Romelu Lukaku udzielił ostatnio wywiadu dla stacji MUTV z okazji przekroczenia liczby 100 bramek strzelonych w Premier League. Napastnik Manchesteru United mówił m.in. o tym, jakie to uczucie, wspominał swojego pierwszego gola w angielskiej ekstraklasie, a także swój debiut w tej lidze oraz mówił o swoich mentorach w kwestii gry w ataku.
Jakie to uczucie osiągnąć barierę 100 bramek w Premier League?
– To świetne uczucie, ale mam nadzieję, że jeszcze dużo więcej przede mną. Mam na myśli tutaj zarówno bramki, jak i zdobyte trofea. To mój główny cel. Jestem jednak naprawdę szczęśliwy, bo do tej pory to była dla mnie przyjemna podróż. Wiele się nauczyłem, a także znacząco się rozwinąłem. Jednak chcę jeszcze więcej.
Swojego pierwszego gola w Premier League strzeliłeś w barwach West Bromwich Albion. Jakie to było uczucie?
– To było miłe uczucie, zwłaszcza że to był mecz przeciwko Liverpoolowi, więc to zawsze jest jeszcze przyjemniejsze [śmiech]. To była dla mnie wielka chwila. Od tego momentu widziałem, że mogę się postrzegać jako pełnoprawnego piłkarza Premier League. Potem już tylko starałem się poprawiać swoją grę każdego dnia. Dla mnie piłka nożna to podróż w kierunku nieustannego rozwoju. Do tej pory ta podróż była dla mnie przyjemna i mam nadzieję, że będę mógł to podtrzymać.
Kiedy już się strzela ponad sto bramek w lidze, to zapewne trudno jest wybrać, ale czy masz jakąś jedną ulubioną?
– [Po długim namyśle]…wydaje mi się, że moją najlepszą bramką była ta, którą strzeliłem Manchesterowi City na wyjeździe w moim ostatnim roku gry dla Evertonu, ponieważ przejąłem piłkę na własnej połowie i musiałem pobiec z nią kilkadziesiąt metrów, mijając wszystkich po drodze. Dlatego też jest to moja ulubiona bramka.
Co myślisz o „Złotym Bucie”, czy jest to coś o czym myślałeś przed startem obecnego sezonu?
– Jasne, myślę o tym przed każdym sezonem. Zawszę myślę o konkurowaniu z Aguero, Kane’em czy też, jak w poprzednim sezonie, z Salahem. Zawszę myślę jak napastnik. Chcę strzelać tak wiele bramek, jak to tylko możliwe. Jednak najbardziej chcę po prostu zdobyć mistrzostwo. Dlatego też podpisałem kontrakt z Manchesterem United, ponieważ gra dla tego klubu gwarantuje walkę o trofea. To był główny powód, dla którego związałem się z tą drużyną.
Minęło już sporo czasu od twojego debiutu w Premier League, ale jak wspominasz tamten dzień?
– Mój pierwszy występ przypadł na mecz z Norwich City. Drogba doznał kontuzji i wszedłem za niego na boisko. Wygraliśmy tamto spotkanie, a ja sam dobrze spisałem się po wejściu na plac gry. Oczywiście pozostała część tamtego sezonu w większości polegała dla mnie na pobieraniu nauki i trenowaniu z topowymi piłkarzami. Jednak to była dla mnie świetna nauka, ponieważ wszyscy zawodnicy, z którymi wówczas współpracowałem, pomogli mi stać się facetem, którym jestem teraz. Jestem też naprawdę szczęśliwy, że miałem do tej pory możliwość gry z, w mojej opinii, z być może czterema najlepszymi napastnikami. Dwójka z nich – Didier Drogba i Nicolas Anelka – byli moimi idolami z dzieciństwa. Potem miałem Samuela Eto’o za swojego kolegę z drużyny oraz Fernando Torresa, od których także wiele się nauczyłem. Myślę więc, że nie miałem złych przykładów, od których mogłem uczyć się zdobywania bramek.
Strzeliłeś 104 bramki w Premier League [po meczu z Watford już 105, wywiad został przeprowadzony przed sobotnim spotkaniem – wyj. red.], co pozwoliło ci wyrównać rekord Didiera Drogby. Jakie to uczucie doścignąć swojego idola z dzieciństwa?
– To część mojego rozwoju. Od pierwszego dnia do teraz rozmawiamy ze sobą [z Drogbą, z którym Lukaku prywatnie się przyjaźni – wyj. red.] niemal codziennie. Tak jak mówiłem, to część pewnego procesu. On, także Thierry Henry oraz Nicolas Anelka są jego częścią. Jednak nie ma tak naprawdę sensu porównywać mnie z nim, ponieważ on wygrał wszystko, co było do wygrania, a ja wciąż muszę tego jeszcze dokonać. Muszę zacząć wygrywać już teraz. Uważam, że jak już dojdę do końca swojej kariery i będę spoglądał wstecz, to będę mógł podziękować Bogu za tę możliwość gry z nim w jednej drużynie, a także posiadania go jako swojego mentora, jak to ma miejsce obecnie.
Mam ze sobą listę strzelców w Premier League, która osiągnęła pułap stu bramek. Są na niej między innymi Alan Shearer, Paul Scholes, Wayne Rooney, Ryan Giggs, Frank Lampard czy też Thierry Henry. Jak to jest być w takim gangu?
– Oczywiście to miłe. Uważam jednak, że jeżeli mówimy o tych piłkarzach, to musimy spojrzeć na to, ile zdobyłem trofeów. Wiem, że jestem typem strzelca. Mam absolutną wiarę w swoje umiejętności, więc wiem, że będę strzelał bramki, ale na koniec liczą się trofea. Spójrz na trofea, które oni zdobyli. Chcę tego. Chcę tego samego. Tych samych medali, które oni zdobyli i właśnie za tym teraz gonię.
Dyskusja