Daniel James udzielił wywiadu dziennikarzowi klubowej telewizji przed meczem z Wolves w FA Cup. Walijczyk opowiedział o celach Manchesteru United w tych rozgrywkach, a także wspomniał poprzednią edycję, w której wraz ze Swnasea dotarł do ćwierćfinału.
Danel James z niecierpliwością oczekuje udziału w swojej drugiej edycji FA Cup. W sobotę Manchester United zmierzy się na wyjeździe z Wolves. Dla Walijczyka te rozgrywki są szczególne, bowiem to właśnie w Pucharze Anglii zadebiutował w pierwszej drużynie Swansea, zdobywając przy tym bramkę po wejściu z ławki. Ostatecznie “Łabędzie” pokonały Notts County aż 8:1.
– Pamiętam ten moment doskonale. Było 7:1, gdy pojawiłem się na boisku. Trener powiedział mi, żebym zagrał w swojej wolnej roli – wspomina James.
– Piłka została zagrana z prawej strony, a Tammy Abraham zgrał ją do mnie, gdy byłem naprzeciwko bramki. Zawsze będę mu wdzięczny za tego gola! To było niesamowite uczucie, gdy piłka wpadła do siatki, bo to był mój debiut w dorosłej piłce.
– To fantastyczne być zaangażowanym w takie rozgrywki jak FA Cup, gdy jesteś młodszy. Chcesz grać w tak wielu rozgrywkach, jak tylko możesz. Ten mecz był wyjątkowy, była tam cała moja rodzina. Nie spodziewałem się, że wejdę, ale bramki wciąż padały i z czasem pojawiła się nadzieja, że dostanę szansę. To było niesamowite.
– Jeśli obejrzysz jeszcze raz tę bramkę i zobaczysz moją celebrację, to zrozumiesz, jak bardzo byłem tym podekscytowany!
W kolejnym sezonie Swansea doszła do ćwierćfinału FA Cup, a wielki udział miał w tym właśnie Daniel James. Walijski skrzydłowy zdobył fenomenalną bramkę przeciwko Brentford trafiając do siatki po przebiegnięciu 80 metrów. W dryblingu poradził sobie z Romaine Sawyersem, Mosesem Odubajo oraz Kamohelo Mokotjo, a na końcu z olbrzymim spokojem pokonał Luke’a Danielsa.
– Kiedy ludzie pytają mnie o tę bramkę, to jest to dla mnie rozmyte. Piłka trafiła do mnie i nie widziałem wielu obrońców przed linią środkową. To było instynktowne, myślałem tylko o tym, aby biec do przodu. Byłem już przed bramką zanim zdałem sobie sprawę z tego, co się dzieje. Pamiętam, że pomyślałem sobie: “nie można przebiec całego boiska i nie strzelić gola!”. Kiedy piłka przekroczyła linię, czułem się fantastycznie. Zawsze będę to pamiętał.
W sobotę Manchester United zmierzy się w 3. rundzie Pucharu Anglii z Wolves. Mecz będzie stanowił spore wyzwanie dla drużyny Ole Gunnara Solskjaera. Potwierdza to Daniel James, który docenia klasę “Wilków”.
– Nie mogę się doczekać ponownego udziału w tych rozgrywkach. Zmierzymy się z Wolves na wyjeździe, co będzie trudne. To nasz przeciwnik w Premier League, radzą sobie dobrze i już tutaj w tym sezonie graliśmy. Chcemy zajść daleko w FA Cup, ale ten mecz będzie trudny.
Wolverhampton pod wodzą Nuno Espirito Santo przeżywają kolejny fantastyczny sezon. W obecnej kampanii Premier League “Wilki” mogą się pochwalić dwoma zwycięstwami nad Manchesterem City. W zeszłym sezonie to właśnie na Molineux w ćwierćfinale zakończył się udział Manchesteru United w FA Cup. W 2. kolejce obecnych rozgrywek ligowych “Czerwone Diabły” zremisowały 1:1. Prowadziły, ale pięknym trafieniem z dystansu popisał się Ruben Neves.
– Mają bardzo solidną obronę, grają piątką z tyłu, bardzo dobrze kontratakują. – zauważył James – Mieliśmy kiepskie wyniki przeciwko nim, ale kiedy wcześniej w tym sezonie tam pojechaliśmy, to zagraliśmy dobrze. Byliśmy rozczarowani, że nie wywieźliśmy stamtąd trzech punktów.
– Chcemy wygrywać trofea. Chcemy wygrać Puchar Ligi, zajść jak najdalej w FA Cup. A w Premier League musimy po prostu zwyciężać w kolejnych meczach. Chcemy zakończyć ligę w pierwszej czwórce i sądzę, że jesteśmy w stanie tego dokonać.
Dyskusja