Manchester United musiał uznać wyższość Paris Saint-Germain w pierwszym starciu w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów. Jednym ze śmiałków, który po kiepskim meczu stanął przed kamerami, był Ander Herrera, udzielający wywiadu dla BT Sport. Zdaniem Hiszpana mecz miał zadatki, aby skończyć się rezultatem 0:0, jednak nieoczekiwany gol z rzutu rożnego pokrzyżował plany piłkarzom Solskjaera.
WYWIAD
Jakie są Twoje odczucia po tym spotkaniu?
– Do momentu, po którym strzelili gola z rzutu rożnego, nie grali z nami w sposób w jaki chcieli grać, ponieważ naciskaliśmy ich całkiem nieźle, sprawiając im kłopoty. Po pierwszym golu wszystko się zmieniło. Wcześniej kontrolowaliśmy jego przebieg. Nie powiem, że byliśmy od nich gorsi. Mecz spokojnie mógł zakończyć się wynikiem 0:0, jeżeli nie zdobyliby bramki po stałym fragmencie gry. Jednak to zrobili, a potem mogli grać z kontrataku, tak jak chcieli. Są bardzo groźni z tej pozycji, ponieważ posiadają szybkich piłkarzy. Mecz był wyrównany do rzutu rożnego, który dał im przewagę. Teraz musimy posłużyć się dobrym przykładem. Pokonaliśmy na wyjeździe Tottenham oraz Arsenal, wielkie zespoły w wielkich meczach. Spróbujemy zatem wygrać z nimi na ich stadionie.
Czy fakt, że Anthony Martial oraz Jessie Lingard musieli opuścić boisko, dał im możliwość przyciśnięcia was? Nie musieli obawiać się szybkich skrzydłowych za plecami.
– To prawda, straciliśmy trochę szybkości, ale próbowaliśmy gry kombinacyjnej z Alexisem i Juanem, więc nie wiem do końca, czy to jest dobra analiza. Uważam, że dobrze ich “pressowaliśmy”, a to sprawiało im problemy w utrzymywaniu się przy piłce. Rzut rożny zrobił różnicę. Po wykorzystaniu go, grali z większą swobodą. Mogli znajdować wolne przestrzenie za naszymi obrońcami. Gdy straciliśmy bramkę, spróbowaliśmy kilku strzałów, kilku dośrodkowań, ale nie wykonywaliśmy tych zagrań wystarczająco dobrze. Podczas wrzutek nie mieliśmy wystarczającej ilości zawodników w polu karnym rywala.
Na pewno nie podoba wam się ta wpadka oraz fakt, że Paul Pogba został wyrzucony z boiska w momencie, gdy w klubie zagościła dobra atmosfera.
– Musimy być optymistami i myśleć pozytywnie. To tylko jeden wynik nie na naszą korzyść. Mamy dobry czas. Budujemy razem coś naprawdę fajnego i zamierzamy to kontynuować. To dla nas ciężka noc, jutro będzie ciężki dzień, ale nie możemy tracić koncentracji. Wciąż czeka nas utrzymanie pozycji w czołowej czwórce i walka w FA Cup.
Dyskusja