Menedżer Young Boys, Gerardo Seoane, po środowej porażce z Manchesterem United 0:3, uznał wyższość swoich rywali, choć przyznał, że przez pierwsze pół godziny tego spotkania, jego zawodnicy spisywali się fantastycznie i mieli pecha, że nie udało się im wyjść wtedy na prowadzenie.
– Young Boys zaliczyli w tym meczu świetny start przed wyśmienicie spisującymi się fanami. Graliśmy fantastycznie na początku tego spotkania. Jedyne czego nam brakowało, to wykończenia akcji i strzelenia bramki – mówił Seoane.
– Później przytrafiły nam się dość nieszczęśliwe sytuacje i na koniec Manchester United pokazał, co jest w stanie zrobić na boisku. Musimy to zaakceptować i pogratulować ich piłkarzom tego, czego dokonali na tym stadionie – dodał.
Dyskusja