Wielkimi krokami zbliża się styczniowe okienko transferowe. Wydaje się, że Manchester United może być jednym z najaktywniejszych klubów w tym okresie, ponieważ nie jest tajemnicą, że kilka pozycji wymaga wzmocnień.
Wszystko wskazuje jednak na to, że polityka klubu się nie zmieniła. Nie będzie panicznych zakupów, ani sprowadzania zawodników, którzy nie pasują do filozofii zespołu. To stawia pod znakiem zapytania często wymienianego w kontekście transferu na Old Trafford Mario Mandżukicia.
– Mandżukić wciąż jest wspominany, jednak po tym ciągłym mówieniu o akademii, co podkreślał ostatnio nawet Ed Woodward, sprowadzanie 33-latka, który nie gra w tym sezonie, a ostatnie 90 minut zaliczył w kwietniu, wydaje się dziwne – pisze Simone Stone, dziennikarz BBC.
Man Utd position re January remains same, they will act if pre-existing target is available. Mandzukic keeps being mentioned but with all talk of academy – re-emphasised by EW today – a 33-year-old who has not played this season and last completed 90 mins in April would seem odd.
— Simon Stone (@sistoney67) 18 listopada 2019
– Podejście Manchesteru United do styczniowego okienka transferowego pozostaje niezmienne. Będą działać, jeśli zawodnicy ustaleni jako cele transferowe będą dostępni – dodaje Stone.
Przy takiej sytuacji wydaje się, że najprawdopodobniejsze stają się doniesienia na temat Erligna Haalanda oraz Jadona Sancho. Trudno jednak przewidzieć, czy ich kluby będą chętne o rozstania się z tymi zawodnikami już zimą, a jeśli tak, to ile “Czerwone Diabły” będą musiały wyłożyć na stół. Media wspominają o kwocie 200 milionów funtów.
Dyskusja