Ole Gunnar Solskjaer po zremisowanym 1:1 meczu z Club Brugge w pierwszej potyczce 1/16 finału Ligi Europy narzekał na rodzaj piłki, jaką w tym spotkaniu musiały grać obie drużyny.
– To był trudny mecz, prowadzony w trudnych warunkach, przeciwko dobrze zorganizowanej drużynie – mówił Solskjaer. – Nie wydaje mi się, abyśmy rozegrali jeden z lepszych meczów. Byliśmy trochę niechlujni, zwłaszcza pod kątem koncentracji.
– Do tego dochodzą te niesprzyjające warunki. Boisko i piłka nie były najlepsze, co tylko utrudniło nam zadanie. To inny rodzaj piłki, którą trudno się gra, ale warunki są takie same dla obu drużyn. Niemniej ta futbolówka jest bardzo lekka, powinniście wziąć jedną i sami zobaczyć.
– Zremisowaliśmy i do tego jest to bramkowy remis, więc teraz nasi rywale muszą przyjechać na Old Trafford i strzelić gola, jeżeli chcą zremisować. Z kolei żeby awansować, muszą strzelić więcej niż jedną bramkę – dodał Norweg.
Menedżer Club Brugge, Philippe Clement, odniósł się po meczu do komentarza Solskjaera związanego z piłkami. Belg nie widział w tym takiego problemu jak Norweg.
– Otrzymaliśmy piłki od UEFA. To nie są nasze piłki. W Lidze Europy gra się tymi samymi piłkami, więc nie widzę w tym żadnego problemu – mówił Clement.
Clement narzekał po meczu na to, że sędzia na początku spotkania nie dopatrzył się faulu Sergio Romero i nie podyktował dla jego drużyny rzutu karnego.
Ole Gunnar Solskajer przyznał zaś, że bramki dla Club Brugge nie powinno być, bo w akcji po której ona padła sędzia nie zauważył rzutu rożnego, który należał się “Czerwonym Diabłom”.
– Jaki jest sens posiadania VAR-u? Nie mam zamiaru narzekać, ale w tej sytuacji należał nam się rzut rożny – mówił Solskjaer.
"What is the point of VAR then?"
"No point in complaining, but it was a corner, and the ball was rolling…"
Ole Gunnar Solskjaer praised Anthony Martial but was not happy with the goal that saw Club Brugge take the lead.
? @ReshminTV pic.twitter.com/wXntGeMwXa
— Football on BT Sport (@btsportfootball) February 20, 2020
Dyskusja