podobieństwo między nim a pewnym piłkarzem Juventusu, który jest dobrze znany fanom Premier League.
– Jest wszechstronnym, inteligentnym piłkarzem z olbrzymimi pokładami energii i entuzjazmu – opowiadał o swoim nowym nabytku Ole Gunnar Solskjaer w rozmowie z BBC 5 Live. – Cały czas się rozwija.
– Strzela bramki, a potrzebujemy ich więcej zdobywanych z linii pomocy. Nasi napastnicy strzelili ich kilka w poprzednim sezonie, Bruno [Fernandes] dołączył do drużyny w styczniu i także dodał coś od siebie, ale potrzebujemy bramek zdobywanych przez piłkarzy z każdego rejonu boiska – liczba strzelanych przez nas goli nie jest wystarczająca, aby walczyć o najwyższe cele. Dzięki niemu będziemy strzelać więcej – jest kreatywny, dobrze czyta i rozumie grę, widzi wolne przestrzenie i wbiega w nie we właściwych momentach. Jego wyczucie czasu jest fantastyczne.
Wszechstronny w środku pola, sprytnie poruszający się, z nosem do podań i bramek, ale bez zamiłowania do gry defensywnej. Jakim cudem znajdzie się miejsce dla Van de Beeka w jednym składzie z Fernandesem i Paulem Pogbą?
Odpowiedź brzmi – prawdopodobnie się nie znajdzie. Najpewniej Holender będzie rezerwowym w drużynie Solskjaera, dostającym regularnie minuty wchodząc na boisko z ławki rezerwowych i wtedy grając wspólnie z wyżej wymienioną parą pomocników.
Jedno ze źródeł The Athletic wyjaśnia: – Ten transfer ma pozwolić odetchnąć Bruno. Nie może grać z taką intensywnością jak w końcówce poprzedniego sezonu, gdzie pod koniec kampanii już opadł z sił. Donny daje nam także dodatkowe opcje w przypadku gonitwy za wynikiem.
Wykres porównujący Van de Beeka z innymi zawodnikami pokazuje, że Holender jest zupełnie nowym typem pomocnika w Manchesterze United – ma wspólne cechy z Pogbą (który ma większy zasięg swoich podań i inne cechy gry w obronie) i Bruno (podobna niekonwencjonalność, szybkość i skuteczność). Największą zaletą kilkunastokrotnego reprezentanta Holandii będzie to, ile możliwości będzie dawał drużynie, zarówno przy wyborze wyjściowego składu, jak i zmianie oblicza gry. Drużyna “Czerwonych Diabłów” mając Van de Beeka na boisku, będzie grała w innym tempie, szybciej przeprowadzała akcje w strefie środkowej boiska i lepiej kontrolowała piłkę, a jeśli będzie trzeba, Holender zapewni wiele podań przybliżających piłkarzy Manchesteru do pola karnego przeciwnika.
Czy Van de Beek może grać z Pogbą i Fernandesem w jednej formacji z Nemanją Maticiem zabezpieczającym tyły? Taka opcja nie będzie wykluczona na etapie końcówki meczu, ale najpewniej Solskjaer nie będzie decydował się na taki wariant od pierwszej minuty z dwóch powodów.
Po pierwsze, formacja diamentu wymaga, by boczni obrońcy pomagali drużynie w bocznych rejonach boiska, w celu zbalansowania nadmiaru piłkarzy w środku pola. Obecnie boczni obrońcy Manchesteru United nie mogą zaoferować drużynie podłączania się do ataku i jednoczesnego wsparcia defensywy, zostawialiby zbyt dużo przestrzeni na kontrataki. Po drugie, Matic najlepiej radzi sobie jako defensywny pomocnik mając wsparcie dwóch innych doświadczonych partnerów. Osamotnienie 32-latka w zadaniach defensywnych nie byłoby zbyt rozsądnym posunięciem.
Trzeba przyznać, że zastanawianie się nad tym, co zrobić z nowym pomocnikiem kupionym za 40 milionów funtów, jest dosyć przyjemną odmianą w Manchesterze United, zwłaszcza że rok temu głównym problemem było posiadanie jakiegokolwiek kreatywnego pomocnika, a jakość piłkarzy zdolnych do budowania akcji, rodziła wiele pytań. Przyszłość Van de Beeka i “Czerwonych Diabłów” jawi się w jasnych barwach, a Ole Gunnar Solskjaer ma coraz więcej interesujących opcji w ataku.
(Przy okazji, jako kibicowską przyśpiewkę, skromnie sugerujemy śpiewanie jego imienia w “Bennie and the Jets” Eltona Johna, albo w “Hard to Beat” autorstwa Hard-Fi. Nie ma za co.)
Dyskusja