Manchester United nie rozbije banku w nadchodzącym okienku transferowym, dlatego nie ma co liczyć na przyjście Harry’ego Kane’a – podaje James Cooper, reporter Sky Sports.
W zeszłym miesiącu “The Telegraph” donosił, że Tottenham może mieć problem z zatrzymaniem swojej gwiazdy w klubie. Kane głośno mówił o jego rozczarowaniu polityką klubu. Stwierdził, że jeśli “Koguty” nie dokonają wzmocnień koniecznych do walki o najwyższe trofea, rozważać będzie odejście. Z kolei dziennik “Metro” poinformował, że cena za angielskiego napastnika wynieść może nawet 200 milionów funtów.
Kwota, na którą wyceniany jest Kane, różni się w doniesieniach poszczególnych mediów. Pewne jest jednak, że włodarzy Tottenhamu przekonałaby tylko astronomiczna kwota. James Cooper, szanowany reporter Sky Sports w Manchesterze, stwierdził, że właśnie cena będzie czynnikiem, który uniemożliwi wielki transfer.
– Szanse, że klub wyda 200 mln funtów na jednego zawodnika są praktycznie zerowe. Nawet, jeśli Daniel Levy będzie skłonny do negocjacji w tej kwestii – przyznał Cooper.
– Ponadto wydaje mi się, że choć “Czerwone Diabły” monitorują sytuację Anglika od dawna, nie jest on ich celem na lato. Pomimo niezłej sytuacji finansowej, Man Utd teraz, kiedy cała piłka nożna znajduje się w kryzysie, po prostu nie wyda aż tylu pieniędzy.
Marcus Rashford i Anthony Martial ciągnęli Manchester United w tym sezonie do góry i postarali się, żeby klub pozostał w grze o trofea i zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów. Przyjście klasowego środkowego napastnika byłoby jednak wzmocnieniem, które pozwoliłoby “Czerwonym Diabłom” wrócić na sam szczyt.
Jednak, bazując na dojściach reportera Sky Sports, domyślać się można, że Manchester United zamierza przeznaczyć większość swoich ograniczonych środków na Jadona Sancho, który zdaje się być absolutnym priorytetem tego lata.
Dyskusja