Świetny przed laty napastnik, a obecnie ekspert piłkarski, Alan Shearer, w swoim najnowszym felietonie przyznał, że Manchester United, mimo słabego początku sezonu i niedawnej porażki 0:2 z West Hamem, powinien trzymać się wizji prowadzenia klubu przez Ole Gunnara Solskjaera.
Felieton Alana Shearera dla “The Sun” – treść oryginalna
Manchester United musi utrzymać wiarę w poczynania Ole Gunnara Solskjaera, jednak nie zmienia to faktu, że na ten moment postawa drużyny jest fatalna. W ostatnim meczu Premier League “Czerwone Diabły“ w fatalnym stylu uległy drużynie West Hamu, a mecz zakończył się wynikiem 2:0.
Ole twierdzi, że nie jest zmartwiony aktualną sytuacją. No cóż, ja na jego miejscu byłbym bardzo przejęty ostatnimi wydarzeniami. Oczywiście rozumiem, że menedżer musi chronić swoich zawodników, ale oni spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Kibice nie są ślepi, ich drużyna była niesamowicie słaba w Londynie. Wydaje mi się, że w pewnym momentach zawodnicy West Hamu byli aż zdumieni tak bierną postawą przeciwników. Nikt nie angażował się w walkę o środek pola, nikt nie przyśpieszał gry oraz nikt nie oddał serca za kolegę z zespołu.
Manchester United spisał się bardzo słabo podczas pierwszej części spotkania na całym boisku. Po przerwie powinni wyjść zdecydowanie bardziej zmotywowani i lepsi- tak się nie stało. Ole Gunnar Solskjaer podjął duże ryzyko, gdy zdecydował, że nie ma konieczności sprowadzania zastępstwa za Lukaku. Cała odpowiedzialność spoczywa na plecach Martiala, Rashforda i młodego Greenwooda. Francuz jest kontuzjowany i w ostatnim spotkaniu było widać brak klasowego napastnika w kadrze United. Zarząd klubu przeznaczył 145 milionów funtów na wzmocnienia latem, ale dalej widać ogromne dziury w składzie drużyny.
Co więcej, cała linia pomocy wykazała się ogromnym brakiem kreatywności. Mata, Matić czy McTominey nie są w stanie zapewnić odpowiedniej jakości podczas gry kombinacyjnej. Oczywiście, należy pamiętać o kontuzji Pogby, ale to wciąż bardzo ubogi środek pola.
Popatrzmy na ławkę rezerwowych. Mówimy o drużynie Manchesteru United, a na boisku pojawiają się tacy zmiennicy jak: Lingard, Fred i Angel Gomes. Z całym szacunkiem do tych piłkarzy, ale ich pojawienie się na boisku nie zmieniło zupełnie niczego. W żadnym momencie spotkania “Czerwone Diabły“ nie były blisko zwycięstwa. Komplet punktów należał się “Młotom“ bez dwóch zdań.
Kibicie i zarząd powinni jednak utrzymać swoją wiarę w Ole Gunnara Solskjaera, bo ciągła zmiana filozofii nic tu nie da. Głównym ośrodkiem zmian, powinien być za to departament odpowiadający za sprowadzanie i dobór odpowiednich piłkarzy, bo tam panuje ogromny chaos. Chaos ten przekłada się później na fatalne wyniki na boisku i całą negatywną atmosferę wśród pracowników klubu oraz kibiców.
Dyskusja