Manchester City ogłosił w minioną środę pozyskanie dotychczasowego środkowego obrońcy Bournemouth, Nathana Ake. Holendra w ostatnich tygodniach często łączono także z przenosinami na Old Trafford. Ile było prawdy w tych spekulacjach?
Zdaniem serwisu The Athletic sporo, ale nie na tyle, żeby Manchester United ruszył po 25-latka, który miał kosztować ekipę “The Citizens” 40 milionów funtów plus dodatkowy milion uzależniony od występów Holendra.
Jak dalej przekazuje serwis The Athletic, klub z Old Trafford kontaktował się ostatnio zarówno z Nathanem Ake, jak i ekipą Bournemouth, jednak nie był zdecydowany na konkretny ruch w stronę 25-latka, choć po lipcowym meczu ligowym “Czerwonych Diabłów” z “Wisienkami”, Ole Gunnar Solskjaer miał podejść do Holendra i powiedzieć mu: “Potrzebujemy lewonożnego środkowego obrońcy, więc graj tak dalej”. To wywołało lawinę spekulacji na temat potencjalnych przenosin defensora na Old Trafford.
Ostatecznie jednak Manchester United miał zdecydować, że Ake “nie jest typem piłkarza, którego klub potrzebuje”, ponieważ drużyna nie ma tak dużej potrzeby jak “The Citizens” w zatrudnieniu obrońcy, który potrafi dobrze rozgrywać piłkę. Tego lata klub z Old Trafford ma rozglądać się za lepiej zbudowanym fizycznie środkowym defensorom, który będzie dobrze radził sobie przy kontratakach rywali.
Przedstawiciele klubu z Old Trafford mieli też uważać, że Bournemouth traciło zbyt wiele bramek podczas pobytu Ake w tym klubie i sam piłkarz nie zawsze spisywał się wystarczająco dobrze, aby temu zapobiec.
Na Manchesterze City miała panować presja w związku z nie do końca udanym poprzednim letnim oknem transferowym. Wówczas to “The Citizens” mieli już porozumienie z Leicester City i Harrym Maguire’em, ale sam zawodnik był bardzo nastawiony na przenosiny do lokalnych rywali, gdzie miał czuć, że będzie grać częściej i może skończyć jak kapitan klubu, co też ma miejsce. Ponadto włodarze z Etihad Stadium uzgodnili już warunki transferu z Napoli ws. Jorginho, ale Włoch wolał Chelsea, gdzie znał ówczesnego trenera “The Blues”, Maurizio Sarriego.
Dyskusja