Harry Maguire oraz Marcus Rashford tuż po zakończeniu spotkania z Burnley, przy linii bocznej udzielili pomeczowego wywiadu stacji BT Sport, w którym skomentowali zwycięstwo 2:0 z rywalami.
WYWIAD Z HARRYM MAGUIRE’EM I MARCUSEM RASHFORDEM DLA BT SPORT PO MECZU Z BURNLEY
Harry, tego wieczoru musieliście się sporo napracować…
Harry Maguire: – Tak, wiedzieliśmy, że musimy ciężko pracować i gryźć trawę szczególnie w ostatnich 15 minutach spotkania. To właśnie wtedy raz po raz wrzucaliśmy piłki w nasze pole karne. Spisaliśmy się jednak dobrze w obronie. Nie wydaje mi się, żebyśmy pozwolili im na stworzenie zbyt dużej ilości sytuacji podbramkowych. Być może powinniśmy lepiej spisywać się z piłką przy nodze w drugiej części meczu i dobić rywala znacznie wcześniej, ale liczą się trzy wielkie punkty na naszym koncie.
To musi być satysfakcjonujące, że zanotowaliście pierwsze czyste konto od września…
Harry Maguire: – Tak, to było rozczarowujące, że nie udawało nam się notować czystych kont. Jesteśmy drużyną, która nie prokuruje zbyt wiele szans na utratę bramki. Traciliśmy jednak gole po stałych fragmentach gry i po malutkich błędach, które nas dobijały. Dzisiaj udało się zagrać na zero z tyłu i zgarnąć zwycięstwo.
To była wspaniała noc dla napastników…
Marcus Rashford: – Tak, ale powinniśmy być o wiele bardziej zabójczy. Czasami jednak to po prostu nie wychodzi. Dzisiaj musieliśmy ciężko harować, ponieważ rywale kierowali każde podanie w nasze pole karne. Udało się zdobyć drugą bramkę w końcówce. Przyjeżdżając na takie stadiony, czasami musisz grać tak, jak my dzisiaj.
Anthony Martial wygląda na kogoś, kto odznacza swój stempel w każdym spotkaniu…
Marcus Rashford: – Tak, ponownie zaprezentował się wspaniale. Wspominałem wcześniej, że dla napastnika nie ma nic ważniejszego niż zdobywanie goli. Mamy nadzieję, że Anthony [Martial] podtrzyma tę dyspozycję, swoją pewność siebie i będzie kontynuował swoją formę strzelecką do końca sezonu.
Słowa waszego menedżera były jasne. Czołowa czwórka to minimalny cel dla was…
Harry Maguire: – Zdecydowanie. Myślę, że to widać, kiedy gramy na swoim poziomie. Tak naprawdę możemy pokonać każdego, ale na przestrzeni sezonu brakowało nam regularności. Niektóre mecze były rozczarowujące. Nie zamierzamy kłamać. Spojrzeliśmy w przeszłość i szczególnie po porażce z Watfordem przyznaliśmy sobie, że nie zagraliśmy na miarę oczekiwań. Ważna była reakcja, powrót do podstaw. Musimy pamiętać, że nasz atak zawsze zdobędzie jakąś bramkę. Wykonaliśmy niezłą robotę.
https://www.youtube.com/watch?v=mJS_k1p8nPA
Dyskusja