Lee Grant i jego koledzy z drużyny byli, co zrozumiałe, zawiedzeni porażką w czwartkowym meczu z Astaną lecz mimo to doświadczony bramkarz był w stanie dostrzec wiele pozytywów wynikających z tego starcia.
36-latek w Nur Sułtan rozegrał pierwsze pełne 90 minut w Manchesterze United. W wypowiedzi pomeczowej odniósł się do słów swojego menadżera i zgodził się, że w pierwszych 45 minutach młode “Czerwone Diabły” dzielnie podołały wielkiemu zadaniu.
– Wiele wyciągną z tego występu. Noszenie koszulki Manchesteru United, to naprawdę fantastyczne doświadczenie. Nie jest też specjalnie częste – stwierdził Grant.
– Mam nadzieję, że da to tym chłopakom, jak i również reszcie akademii, cel do którego będą dążyć. Ważne jest by mogli dojrzeć wytyczoną ścieżkę rozwoju w swoim klubie. Wszyscy posiadają zdolności techniczne i pokazali to przez 90 minut. Nie ma absolutnie żadnych wątpliwości, że przejawiają indywidualny talent. Chodzi tylko o poznanie tych drobniejszych szczegółów, które pomogą nam wygrywać mecze, szczególnie w trudnych okolicznościach, poza Old Trafford.
-Oczywiście fajnie byłoby zachować czyste konto. Muszę wyznać, że to głównie był mój cel na boisku. Tego rodzaju profesjonalne rozczarowanie. Szczególnie w spotkaniu, o którym wiemy, że prawdopodobnie zdołalibyśmy je wygrać, gdybyśmy ograniczyli ich szanse. Były obszary, w których powinniśmy być lepsi, ale jak mówię, patrząc na sprawę szerzej, to jestem bardzo zadowolony z młodych chłopaków. Z pewnością występ ten zapewni im dobrą pozycję w przyszłości. Wyniosą z tego wiele.
Pomimo rozczarowującego wyniku występ zawsze będzie znaczący dla Granta i ma nadzieję, że powtórzy go wkrótce.
-Ja i kilka chłopaków debiutantów, jesteśmy wyjątkowo dumni z tego wieczoru. To było normalne, że chodzisz po tym boisku. Nie znaczy jednak, że nie pełne ekscytacji. Pojawiło się nieco nerwów, ale czułem się gotowy by tam być i stanowić część tego. Na razie mój występ się zakończył i dalsze na razie nie wchodzą w rachubę. Oczywiście jednak jestem na prawdę dumny i nie mogę się doczekać następnych.
Dyskusja