Przerwa reprezentacyjna została zakończona i nareszcie możemy wrócić do meczów, które kibice piłki nożnej kochają najbardziej. Niezwykle rzadko zdarza nam się oglądać mecze reprezentacji Francji z reprezentacją Niemiec, ale niewiele spotkań jest w stanie zapewnić takie podniecenie, jak najbliższy hit 9. kolejki Premier League. Stamford Bridge, niepokonana w obecnej kampanii Chelsea stawi czoła Manchesterowi United, szukającego swojej formy, pełnego nadziei po kapitalnym comebacku przeciwko Newcastle!
“Czerwone Diabły” w najbliższym czasie czeka niezwykle napięty terminarz. Końcówka października i początek listopada może okazać się morderczą walką o utrzymanie się w ścisłej czołówce ligi angielskiej. Ekipa Jose Mourinho wielokrotnie jednak udowadniała, iż na rywalizację z topową szóstką, mobilizuje się nadzwyczajnie dobrze. Ale spoglądając w przeszłość i analizując ostatnie wypady na Stamford Bridge, można wywnioskować, iż nie będą one mile wspominane przez piłkarzy z Old Trafford. Trzy wyjazdy, trzy porażki, żadnej strzelonej bramki – czy portugalski szkoleniowiec przerwie złą passę na stadionie, na którym powinien czuć się jak ryba w wodzie? To właśnie “the Special One” rozpoczął serię “zwożenia” trofeów na stadion “The Blues”. Najbardziej bolesną porażką jest jednakże ta ostatnia – finał FA Cup na Wembley, w którym “Czerwone Diabły” musiały ulec zespołowi prowadzonemu przez Antonio Conte 0:1, co było równoznaczne z brakiem nowych tytułów w gablocie na Old Trafford.
Po rozpętanej przez media burzy dot. Jose Mourinho i jego konfliktu z większością drużyny, wydawało się, że po przerwie na Ligę Narodów UEFA, na ławce trenerskiej 20-krotnych mistrzów Anglii usiądzie inny trener. Przed meczem z Newcastle, większość brukowców podawała informację, że portugalski trener niezależnie od wyniku, zostanie zwolniony. Środki masowego przekazu wciąż przetwarzają informacji, jakoby na posadę menedżera Manchesteru United czyhał Zinedine Zidane.
Wspominając pierwszą połowę meczu z Newcastle, jestem przekonany, że spora liczba fanów i rodzina Mourinho czekali na lotnisku, aby odesłać Portugalczyka jak najdalej od czerwonej części Manchesteru. Zawodnicy z Old Trafford przegrywali po 10 minutach 0:2 i nic nie wskazywało na to, że piłkarze są w stanie wziąć odpowiedzialność na własne barki i odwrócić losy meczu. Do tego doszły szalone zmiany… Eric Bailly dostał wędkę, McTominay podobnie, lecz trochę później. W efekcie, bardzo głęboko zagrał Paul Pogba, wybrany zawodnikiem meczu. Zaczęło się… Czerwone Diabły ruszyły do szaleńczej pogoni i zanotowały kapitalny comeback. Czy jest to “momentum”, które przywróci blask Manchesterowi United?
Trudno dopatrywać się w takiej sytuacji, że piłkarze grają przeciwko menedżerowi. Każdy zawodnik, który wyszedł na drugą połowę, pokazał charakter. Przede wszystkim cała drużyna udowodniła, że ma potencjał, aby rok w rok znajdować się chociażby w czołowej czwórce. Zwycięstwo z Chelsea byłoby dla wielu spełnieniem marzeń, które być może napędziłoby zespół, któremu potrzeba pewności siebie i wiary we własne możliwości.
Z drugiej strony ciężko o optymizm, patrząc na to, jak świetnie prezentuje się Chelsea, realizująca “Sarrismo”. Forma “The Blues” to absolutne zaskoczenie dla wszystkich ekspertów. Nowy menedżer, Maurizio Sarri, poza Jorginho i wypożyczeniem Kovacicia nie poczynił większych wzmocnień. Nikt nie spodziewał się, że z takimi kosmetycznymi zmianami, jego pomysł na futbol przełoży się tak szybko na pozytywne wyniki w Premier League. Nasi rywale należą do trójki zespołów, które nie przegrały jak dotąd żadnego meczu. Włoski szkoleniowiec jak za pomocą magicznej różdżki odmienił triumfatorów FA Cup. Chelsea nigdy nie słynęła z ofensywnego futbolu, a nagle wydaje się, jakby “sarri-taka” była strategią idealnie skrojoną pod tę drużynę.
