Manchester United po raz kolejny nie zdołał odpowiedzieć na porażkę w derbach miasta i znów zremisował ze słabym zespołem. Tym razem 2:2 z przedostatnim w tabeli Southampton.
Every day is exactly the same śpiewał kiedyś zespół Nine Inch Nails. Podobnie można podsumować w tym sezonie występy Manchesteru United. Niewiele się zmienia, gra wciąż wygląda w najlepszym przypadku nieźle i zbyt często ich mecze są katorgą dla oczu.
Już w 13. minucie Southampton objął prowadzenie. Nathan Redmond przebrnął przez trzech rywali, dopadł do pola karnego i zagrał do Michaela Obafemiego, który również mimo asysty kilku przeciwników zagrał świetną piłkę na wolne pole do Stuarta Armstronga, a ten silnym uderzeniem w długi róg zdobył gola.
Siedem minut później “Święci” po raz drugi zaskoczyli gości z Old Trafford. Marcus Rashford spóźnił się z interwencją i w niebezpiecznym miejscu, bo tuż za własnym polem karnym faulował rywala. Cedric Soares z rzutu wolnego przymierzył tak precyzyjnie, że taki fachowiec jak David de Gea nie zdołał sięgnąć jego próby.
Rashford delikatnie mówiąc nie najlepiej rozpoczął dzisiejsze zawody, a w 27. minucie zaliczył jeszcze uderzenie w trybuny, ale równie szybko otrząsnął się z tych niepowodzeń i już kilka minut później po świetnej szarży wyłożył futbolówkę Romelu Lukaku, a belgijski snajper w końcu się odblokował strzelając bramkę kontaktową.
Natchniony Anglik w 39. minucie przeprowadził jeszcze lepszą akcję indywidualną, kiedy to po sprincie z piłką przy nodze zdołał jeszcze sprzed linii końcowej wycofać futbolówkę w pole karne przed bramkę, gdzie najprzytomniej zachował się Ander Herrera. Hiszpan niczym rasowy napastnik nabiegł pierwszy do podania i sprytnym strzałem piętą zaskoczył golkipera rywali.
Oba zespoły rozochociły kibiców kilkoma bramkami w pierwszej połowie, jednak drugie 45. kompletnie rozczarowały pod każdym względem. Ciężko też wyróżnić w tej części jakąś ciekawą akcję, chyba że za taką uznać uderzenie z 58. minuty Nathana Redmonda, które przerzucił nad poprzeczką David de Gea. Fatalna połowa, w której nie doczekaliśmy się zwycięzcy.
Southampton – Manchester United 2:2 (2:2)
Bramki: Armstrong 13′, Soares 20′ – Lukaku 33′, Herrera 39′
Southampton: McCarthy – Valery, Yoshida, Vestergaard, Stephens, Cedric, Lemina, Hojberg, Armstrong, Obafemi, Redmond.
Rezerwa: Gunn, Hoedt, Davis, Ward-Prowse, Romeu, Austin, Gabbiadini.
Man Utd: De Gea – Young, Jones, Matić, Shaw, McTominay, Fellaini, Herrera, Pogba, Rashford, Lukaku.
Rezerwa: Romero, Dalot, Rojo, Fred, Lingard, Mata, Martial.
Dyskusja