Manchester United od ponad roku uważnie śledzi poczynania Jamesa Maddisona, ale przeprowadzka pomocnika Leicester City w trakcie najbliższego okna transferowego wydaje się coraz mniej realna – pisze dziennikarz Samuel Luckhurst w najnowszym artykule dla “Manchester Evening News”.
Zdaniem brytyjskiego dziennikarza, powody takiego stanu rzeczy są dwa. Pierwszy to niepewność spowodowana trwającą pandemią koronawirusa, która w dużej mierze dotyka także piłkę nożną na Wyspach Brytyjskich. Panuje ogólne przekonanie, że działacze klubów kilka razy zastanowią się zanim wyłożą duże pieniądze za któryś z potencjalnych nowych nabytków.
A wiele wskazuje na to, że “Lisy” nie będą skłonne zejść z ceny za Maddisona, posiadającego ważny kontrakt do 2023 roku i wycenianego przez klub na ok. 80 milionów funtów. Przypomnijmy, że 23-latek, który w obecnym sezonie już 9 razy wpisywał się na listę strzelców, przybył do Leicester w 2018 roku z Norwich City, za kwotę 24 mln funtów.
Drugim z powodów wymienionych przez Samuela Luckhursta ma być tymczasem… Jack Grealish. Menedżer Ole Gunnar Solskjaer chce latem wzmocnić siłę rażenia jego drużyny i rozgląda się za wszechstronnym, ofensywnym pomocnikiem. James Maddison jest oczywiście brany przez niego pod uwagę i być może Norweg zastanawiałby się już jak przekonać dyrektora Eda Woodwarda do rozbicia banku w celu pozyskania Anglika, jednak na rynku będzie dostępna tańsza i wcale nie gorsza alternatywa, w postaci kapitana Aston Villi właśnie.
Kontrakt Grealisha, o rok starszego od Maddisona, także wygasa w 2023 roku. W tym przypadku jednak obecnemu klubowi o wiele trudniej będzie stawiać warunki. “The Villans” na ten moment zajmują przedostatnie miejsce w tabeli Premier League, a jeżeli faktem stałby się ich spadek do niższej klasy rozgrywkowej, Jack Grealish będzie do zgarnięcia za stosunkowo niewielkie pieniądze, w porównaniu do jakości, jaką ten zakup może nieść za sobą.
Sam 24-latek w ostatnim instagramowym Q&A z fanami ponownie podsycił spekulacje na temat jego transferu do Manchesteru United. Jedno z pytań brzmiało: “Jeżeli nie mógłbyś nosić numeru 10, jaki inny wybrałbyś na koszulkę?”. – Dorastając zawsze uwielbiałem grać z “siódemką”. Ze względu na Cristiano – odpowiedział Anglik.
Samuel Luckhurst już wcześniej przekazywał, że “Czerwone Diabły” w klubowym budżecie na najbliższe dwa okna transferowe wstępnie uwzględniły “od trzech do pięciu transferów”. Nie jest już tajemnicą, że Ole Gunnar Solskjaer zamierza latem sprowadzić na Old Trafford Jadona Sancho z Borussii Dortmund. Sporo mówi się też o wzmocnieniu szeregów defensywnych 20-krotnych mistrzów Anglii.
Na ten moment jednak Manchester United całą uwagę skupia na walce z pandemią COVID-19. Wszelkich oficjalnych działań transferowych możemy spodziewać się najwcześniej za kilka tygodni, gdy uda się opanować obecną sytuację na świecie i być może dograć sezon w najbardziej prestiżowych rozgrywkach piłkarskich w Europie.
Dyskusja