Przed nadchodzącym meczem nasuwa się na myśl pytanie… Czy Manchester United wyjdzie na to spotkanie zaszczuty, jak na drugą połowę z Newcastle? A może Jose Mourinho spróbuje przechytrzyć rywala i powstrzymać jego najlepsze atuty? Nadeszła pora na przełamanie kiepskiej serii na Stamford Bridge, panie Jose. Trochę żeś się pan przebudził, ale oczy stale zaklejone. To już ostatni dzwonek, aby złapać się czołówki…
SYTUACJA KADROWA:
Manchester United: Istnieją pewne wątpliwości dotyczące składu w jakim Manchester United uda się do Londynu. Ze zgrupowań kadrowych z lekkimi urazami do ośrodka treningowego w Carrington wrócili m.in. Luke Shaw, Nemanja Matić oraz Scott McTominay. W ostatnich dwóch tygodniach, z drobnymi kontuzjami zmagali się również Marouane Fellaini oraz Diogo Dalot. Poprzednie spotkania opuścili Jessie Lingard, Ander Herrera oraz Marcos Rojo. Więcej informacji na temat zdrowia w/w zawodników będzie można usłyszeć na przedmeczowej konferencji prasowej Jose Mourinho.
Chelsea: Bardzo prawdopodobne, że “The Blues” na mecz z “Czerwonymi Diabłami” będą dysponowali swoją najsilniejszą kadrą. Jedynym zmartwieniem Maurizio Sarriego pozostaje Antonio Rudiger, który przed meczem z reprezentacją Francji nabawił się kontuzji wykluczającej go z podstawowej jedenastki drużyny narodowej. Jak na razie nie pojawiły się żadne informacje mówiące, czy niemiecki obrońca zdąży się wykurować na sobotnią rywalizację.
FAKTY MECZOWE:
– Manchester United rozegrał swój pierwszy mecz przeciwko Chelsea w 1905 roku. Od tamtej pory, oba zespoły rywalizowały ze sobą 180 razy. Bilans korzystniejszy jest dla ekipy “The Blues”, która wygrała 54 spotkania. “Czerwone Diabły” zwycięsko wychodziły z 48 potyczek.
– Chelsea po raz trzeci w swojej historii ma szansę osiągnąć pułap 9 meczów bez porażki. Ostatni raz przytrafiło im się to w mistrzowskich sezonach, w latach 2005/06 oraz 2013/14.
– Eden Hazard jest najlepszym strzelcem Premier League w obecnej kampanii zdobywając 7 goli. Do tego dorzucił także 3 asysty, dzięki czemu stał się pierwszym piłkarzem w tym sezonie, który miał udział przy 10 bramkach.
– Pozostając przy statystykach londyńskiego zespołu, żaden piłkarz nie ma większej liczby asyst od Oliviera Giroud (4).
– Manchester United stanie przed szansą na pokonanie Chelsea na Stamford Bridge po raz pierwszy od odejścia sir Alexa Fergusona na emeryturę. Ostatnia wygrana miała miejsce w sezonie 2012/13.
– Od sezonu 2012/13, Manchester United na Stamford Bridge zagrał 6 razy. Odniósł 5 porażek, notując tylko jeden remis.
– “The Blues” są jedną z dwóch drużyn, przeciwko której “Czerwone Diabły” mają ujemny bilans zwycięstw w Premier League (18 porażek). Drugim zespołem jest Brighton & Hove Albion.
– Manchester United ma szansę na pokonanie Chelsea w lidze, drugi raz z rzędu od 2011 roku.
– W ostatnich 8 meczach z czołową czwórką poprzedniego sezonu, Chelsea zdobyła tylko 8 punktów. Mniej, niż jakikolwiek zespół z tego grona.
– Chelsea strzeliła w tym sezonie 8 goli po 75 minucie meczu.
– Drużyna Maurizio Sarriego może pochwalić się czterema czystymi kontami w ostatnich sześciu meczach we wszystkich rozgrywkach.
– Porażka w sobotę, będzie oznaczała dla Manchesteru United najniższy dorobek punktowy po 9 kolejkach w historii.
– W tym sezonie, zespół Jose Mourinho zanotował tylko jedno czyste konto, tracąc 14 goli. Tylko trzy ekipy są gorsze pod tym względem.
– Romelu Lukaku jest zamieszany w 18 spotkań z udziałem Chelsea. 10 odbyło się w jej barwach, 8 przeciwko. Belgijski napastnik zdobył tylko jednego gola, w poprzednim sezonie, gdy drużyna z Old Trafford pokonała “The Blues” 2:1.
PRZEWIDYWANY SKŁAD:
Mecz: Chelsea vs Manchester United
Rozgrywki: 9. kolejka Premier League
Data: 20.10.2018 (sobota), godz. 13:30
Miejsce: Stamford Bridge, Londyn
Sędzia: Mike Dean
Transmisja: Canal+ Sport 2, Canal+ 4K Ultra HD
Dyskusja