W miniony czwartek Organizacja Byłych Piłkarzy Manchesteru United zorganizowała kolację w hołdzie legendy klubu z Old Trafford, Paula Scholesa, w podziękowaniu za całokształt jego kariery. Choć sir Alex Ferguson nie mógł pojawić się na tej uroczystości, to nagrał specjalną wiadomość dla byłego reprezentanta Anglii, która została odtworzona podczas tego spotkania.
– Cieszę się, że ktoś taki jak Paul rozpoznaje wartość Stowarzyszenia Old Boyów Manchesteru United, ponieważ potrzebne jest nam nowe pokolenie byłych zawodników tego klubu, które będzie przechodzić przez tę organizację, utrzymywać ją przy życiu i dalej wykonywać na jej rzecz pracę, tak jak do tej pory – mówił Ferguson.
– Kiedy dołączył do nas jako mały zbir w wieku 13 lat miał około 1,50 metra wzrostu i mieliśmy duże wątpliwości czy jeszcze urośnie. Na szczęście tak się stało i został piłkarzem, którego wszyscy mogliśmy oglądać. Ponad 718 spotkań i 155 bramek. Absolutnie fantastyczna kariera.
– Biorąc pod uwagę to, że miał pewne problemy z kontuzjami, to gdyby nie to, to jestem przekonany, że dziś stałby w jednej linii z Ryanem Giggsem i sir Bobby’em Charltonem [jeżeli chodzi o liczbę występów w barwach Manchesteru United – wyj. red.]. Poza tym cóż to była za kariera i te bramki przez niego strzelane – wprost niewiarygodne.
– Był absolutnie perfekcyjnym piłkarzem. Niezależnie od tego jak wielu wspaniałych zawodników ten klub miał w swojej przeszłości, Paul zasiada we wspaniałym panteonie tych piłkarzy. Nie ma co do tego wątpliwości.
– Czytałem też kilka opinii byłych piłkarzy, jak Xavi, Iniesta czy Pirlo, którzy uznawali go za najlepszego angielskiego piłkarza w historii, co także jest pewnym wyróżnieniem. Także Paul, czerp przyjemność z dzisiejszego wieczoru [wspomniana kolacja miała miejsce w miniony czwartek – przyp. red.] i przepraszam, że nie mogę świętować razem z tobą. Dobra robota – zarówno pod kątem fantastycznej kariery, jak i bycia wspaniałym człowiekiem – dodał.
https://twitter.com/utdxtra/status/1043171941950136321
Scholes jest teraz ekspertem piłkarskim w studio stacji BT Sport, gdzie ocenia m.in. spotkania Manchesteru United. Nie raz potrafi odstawić osobiste sympatie na bok i krytycznie odnieść się do obecnej gry swojego byłego klubu, choć jak sam przyznaje, nie sprawia mu to żadnej przyjemności.
– Nie cierpię krytykować United, kiedy jestem w TV, ale jeżeli zagrają źle, to muszę to zrobić. Nie wydaje mi się jednak, abym był aż tak krytyczny wobec tej drużyny. Po prostu zdarzyło się kilka razy, że komentowałem ich mecze, w których nie spisali się zbyt dobrze – mówił Scholes.
Scholes zapytany też o to, którą ze zdobytych przez niego 155 bramek, uważa za swoją ulubioną, wskazał na trafienie z woleja z wygranego 3:0 meczu z Aston Villą w grudniu 2006 roku.
– Bramki zawsze wyglądają dobrze, kiedy piłka do nich wpada po uprzednim odbiciu się od poprzeczki. Być może to nie było najważniejsze z perspektywy meczu, ale to trafienie dało mi wielką satysfakcję – dodał Anglik.
Były reprezentant Anglii zapytany jeszcze o to, który z piłkarzy, z którymi przyszło mu się mierzyć, uważa za najlepszego, wskazał na byłego zawodnika Barcelony, Andresa Iniestę.
Dyskusja