Menedżer Sportingu Lizbona, Jorge Silas, na konferencji prasowej poprzedzającej piątkowe derbowe spotkanie z Benfiką w lidze portugalskiej, przekazał że Bruno Fernandes niemal na pewno zagra w tym meczu.
Od dłuższego czasu w mediach pojawiają się doniesienia, że Manchester United negocjuje transfer 25-latka na Old Trafford. Część źródeł sugeruje, że Sporting przedłuża zawarcie umowy z „Czerwonymi Diabłami”, aby zawodnik mógł wspomóc jeszcze swoją obecną drużynę w nadchodzących derbach Lizbony.
Menedżer Sportingu, Jorge Silas, zdaje się w pewien sposób potwierdzać te rewelacje i przyznaje, że „jedynie katastrofa sprawi, że Bruno Fernandes nie wystąpi w nadchodzącym meczu”. Dodaje jednak przy tym, że nie wie czy jego kapitan pozostanie potem w Lizbonie.
– Jedyną pewność, jaką mam, dotyczy tego, że Bruno [Fernendes] zagra w derbach. Przygotowujemy się do nich razem z Bruno, a on bardzo dobrze spisuje się na treningach, zresztą jak zawsze – mówił Jorge Silas.
– To najlepszy piłkarz w lidze i najbardziej wartościowy od zeszłego roku. Nie jest warty tych pieniędzy, o których się mówi. Jest wart znacznie więcej. Oprócz atakowania, poświęca się także w obronie.
– Bruno to najlepszy i najbardziej wartościowy piłkarz. Gdy ma się w składzie takiego zawodnika, to normalnym jest, że wszyscy inni też chcieliby go mieć. Niemniej tylko jakaś katastrofa może sprawić, że nie zagra w piątek – dodał.
Silas zapytany jednak, co w wypadku, gdy faktycznie dojdzie do transferu Fernandesa i Portugalczyk opuści Lizbonę w styczniu, dodał:
– Mamy w składzie dobrych piłkarzy, ale żeby zastąpić Bruno, potrzebowalibyśmy z trzech nowych. Jednego do strzelania goli, drugiego do organizacji gry i trzeciego, który grałby w defensywie tak jak on.
– Nie ma takiego zawodnika w Portugalii. Na ten moment nie mamy nikogo takiego jak Bruno, ale rozglądamy się za alternatywami, inną dynamiką gry i innymi systemami. Nie wiem jednak czy faktycznie go stracimy.
Dyskusja